PULEW: JEŚLI RUIZ POPRACOWAŁ, TO ZNÓW POKONA JOSHUĘ
Kubrat Pulew (28-1, 14 KO) czeka na zwycięzcę rewanżu Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO) z Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO). I wierzy, że znów wygra Meksykanin.
Bułgar jest obowiązkowym pretendentem do tytułu z ramienia federacji IBF. W stawce drugiej walki, zaplanowanej na 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej, znów będą pasy IBF/WBO/WBA.
- Jeśli tylko Ruiz popracował i nie rozleniwił się po zdobyciu tytułu, moim zdaniem znów pokona Joshuę. Ale nie wiem jak on popracował, gdyż mógł stracić koncentrację na treningach. Nagle stał się bardzo popularną osobą. Widziałem dużo zdjęć i filmików z jego udziałem, ale nie wiem jak to jest naprawdę z jego treningami. Jeżeli zachował koncentrację na boksie, wierzę w jego drugą wygraną nad Joshuą. Będzie pewnie trochę trudniej, bo Joshua wyciągnął wnioski z popełnionych błędów, ale Ruiz jest nadal moim faworytem - nie ukrywa "Kobra".
BOOKER: PULEW BOKSUJE JAK ROBOT, NIE MA SZANS Z JOSHUĄ I RUIZEM >>>
Pulew w ostatnim występie wypunktował wysoko Rydella Bookera (26-3, 13 KO). Status challengera nabył pokonują Hughie Fury'ego.
Po prostu 7 grudnia zmierzy sie dwoch,byc moze najlepszych obecnie hevy i kazdy ma swojego faworyta
Od dawna wisiała nad nim porażka wiele razy o włos od niej uchodził to musiało się kiedyś stać prędzej czy później. Mógł przecież go znokautować Whyte, Kliczko, Povietkin oni byli blisko. Ruiz miał swój dzień i to wykorzystał ale nie jest to zaden wirtuoz tylko solidny zawodnik. Taki Tyson Fury spokojnie by go wypunktował w dystansie
I to i to. Joshua po porażce stał się zwykłym sterydem bez serca do walki który został zweryfikowany. Kit że facet pokonał wcześniej kilka topowych nazwisk, zunifikował 3 pasy i wychodził z najróżniejszych trudnych sytuacji w walkach z ścisłym topem kategorii wagowej- to koks bez serca i umiejętności i już! A to że był nr 1 to przypadek xD
Ruiz oczywiście też urósł do rangi niesamowitego punczera-wojownika z którym ktoś taki jak Joshua zawsze będzie bez szans.
Oczywiście nie trzeba być wróżbitą Maciejem by wyobrazić sobie co osoby z taką opinią zaczną bredzić jeśli ten nasterydowany "kurczak" jednak Ruiza pokona.
1. Ruiz nie miał motywacji
2. Ruiz za dużo/za mało schudł
3. Ruiz przegrał bo go oszukali
Ewentualnie grupa nr 2
4. Ruiz zawsze był cienki tylko miał farta
5. Ruiz to nikt- Wilder zabije AJ-a a Fury go ośmieszy
No i jeszcze pewnie
6. Ruiz sprzedał walkę za grube miliony pod stołem xD
Nawet Kliczko który ciężko go znokautował zrobił to bo miał trochę więcej szczęścia niż on sam.
Lubię go ale pewnie gdyby zapytali go jak widziałby się z tymi dwoma nie omieszkał by wspomnieć że obu pokonuje jednego wieczoru.
Zresztą nie wiadomo jakie ma intencje Bułgar. Tak się składa że znacznie większe szanse sportowo miałby właśnie z Ruizem natomiast Joshua to pewnie gwarancja większych pieniędzy. Na czym mu zależy?
Czy to nagle Ruiz stał się tak zaje**sty, czy AJ tak ch**owy?
To jest mechanizm podobny do tego, który występuje w sytuacji, gdy 5x pod rząd wypadnie reszka. Niektórzy uważają, że teraz to już "prawie na pewno musi być orzeł", inni, że "z tą reszką coś jest na rzeczy, chyba seria, więc teraz znowu reszka".
Ani jedno, ani drugie. Przed pierwszą walką dawałem Ruizowi ~30%, teraz też daję mu ~30%. Pierwsza walka niczego nie wyjaśniła, na pewno nie wyjaśniła AJ-a. Walczyli z sobą dwaj niepokonani zawodnicy, bardzo inni (wielki kulturysta vs mały, upasiony ale jednak jeszcze naturalny ciężki, jeden drewniany, drugi techniczny, jeden z mega ciosem, drugi, który musi liczyć na pracowitość, jeden w zasadzie poprawny, drugi bardziej techniczny, ale nogi do dupy), ale na podobnym poziomie ze wskazaniem na AJ.
Wygrał Ruiz, miał farta, że ciosy pierwsze ciosy pod KO nie trafiły w 100%, miał farta, że AJ go nie skończył i miał farta, że sam trafił. Boks to zawsze trochę fart, czynnik losowy istnieje.
