WIDEO: MICHAŁ SOCZYŃSKI vs WITOLD LISEK (-91kg)

Michał Soczyński (-91kg) broni w Opolu tytułu Mistrza Polski wagi ciężkiej i od początku było wiadomo, że praktycznie tylko on może postawić się Mateuszowi Masternakowi. We wczorajszym półfinale Soczyński pokonał solidnego Witolda Liska. Na rozgrzewkę przed dzisiejszym finałem prezentujemy Wam ten pojedynek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 29-11-2019 12:20:20 
Oby tylko jakiś nadgorliwy ringowy nie zepsuł pojedynku fikcyjnymi nokdaunami na stojąco lub nie daj Boże bezpodstawnym poddaniem, bo powstanie wrażenie, że Masternak kupił sobie mistrzostwo Polski.
 Autor komentarza: meh
Data: 29-11-2019 12:56:53 
W boksie olimpijskim sędziowie maja prawo z którego bardzo często korzystają liczenia zawodnika po przyjęciu czystego silnego ciosu, na stojąco.
 Autor komentarza: SiemionX
Data: 29-11-2019 13:02:57 
A w jaki sposób Masternak mógłby sobie kupić mistrzostwo Polski?
 Autor komentarza: Furmi
Data: 29-11-2019 13:17:15 
@Hugo - wygrałeś konkurs na najgłupszy komentarz kończącego się właśnie roku... Bezapelacyjnie!
 Autor komentarza: hms
Data: 29-11-2019 13:20:28 
Trochę nie na temat, ale wiadomo co się dzieję z Tomaszem Jabłońskim
 Autor komentarza: Furmi
Data: 29-11-2019 13:48:25 
@hms został trenerem, choć w Opolu go nie widziałem.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 29-11-2019 14:31:44 
@ Furmi
Uzasadnij swój pogląd, bo obrażanie kogoś bez argumentacji nie przystoi zwłaszcza redaktorowi.
Ja swój mogę uzasadnić. Masternak 2 razy wygrał przez poddanie, do czego nie było podstaw. Mam wrażenie, że na sędziów zadziałała magia nazwiska zawodowca i wydumana obawa, "żeby komuś nie zrobił krzywdy".
Pamiętam takie obawy przed igrzyskami w Rio, żeby nie dopuszczać zawodowców, "bo pozabijają" amatorów. Tymczasem w rzeczywistości to zawodowcy dostali na tych igrzyskach łupnia od amatorów. W rękawicach do amatorskiego boksu pięściarze rzadko doznają niebezpiecznych kontuzji, dlatego poddanie Szocińskiego, a zwłaszcza Zielińskiego, który nie wykazywał najmniejszych oznak zamroczenia uważam za zdecydowanie przedwczesne. Masternak to dobry bokser, więc żadnej pomocy sędziów nie potrzebuje. A jeśli taką pomoc otrzymuje, to ktoś (nie ja, bo gdybym tak uważał to nie pisałbym o sędziach nadgorliwych, tylko o przekupnych) może dojść do wniosku, że taka pomoc nie jest bezinteresowna.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.