TEDDY ATLAS: TO SZANSA DLA JOSHUY NA ODKUPIENIE
Znany z bezkompromisowych i ciekawych tez Teddy Atlas, uznany trener i komentator bokserski, zabrał głos w sprawie rewanżu Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO).
W pierwszej potyczce Meksykanin powstał z desek w trzeciej rundzie, sam posłał Anglika cztery razy na deski i zastopował go w siódmej odsłonie, odbierając mu pasy IBF/WBA/WBO królewskiej kategorii. Drugie starcie już 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej.
- Joshua musi wyciągnąć wnioski z pierwszej walki i wrócić lepszy, tak jak wielu przed nim. Na przykład karierę George'a Foremana trzeba podzielić na dwa etapy. I ten starszy Foreman, który był gruby, a podstawą jego diety były hamburgery, pokonałby tego młodego Foremana. Czemu? Bo lepiej rozumiał boks. Młodszy Foreman był szybszy, lepiej przygotowany fizycznie, a i tak przegrałby przez nokaut z Foremanem z lat 90. Joshua okłamał sam siebie i poddał się w starciu z Ruizem. Przed nim dominował Władimir Kliczko, który z kolei poddał się z Rossem Purittym czy Lamonem Brewsterem. Ale doszedł do pewnego momentu, gdy zrozumiał co zrobił. W starciu z Samuelem Peterem trzy razy był liczony, lecz wstawał i wygrał. Doszedł do punktu, gdy ciężej było mu się poddać, niż walczyć. Dorósł do tego i Joshua też to musi mieć. Nie wiem co siedzi w środku Joshuy, wkrótce się przekonamy. Ma szansę na odkupienie i rewanż, dzięki czemu stanie się lepszym zawodnikiem - mówi jeden z pierwszych trenerów Mike'a Tysona. Odniósł się również do utraty kilogramów przez Joshuę, co ma mu pomóc w drugim pojedynku.
- Niektórzy twierdzą, że on stracił tyle kilogramów, ponieważ odrzucił środki wspomagające. Ale przecież on był wielokrotnie i wyrywkowo badany, a nigdy nie został na niczym złapany. Joshua przegrał po części właśnie przez swoją masę mięśniową i to zrozumiał. Zapewne w jego ekipie opracowano jakiś program zmniejszenia tej masy, a sam Joshua uwierzył, że dzięki temu będzie lepszy. To część rozgrywki mentalnej. On nie będzie miał walki na odbudowanie swojej pewności siebie, więc potrzebował takiego bodźca, dzięki któremu uwierzy, że za drugim razem będzie lepszy. I stąd to zejście z kilogramami. On potrzebuje czegoś takiego, potrzebuje w coś uwierzyć przed rewanżem. I uwierzył, że dzięki zrzuceniu masy będzie lepszy w drugiej walce. Sprawa mentalna być może ma tu większe znaczenie niż przygotowanie fizyczne - dodał Atlas.
A co do utraty masy mięśniowej- efekty chodzenia na siłownię BEZ BRANIA ODRZYWEK widać co najmniej po pół roku. Tak wypracowane mięśnie trudniej stracić (pod warunkiem że nie pójdzie się na 40-dniową "głodówkę"). Co do Joshuy widać po gabarytach jego dawnej masy jak trenował i co mógł brać. Co tu dużo mówić, chłopak się pompował.
Jak straci masę i zwiększy objętość płuc, dotleni w końcu wszystkie swoje muły. Jeżeli mu się to uda, zatańczy jak prima balerina, w pełnym dystansie... bo z nokautowaniem to może mieć już niestety problem:)P
Czy ktorys ze światłych kolegow moze mi wytlumaczyc o co z tymi calymi koksami kaman
Na ta chwile rozumiem to tak.Jak Joshua walczył z UK to mògł bezkarnie przyjmowac sterydy bo kontrole byly pozorowane.Dzieki temu miał olbrzymie muły i mogł nokautowac kolejnych rywali
Kiedy do walki z Ruiz Jr trenowal w USA juz nie miał ochrony,wiec nic nie bra i w efekcie przegrał
Teraz znowu trenuje w UK,wiec znowu jest pod ochrona,ale nie bierze koksu,wiec chudnie.Czyli przegra jeszcze szybciej w rewanzu
Czyli on chce przegrac...
Ty odkąd straciłeś trochę kilogramów to stałeś się szybszy i lepszy kondycyjnie. Podejrzewam że pokonałbyś obecnie młodszego andrewskyego doświadczeniem i szybkością mimo tego że jesteś fizycznie nieco słabszy niż młody andrewsky.
Zmienił kurs. Pracuje nad mobilnością, chce być szybszy, elastyczny. No i super, ale to trochę tak, jakby na nowo uczył się boksu. Do tego nie miał nikogo na przetarcie. W chwili stresu wracają stare, wyuczone nawyki. A z tego co widać Ruiz robi to, co robił od lat. Wpierdziela snikersy i pracuje nad szybkością. I będzie bardzo szybki. A że ma masę? Ma tłuszcz:-) A dzięki temu mniej odczuwa ciosy na korpus i nosi na sobie magazyn energii ... na trudne chwile:P
Na powiew świeżości w wykonaniu Joshuy więc bym nie liczył. Może być jeszcze bardziej zagubiony, ale to w największej mierze zależy od tego, z jakim nastawieniem i przygotowaniem wyjdzie do walki Ruiz. Będzie ciekawie:-)
Myślę że kluczem do wygranej będzie jak najlepsza kondycja i większa zaradność podczas ataków Ruiza, czego ostatnio całkowicie brakowało.
Moim zdaniem Ruiz jest faworytem 60 do 40 choć nie wyobrażam sobie kolejnej przegranej Joshuy.
Kursy na Ruiza cały czas są kosmicznie wysokie. Nie rozumiem, nie wiem co tam się będzie działo.
Za to buki rozumieją, co działo się w pierwszej walce.
... Sam glikogen wszystkim procesom, które zachodzą w organiźmie, energii nie zapewni. Nie jest też prawdą, że bokser podczas walki nie zużywa tłuszczu. Oczywiście organizm można przyzwyczaić do pewnej patologi, przez sporzywanie dużej dawki węglowodanów po trenignach. W takim wypadku może faktycznie dojść do sytytuacji, gdy zapasy tłuszczu podczas wysiłku wykorzystywane nie będą. To jest pułapka. Warto by każdy, kto coś trenuje się nad tym poważnie zastanowił. To błędne koło kończy się niejednokrotnie szybkim spadkiem energi, bo trzeba podkreślić - wykorzystanie glikogenu zmagazynowanego w wątrobie nie następuje szybko. No i na koniec pytanie za 100 punktów:-) W co zamienia się nadmiar niespożytkowanego glikogenu??? :)