LENNOX LEWIS KRYTYKUJE HEARNA PRZED WALKĄ JOSHUA vs RUIZ JR II
Lennox Lewis od dawna krytykuje wiele posunięć Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) i jego promotora, Eddie'ego Hearna, którzy nie pozostają byłemu królowi wagi ciężkiej dłużni. Tuż przed rewanżem AJ'a z Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO) w Arabii Saudyjskiej na celowniku Lennoxa znalazł się wybór miejsca wielkiej walki o pasy IBF, WBA i WBO.
HEARN MOCNO STAJE W OBRONIE JOSHUY: PIEPRZYĆ WSZYSTKICH! >>>
- Zwłaszcza teraz, po porażce, promotor powinien zorganizować walkę w Anglii. Tam, gdzie jest rodzina i kibice AJ'a. Tymczasem walka znów jest za granicą. W miejscu, gdzie Joshua nikogo nie zna. Moim zdaniem pieniądze nie powinny być jedynym wyznacznikiem, gdy w grę wchodzi wybór miejsca gali. Dobro zawodnika powinno być najważniejsze. Może w przypadku słabszego rywala to nie ma znaczenia. Teraz jednak na barkach Joshuy spoczywa wielki ciężar - powiedział Lewis.
- Eddie Hearn jest w tym dla pieniędzy. Nie mówię, że to źle. Jest przecież promotorem, oni chcą zgarniać jak najwięcej. Ale promotor i bokser powinni iść w jednym kierunku, działać ramię w ramię. A takich duetów jest niewiele - dodał jeden z najlepszych zawodników w historii królewskiej dywizji.
Przecież to Andy Ruiz Jr zarzekał się że nie zawalczy w UK i sprawiał same problemy przeciągając negocjacje.
Wybór Arabii to również ukłon w stronę mistrza Ruiza który za nic w świecie nie chciał walczyć na terenie UK i sprawiał same kłopoty nie chcąc podpisać kontraktu na rewanż.
Facet chce chyba namieszać. Tym bardziej że wiele osób odebrało by walkę w UK jako próbę zyskiwania niesportowej przewagi. Wygrana w Anglii mogłaby nie przynieść AJ-owi należytego uznania i zaczęły by się gadki o mistrzu UK i przywilejach.
Lewis zresztą jeszcze niedawno prezentował zupełnie inne podejście wysyłając AJ-a na siłę do USA na walkę z Wilderem na jego bzdurnych i nieokreślonych nawet warunkach. Wtedy nie martwił się o zawodnika...
Napiszcie jak kiedyś ich pochwali.