SIERGIEJ KOWALIOW: ZWYCIĘSTWO Z CANELO NIE BYŁO MOŻLIWE
Były mistrz świata WBO wagi półciężkiej Siergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO) twierdził przed niedawną (miała miejsce 2 listopada) walką z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO), że jest bardzo dobrze przygotowany i tryskał optymizmem. Dwa tygodnie po porażce z Meksykaninem zmienił jednak narrację i ogłosił, iż był skazany na porażkę.
CANELO I NAGI KOWALIOW W LIMICIE >>>
- Biorąc pod uwagę warunki, zwycięstwo nie było możliwe. Jeżeli myśleliście, że wygram, to jesteście ignorantami. Robienie wagi było męką pełną bezsennych nocy. Ale oferta walki z Canelo była atrakcyjna finansowo - powiedział Kowaliow.
Przypomnijmy, że sierpniową walkę Kowaliowa z Anthonym Yarde dzieliło od pojedynku z Canelo 10 tygodni. W kontrakcie na walkę z Meksykaninem znalazł się również zapis o porannym ważeniu w dniu starcia. W myśl klauzuli wprowadzonej na życzenie obozu Canelo żaden z zawodników nie mógł podczas ww. drugiego ważenia przekroczyć 185 funtów. Złamanie warunków umowy (do którego nie doszło) było obciążone surową karą finansową. Inna sprawa, że poranne ważenie z limitem 185 funtów nie było dla Kowaliowa pierwszyzną (dodatkowe ważenie w dniu walki jest praktykowane przez federację IBF, ma ono chronić zawodników, można tutaj wymienić jako przykład walkę Kowaliowa z Hopkinsem). Warto również przypomnieć, że np. przed pierwszą walką z Eleiderem Alvarezem Kowaliow ważył w dniu pojedynku 185 funtów (dane HBO), a do rewanżu z Kolumbijczykiem przystąpił - jak sam przyznał - ważąc jeszcze mniej.
To oczywiste że Sergiusz się w pewnym sensie "sprzedał". Tak niestety działają pieniądze jakie niesie za sobą Canelo Alvarez.
Waga to jedno ale dochodzi jeszcze rozpoczęcie przygotowań zaraz po ciężkiej walce z Yarde itd.
Dodatkowo oczywistym było że na punkty wygrać praktycznie nie ma szans tak jak każdy inny obecnie pięściarz wchodzący z nim do ringu.
Ale...
Skoro się sprzedał za grube $$ to niech zachowa to dla siebie i chociaż się tym nie chwali. To naprawdę zachowanie poniżej godności by teraz tak się wypowiadać. To pokazanie swoim fanom na całym świecie jak również fanom boksu że ma na nich ciężko wyje...
I tak- wiem i rozumiem że bokserzy w ogromnej większości mają wyje... na fanów ale afiszowanie się z tym chluby nikomu nie przyniesie. Lepiej zachowywać pozory. Bo po cholerę kupować bilety na walkę gościa który nawet nie wierzy że może wygrać i wychodzi po przegraną?
Słabe ta wypowiedź. Bardzo słaba. I piszę to jako fan który ściskał za niego kciuki.
Dodam tylko że walka odbyła się w limicie półciężkiej więc nie wiem po co Koval wspomina o trudnościach z robieniem wagi. Z tego co wiem to praktycznie każdy pięściarz zbija wagę (prócz ciężkiej). Rozumiem że brak porządnej regeneracji nie pomagał w ciężkich treningach ale skoro wziął kasę i się zgodził to powinien zamknąć teraz mordę a nie płakać w jakiej to był sytuacji. Jak brał kasę to też płakał?
Proste. Zarobił dobrze godząc się...
"Skoro już w popzrednich walkach ważył 185 funktów lub mniej to waga nie powinna być problemem."
Przepraszam, że co? Robienie wagi zawsze jest problemem. W przypadku Siergieja problem był podwójny. Po pierwszej walce, nie miał czasu na regenerację, a musiał z powrotem dbać o wagę. Nie zapominajmy, że chodzi o człowieka, ktory ma 36 lat, więc możliwości fizjologiczne są już w pewien sposób ograniczone.
"Swoją drogą powinna być to stała historia że zawodnik nie może przekroczyć jakiejś wagi. 185 funtów to nie wiem czy nie za dużo nawet."
