TALAREK I STRECKI NA REMIS PO FAJNEJ WOJNIE
W głównej walce wieczoru w Raszynie świetnie wyszkolony Aleksander Strecki (9-1-2, 4 KO) zremisował z twardym niczym stal Robertem Talarkiem (24-13-3, 16 KO).
Robert w swoim stylu ruszył do ataku, ale świetny technicznie Strecki dwukrotnie złapał go kontrą. Zbierał cios na gardę i błyskawicznie odpowiadał lewym sierpowym. W drugiej i trzeciej rundzie do swojego arsenału dodał również prawy sierp, jednak Talarek, choć przegrywał, to szedł jak czołg do przodu. W połowie czwartego starcia "Alex" zranił Roberta lewym hakiem na wątrobę. Podopieczny Irka Butowicza cierpiał, ale przetrwał kryzys i zyskał minutę na odpoczynek. A że najlepszą obroną jest atak, po gongu na piątą odsłonę ruszył znów do przodu.
I zrobił małą powtórkę z walki z Szymańskim. Napierał, nacierał, aż w końcu złamał opór. W końcówce piątej rundy zranił Streckiego, zapędził do narożnika i tam przez pół minuty władował w niego kilkanaście potężnych sierpów. Zamroczonego byłego olimpijczyka wyratował gong. I bardzo dobrze wykorzystał przerwę, bo po niej wrócił dużo lepszą rundą szóstą. W siódmej Aleksander przepuścił prawy Roberta i po odchyleniu skontrował kolejnym lewym hakiem na korpus. Talarek krzywił się z bólu, cierpiał, ale przetrwał i ten kryzys. A w ósmej rundzie wrócił do odrabiania strat.
Dzięki tej odsłonie zdołał doprowadzić do remisu, bo sędziowie nie byli zgodni - 78:75 Strecki, 77:75 Talarek i 76:76. Remis!
Ten rywal z dupy o mało nie wygrał.Taki Velikovsky by go zmaltretował w ringu.Talarek serducho ma wielkie i lubie go bardzo,ale niestety to poziom podobny do Szymanskiego.
bardzo go lubię ale patrząc obiektywnie Talarek powinien tą walkę przegrać i to na własne życzenie.
On chyba ma coś nie tak z psychiką, bo jak czuje że jest dużo lepszy od rywala
to zamiast boksować próbuje go jak najszybciej ubić przy okazji dając się trafiać i oddając rundy.
W tej walce wystarczyło zadawać ciosy i używać lewego prostego jak w piątej rundzie i byłoby KO,
a zamiast tego z całej siły pruł powietrze albo wchodził bez ciosu i sensu w półdystans.
Ale mam nadal nadzieję że dojdzie do walki z Velikovskim, bo tak jak Szeremeta i Tryc z lepszym rywalem
będzie lepiej walczył.
A kto tutaj ciśnie Talarka???
tak jak pisał Leon84 nikt tu nie jedzie po Talarku. Nie ukrywam że jestem zły na jego taktykę w tym pojedynku, bo uważam że potrafi więcej niż pokazał co uwidacznia 5 runda. Ale darzę go wielką sympatią i kibicuję mu od dawna.