WILDER: NA DZIESIĘĆ WALK Z WHYTE'EM ORTIZ WYGRYWA DZIESIĘĆ RAZY
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO) został w tym tygodniu zaczepiony przez budzącego kontrowersje swoim powrotem po wpadce dopingowej Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO). Na odpowiedź Amerykanina nie trzeba było długo czekać.
WHYTE: NIE OBAWIAM SIĘ WILDERA, SPRAWIĘ MU OGROMNE PROBLEMY >>>
- Ludzie wiedzą, że nie boję się nikogo. Czy ktoś na świecie uważa, że Whyte mógłby kiedykolwiek pokonać Luisa Ortiza? Na dziesięć walk z Whyte'em Ortiz wygrywa dziesięć razy. Stawiam na niego zawsze. Jeżeli Whyte znajdzie się znowu w rankingu WBC, to będę chciał z nim walczyć, nie powinno być co do tego żadnych wątpliwości - powiedział artysta nokautu z Alabamy.
Przypomnijmy, że trzy dni temu oficjalnie ogłoszono walkę Dillian Whyte vs Mariusz Wach. Polak skrzyżuje rękawice z Brytyjczykiem 7 grudnia, podczas gali Anthony Joshua vs Andy Ruiz Jr II w Arabii Saudyjskiej. Na koniec dodajmy, że sprawa dopingu wykrytego w organizmie Dilliana Whyte'a przed lipcową, wygraną walką z Oscarem Rivasem nie została do końca wyjaśniona. Brytyjczyk nadal nie oczyścił się z zarzutów, a jego status obowiązkowego pretendenta do pasa WBC jest obecnie zawieszony.
Dostawał za walkę z nim 7 milionów co przy jego zarobkach w tamtym momencie było wielkim awansem. Walki jednak nie chciał wymyślając co i rusz jakieś wymówki.
Dillian Whyte to jedno z tych nazwisk które z jakiegoś powodu Wilder omijał i walki podjąć nie chciał.
A co do szans Whyte'a z Ortizem to wcale bym go tak stanowczo nie skreślał. Ortiza da się zranić + nie radzi sobie w nieczystej walce co pokazała 1 walka z Wilderem gdzie nie potrafił poradzić sobie z ciosami w tył głowy czy w klinczu.
Dillian i potrafi przyłożyć i potrafi walczyć brudno. Dodatkowo jest młodszy. Wcale bym nie zbierał szczęki z podłogi gdyby wygrał w takiej walce.
Oczywiście Wilderowi jest na rękę wychwalać Luisa pod niebiosa i opowiadać te bzdury o tym jak nikt nie chciał z nim walczyć. To jego jedyny tak wartościowy, najlepszy skalp więc musi podkreślać na każdym kroku jego wartość.
Pewnie Fury'ego też by Ortiz pokonał. I ogólnie wszystkich tylko nie Wildera. Z nim może tylko dać dobrą walkę ale całą resztą zamiata. Jakie to wygodne :D
Puleva to usuń ze swojego wykazu. Whyte by go zamęczył swoją agresywnością w ringu. Nie wiem co kibice widzą w tym nudnym pykającym Pulevie ?
Wilder napuszcza Whyte na walkę z Ortizem, żeby oddalić ewentualnie swoją walkę z Whytem do czasu aż Anglik będzie porozbijany przez innych. A wtedy i już refleks będzie słabszy i agresywność w ringu i napór mniejszy. Wilder dobrze wie, że z agresywnymi silnymi pięściarzami może się pogubić w ringu. Ortiz jest i starszy i mniej agresywny od Whyte a wobec tego mimo, że Whyte jest gorzej ułożonym pięściarzem od Ortiza to Wilder mógłby mieć cięższą z nim przeprawę niż z Ortizem.
sęk w tym, że Ortiz to chyba najbardziej unikany bokser w HW. Nie ejst zbyt popularny, nie ma za sobą rzeszy kibiców = nie przyniesie zbyt dużych zysków w niemistrzowskiej walce a jest cholernie niebezpieczny. Wniosek - walcząc z nim można mało zyskać a dużo stracić.
Tak kurwa, Wilder potrzebuje zasłony dymnej przed Whyte'm... ja pierdolę...
Zrozum cieciu malinowy, że najpierw Whyte musi ZASŁUŻYĆ na taką walkę - niech np. pokona Ortiza. Wilder już swoje pokazał, pobił najlepszych Ortiza, fury'ego - teraz czas żeby Whyte pokazał co trzeba i pokonał dobrych zawodników jeśli chce walki z Wilderem.
Jak Wilder będzie dawał walkę każdemu leszczowi co trochę na niego poszczekał to mu kurwa roku nie starczy na te wszystkie walki.
Jak chcesz walki z mistrzem to najpierw kolego POSZCZEKAJ W RINGU. NIE DO MEDIÓW ALE W RINGU - niech Whyte pokaże swoje wyszczekanie w ringu i ZASŁUŻY na walkę z #1 HW.
nie rozumiem. dla trenera niby idzie przysłowiowe 10%. chyba że tak jak mówisz, nie płacił mu w ogóle albo cos. dla mnie to bezsensu
Ty to jednak jest idiotą najwyższych lotów... Pierwszy sort debilizmu...