Pomysł totalnie nietrafiony, bo albo nie oglądalibyśmy pięściarzy w wagach, których występują na dzień dzisiejszy (ciężko byłoby o to, żeby chodzili wiecznie zagłodzeni, lub odwodnieni), albo drastycznie obniżyłby się poziom sportowy. Czy "Canelo" walcząc w junior półśredniej nosił na codzień do 10 lbs więcej? Nie, nosił dużo więcej. Gdyby więc brać pod uwagę ten pomysł, to musiałby albo walczyć na stałe w półciezkiej (bo tyle waży na codzień), albo trzymać cały czas dietę, co odbiłoby się na jego zdrowiu i dyspozycji sportowej.
Ale po tym
"Biorąc pod uwagę warunki, zwycięstwo nie było możliwe. Jeżeli myśleliście, że wygram, to jesteście ignorantami."
naprawdę koparka mi się uśmiechnęła.
Nie znam tych zapisów ani jak to działa, ale jeżeli Canelo załatwił Ruska już na wadze to jest dla mnie 10% kozakiem, uwielbiam takich wariatów. Odebrać przeciwnikowi złudzenia jeszcze przed walką. :))
To ile Kowalow ważył kilka lat temu nie ma nic do rzeczy. Wraz z wiekiem coraz trudniej jest zbić wagę.
Dane HBO, czy jakieś ustne deklaracje odnośnie wagi są mało wiarygodne.
Reasumując, Krusher wyszedł do walki częściowo odwodniony i tym samym osłabiony, co musiało mieć przełożenie na jego postawę w ringu (kondycja, odporność, siła ciosu).
Zgodził się na takie warunki, bo został skorumpowany kasą za walkę. Sprzedał swoje szanse na wygraną, czyli w skrócie sprzedał walkę. Słusznie przez większość rosyjskich kibiców uważany jest za sprzedajnego szmaciarza, w przeciwieństwie do honorowego Gołowkina, który na żadne pozaregulaminowe warunki nie przystał i przegrał nie z Canelo, a z sędziami.
GGG honorowy?? Mam na ten temat zupełnie inne zdanie. Gość walił ścieme kibicom o ambicjach sportowych a robił wszystko żeby dopchnac się do walki z Canelo za grubą kasę.
Dla mnie wzorem jest Sergio Martinez. Wszyscy widzieli jak było w walce z Cotto, a gość nie szukał żadnych wymówek.
Zobaczymy co Szaramata powie po walce z GGG?
To że Alvarez kupuje zawodników wiedza wszyscy. Trzeba mieć troche godności by się jak ta dziwka nie sprzedać. Kiedyś honor był najważniejszy, teraz ludzie się szmacą za pare złociszy..
Ciekawe, czy gdybys mial zone, dzieci, byl u schylku kariery i wiedzac, ze nigdzie wiecej nie zarobisz, mozesz dostac na koniec kariery 12 baniek zielonych, czy bys tak z honorem odrzucil taka oferte :)
Najwiecej pie**ola Ci, ktorzy po pierwsze nigdy nie beda w takiej sytuacji, po drugie nie mieli nigdy rekawic na rekach i potrzecie maja bol dupy.
Cyt : "Ciekawe, czy gdybys mial zone, dzieci, byl u schylku kariery i wiedzac, ze nigdzie wiecej nie zarobisz, mozesz dostac na koniec kariery 12 baniek zielonych, czy bys tak z honorem odrzucil taka oferte"
Odpowiadam, Tak
wyszedł po kase to wyszedł, ale nei godzi się o tym opowiadac
Z MLJ nie pogadasz.To taki współczesny Robin Hood.Uczciwy z honorem.Pewnie w życiu zrobił tyle dobrego...
Niech Kowaliow stuli pysk, bo wygląda to bardzo słabo. Sprzedał sie za pare baniek i dał się znokautować koksiarzowi z wagi średniej.
To że Alvarez kupuje zawodników wiedza wszyscy. Trzeba mieć troche godności by się jak ta dziwka nie sprzedać. Kiedyś honor był najważniejszy, teraz ludzie się szmacą za pare złociszy..
Jesteś bardzo prawilny chłopak. :)
No i jak zawsze super są niektóre kommenty w duchu "wyszedł to wyszedł, ale źle, że o tym opowiada". Dlaczego źle? Przynajmniej w miarę szczerze powiedział jak to wygląda. Choć nie wierzę, że to było tak. Na pewno wierzył, że wygra a przegrał, bo Canelo był lepszy niż myślał. Nie przesadzajmy z tym limitem, to było tylko trochę mniej na wadze w dniu walki, minimalna różnica, Kowaliow ledwo zrobił normalny limit w dniu ważenia, jeżeli ma problemy z robieniem limitu LHW to już tylko jego problem.
niektórzy wyzywali mnie od pewnego polityka na M.
