KLICZKO RADZI, A JOSHUA CHŁONIE WIEDZĘ PRZED REWANŻEM Z RUIZEM
Kiedyś Władimir Kliczko zaprosił na swój obóz pnącego się dopiero w rankingach Anthony'ego Joshuę (22-1, 21 KO), a gdy przegrał z nim kapitalną batalię o dwa pasy dwa i pół roku temu, podczas której obaj padali na deski, potem wspomagał go swoją radą. Nie inaczej było i tym razem.
Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Anglik potknął się niespodziewanie w pierwszy dzień czerwca w konfrontacji z niedocenianym Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO). Ale już w sobotę stanie przed szansą rewanżu i odzyskania tytułów IBF/WBA/WBO którlewskiej kategorii.
Ukrainiec potrafił wrócić po trzech porażkach, by potem przez dekadę zdominować świat wagi ciężkiej. Zrewanżował się w tym czasie Lamonowi Brewsterowi. Teraz służy radą ostatniemu rywalowi w karierze.
- Ten facet naprawdę zna się na rzeczy, wyprzedzał innych i udzielił mi sporo dobrych rad. Na pewno był bardziej zdyscyplinowany ode mnie, a do tego bardziej dyplomatyczny. Dał mi też porady dietetyczne oraz treningowe i być może dlatego ludzie teraz tak dużo mówią o różnicy mojej sylwetki. Przejąłem od niego kilka rad i wprowadziłem je w życie. Moja waga może się zmieniać - przyznał AJ.
- Jedna porażka nie przekreśla tego, czy jesteś mistrzem, czy nie. To nie pasy definiują twoją karierę. Przegrałem i miałem czas na pewne refleksje, a teraz stoję przed okazją udowodnienia czegoś. Chcę to wygrać i wskoczyć na wyższy poziom - dodał Joshua.