Tak Wilder toczący 2 walki w roku jest na tyle zapracowany że rzeczywiście nie znalazłby wśród obron z takimi jak Washington, Szpilka, Arreola, Duhaupas (którzy swoją drogą niesamowicie na walkę z nim zasługiwali zupełnie jak podstawione pionki przez WBC jak Stiverne 2 czy Breazeale) czasu na stoczenie NIESAMOWICIE CIEKAWEJ, OPŁACALNEJ I WIELKIEJ WALKI z Whytem który okupuje wysokie miejsca w rankingu federacji już od dawna a ostatnio walczył nawet o pas tymczasowy byleby tylko dać Wilderowi czas...
Nie wspominam już o tym że w niezależnych rankingach poza federacjami jak The Ring (popularny i ceniony w branży) facet jest w top 10 swojej wagi od 3 lat!!
Także to żaden leszcz krecie a czołowy zawodnik wagi ciężkiej który już dawno powinien dostać tą walkę. Wiadomo jednak że WBC jest skrajnie przychylna Deontayowi i podejmuje decyzje które o dziwo pasują mu idealnie xD
///////////
"Tak kurwa, Wilder potrzebuje zasłony dymnej przed Whyte'm... ja pierdolę...
Zrozum cieciu malinowy, że najpierw Whyte musi ZASŁUŻYĆ na taką walkę - niech np. pokona Ortiza"
Ja pierdzielę xD Przecież ciebie trollu nawet nie trzeba cisnąć w sumie. Sam się masakrujesz własnymi słowami. W pierwszym zdaniu stwierdzasz że Wilder nie potrzebuje zasłony po czym sugerujesz że aby Whyte zasłużył na walkę z Wilderem powinien Luisa pokonać. Kurna powinni ci ten internet w Tworkach ograniczyć bo naprawdę już sam się gubisz w tym bagnie...
Kim jest Ortiz że niby każdy kto chce walczyć z Wilderem musi z nim najpierw wygrać? Jakiś strażnik? Ochroniarz? xD
A i jeszcze jedno... Skończ powtarzać tą bzdurę (BZDURĘ!) jakoby Wilder pokonał Tysona Fury'ego i był on jego skalpem w rekordzie. Przypomnę że oficjalnie padł w owej walce remis więc Wilder nie był lepszy i "pobił" Tysona jak to ładnie określiłeś. Dodać można że większość środowiska uznała ów remis za ukłon w stronę Wildera bo powinien on przegrać na punkty.
I nie pomoże tu twoja technika wyliczania wartości ciosów i próby udowodnienia że Wilder bijąc mniej wygrywał bliskie rundy bo ma mocniejszy cios xD
Słyniesz z różnych debilnych teorii i to po prostu jedna z nich. Nie zmienia to natomiast FAKTU ŻE WILDER NIE POKONAŁ FURY'EGO.
Głupi pierdolony troll.
Whyte to jest trzecia liga i w dodatku koks. Zgadzam się z Wilderem - Ortiz wygra za każdym razem z Whyte, niestety nie będzie miał raczej możliwości aby to udowodnić, bo nadal będzie jednym z najbardziej unikanych bokserów HW.
Whyte to 3 liga bo tak twierdzi jakiś idiota podszywający się pod innych xD
Kit że facet od 3 lat jest w top 10 Hw, okupuje wysokie miejsca rankingów itd. To 3 liga bo jakiś prowokator tak napisał.
A koks to raczej nie powinien być problem wszak piejesz z zachwytu nad zawodnikiem dwukrotnie na nielegalnych substancjach łapanym... Podwójne standardy czy jak u Rafałka zaburzenia świadomości i wrodzony kretynizm?
A może miałeś odpisać z konta trochowski bo jesteś jedną i tą samą zjeba.. osobą?
A co do wywodu to nie przejmuj się. Do soboty pewnie coś jeszcze napiszę i nie zniknie sens twojego marnego życia i obecności na tej stronie przydupasie. Obserwuj uważnie bo tylko dla mnie tu jesteś. Będziesz mógł pobiegać w okół mojej nogawki znowu...
Nie pieje z zachwytu nad nikim, stwierdzam tylko fakt. Nie mam żadnych podwójnych standardów, chciałbym tylko, żeby wszyscy byli traktowani jednakowo. Walka Ortiza została odwołana po wykryciu niedozwolonych środków, do walki Whyte doszło pomimo wiedzy promotora i organizacji antydopingowej! Jakby tego było mało, sprawa nadal nie wyjaśniona, a Whyte za tydzień ma znowu walczyć...
Whyte, to trzecia liga bo przegrał z drugoligowym Joshua.
Głupi pierdolony troll.
Whyte musi ZASŁUŻYĆ na taką walkę - niech np. pokona Ortiza"
ty kurwa imbecylu spoleczny xD whyte z jednym z lepszych resume w hw musi zasluzyc na walke z wilderem a czym kurwa stiverne zasluzyl na druga walke? czekam na odpowiedz zjebie kosmiczny xD