Porównanie mnie z "księciem złodziei" nietrafione. Po pierwsze nie mieszkam w Lesie Sherewood, po drugie nie jestem Anglikiem, po trzecie nie biegam z łukiem, po czwarte nie napadam na bogatych, a po piąte to tak w ogóle na nikogo nie napadam.
A pogadać ze mną można, chyba że ktoś pierdoli farmazony :)
Niemniej jednak rzuca światło na Miszcza Kanello.
Czy ten gość może uczciwie wygrać? - Non-stop jakieś kombinacje, od zatrutego mięsa, przez kombinacje z wagą, dobieranie wygodnych przeciwników po przez przekręty w werdyktach.
Dla mnie Kanello to od samego początku marketingowy produkt bokserski targetowany na rynek Latino.
t4b4x0
Cyt : "Ciekawe, czy gdybys mial zone, dzieci, byl u schylku kariery i wiedzac, ze nigdzie wiecej nie zarobisz, mozesz dostac na koniec kariery 12 baniek zielonych, czy bys tak z honorem odrzucil taka oferte"
Odpowiadam, Tak
Czyli gdybyś miał taką okazję jak Kowaliow to byś się tego nie podjął.
A można wiedzieć dlaczego? Na czym polega problem, do zarobienia jest 12 mln za to, co się robi na co dzień.
Kowaliow ma od dawna w d... boks i kibiców. Zarabia kasę
Niemniej jednak rzuca światło na Miszcza Kanello.
Czy ten gość może uczciwie wygrać? - Non-stop jakieś kombinacje, od zatrutego mięsa, przez kombinacje z wagą, dobieranie wygodnych przeciwników po przez przekręty w werdyktach.
Dla mnie Kanello to od samego początku marketingowy produkt bokserski targetowany na rynek Latino.
A który bokser nie ma w dupie kibiców, to jest chyba normalne, że bokser przejmuje się swoimi problemami a nie zadowalaniem kibiców, których uznanie nie jest mu do niczego potrzebne.
Tak przy okazji to uważam nawet, że Kowaliow tak gadając próbuje usprawiedliwić porażkę. A to już nieładnie wobec Canelo, który dokonał wielkiej rzeczy, doceniają to nawet ci, którzy go nie lubią, to jeszcze większy triumf niż pokonanie Gołownika w dwumeczu.
Nigdy nie podjąłbym sie jakiemuś sportowemu wyzwaniu będąc na starcie na straconej pozycji. To się kompletnie mija z celem i duchem zdrowej, uczciwej rywalizacji..
Alvarez to szmaciarz i kawał kurwy, ale robi tak, bo tak funkcjonuje obecnie cały świat gdzie występują duże pieniądze. Ludzie za pieniądze zrobią wszystko, on ma pieniądze i ludzi kupuje. A ludzie mu się sprzedają. Jeden taniej, drugi drożej, ale to wciąż kurestwo. Kowaliow sprzedał się jak luksusowa dziwka, ale są tacy co się sprzedadzą jak zwykła tirówa za parę groszy.
Gdyby rosjanin głodował można po części zrozumieć, ale zarabiał wcześniej z tego co mi wiadomo co najmniej dobrze, jak nie bardzo dobrze.
Przecież Kowaliow nikogo nie oszukał, nawet swoich fanów, którzy stawiali na niego pieniądze, limity wagowe były znane.
Druga sprawa to Canelo, przecież on nie jest prawdziwym LHW skoro jest w stanie zrobić limit średniej, kiedyś chodził jeszcze niżej, pewnie już dziś by nie dał rady, ale do średniej by zszedł, a do super średniej to na luzie. Więc chyba jakieś wyrównanie mu się należało. I nie gadajmy teraz o tym, czy walka o pas LHW powinna mieć wprowadzony taki limit tylko o tej konkretnej walce w aspekcie sportowym.
I nie kupuje tego czegoś o wyrównywaniu szans przez Meksykanina. To Alvarez przychodził do wagi rosjanina, to rojanin był mistrzem świata. Meksykaninowi zależało na tytule, to niech ten tytuł zdobywa uczciwie. Niestety rudy nie potrafi nic robić bez kombinowania, więc dla mnie będzie do końca swojej kariery rudą kurwą, a jego legacy będzie oszustwem
I wiem że może to wygląda naiwnie w tych czasach, gdy pieniądz rządzi światem, ale dla mnie szacunek do samego siebie jest po zdrowiu i szczęściu mojej rodziny rzeczą najważniejszą. Tak zostałem wychowany..
Dlatego rozpatrując to w kategoriach bycia kurwa to nie Alvarez jest kurwa, kurwa jest Golovkin i Koval.