W boksie się to marginalizuje, bo :
1 fani boksu, nie oszukujmy się, nie należą do bystrzaków, probabilistyka jest im w większości obca
2 walki bokserskie są rzadko, dlatego nadaje się każdej walce większą wagę weryfikacyjną niż miała w rzeczywistości (Walczy A i B. Przed walką : "Walka 50 na 50". Wygrywa A. Po walce. "A obnażył B, A wygrywa z B 9 walk na 10") A jak to wygląda w innych sportach, gdzie "walki" są wiele razy w roku? Czy w piłce nożnej ktoś powie, że Niemcy nie są już faworytem z Grecją tylko dlatego, że przegrali dziś z nimi mecz?
Stawiam na AJ-a (gdybym stawiał na zakładach to bym postawił kasę, kursy będą w miarę równe ale dla mnie faworytem 7-3 jest AJ).
Kibicuję Ruizowi i bardzo chciałbym, żeby wygrał. Wilder, Ortiz, Ruiz, może jeszcze Kownacki, Usyk, Whyte, Chisora i kilku innych, ich wzajemne starcia najbardziej chciałbym zobaczyć. AJ jakoś mało mnie interesuje. Fury też, choć uwielbiam jego postawę poza ringiem i to w jaki sposób podchodzi do boksu.
Taki Tyson Fury spokojnie by go wypunktował w dystansie.
Oj chyba sie kolego mylisz.
Wez BlackDog wstrzymaj sie z tymi elaboratami do czasu walki, bo mozna odniesc wrazenie ze gala juz sie odbyla. Trzymajmy sie faktow: Joshua jest jak najbardziej do podlaczenia, troche walk obejrzalem juz w zyciu i szczeka z kazdym ciosem raczej slabnie niz twardnieje. Warsztatu bokserskiego nie bede ocenial, bo to bez sensu, osiagniecia mowia za siebie. Kwestie koksu pozostawiam otwarta, kazdy i tak swoje zdanie, chociaz jego forma w stanach budzila watpliwosci. Dodac do tego fakt, ze Hearn ma dopingowiczow w swojej stajni, tego typu dywagacje maja jak najbardziej miejsce bytu. Na tej stronie jest od groma fanbojow, sam jestem jednym z nim, ale mam w sobie jakies poklady godnosci i obiektywizmu. Spojrz na swoj komentarz czlowiekiu, piszesz jak oblakany. Do walki 3 tygodnie, a ty juz rozkminiasz co kto bedzie mowil o walce. Nawet po przegranej nie potrafisz skrytykowac postawy swojego faworyta, mimo ze wylapal w tej walce wiecej na pysk niz przez cala wczesniejsza kariere, zostal zdeklasowany. A ty miales czelnosc pisac, ze wygral bo Aj sie zagapil. Jestes jebniety gosciu, wez sie za jakis sport bo takie bzdury moze pierdolic czlowiek, ktory nigdy nic nie osiagnal wlasnym wysilkiem. Jeszcze wczoraj tam cos pierdziales nt 5 minut Ruiza, jestes zwyklym frajerem a nie partnerem do dyskusji, co za smiec.
***"Pulev to ogólnie ma specyficzne podejście do doceniania innych..."
---Bardzo cenna uwaga.
***"Nawet Kliczko który ciężko go znokautował zrobił to bo miał trochę więcej szczęścia niż on sam."
---Nie wiadomo co autor miał na myśli
***"Lubię go ale pewnie gdyby zapytali go jak widziałby się z tymi dwoma nie omieszkał by wspomnieć że obu pokonuje jednego wieczoru."
---Lubisz go ... Aha. Dla nas tutaj to bardzo ważne info (że go lubisz). Dzięki za info!
A dalej info, że PEWNIE, GDYBY go zapytali, czyli znowu zero treści, tylko dywagacje rozedrganej emocjonalnie nastolatki.
***"Zresztą nie wiadomo jakie ma intencje Bułgar."
---Dzięki za info! Dowiedziałem się od Ciebie, że nie nie wiesz jakie intencje ma Pulew, bardzo ładnie ubarwiłeś ten przekaz pisząc "Bułgar" zamiast "Pulew", dzięki! Dowiedziałem się, że Pulew jest Bułgarem.
***"Tak się składa że znacznie większe szanse sportowo miałby właśnie z Ruizem natomiast Joshua to pewnie gwarancja większych pieniędzy. Na czym mu zależy? "
---Dlaczego z Ruizem? Chyba jedyne potencjalne merytoryczne zdanie, ale dlaczego? Bo "styl robi walkę"? A to co pytasz "Na czym mu zależy?" to nie wiem, uderz na forum dla rozentuzjazmowanych, podnieconych nastolatek i tam spytaj.
Ale Ty jesteś zabawny. Nie dość że niewychowany to jeszcze skrajnie mało rozumiesz z tego co czytasz. Sprawia to pewien problem bo później walisz elaboraty z zarzutami z dupy do człowieka z którym dyskutować nie chcesz ale jednak próbujesz to robić xD
Po prostu Fuck logic.
Bardzo mnie zaintrygował Twój komentarz drogi kolego bogdaniehaze
Czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy.Jak kolega sobie wyobraża ta korelacje Hearna z tym ze Millerowi udowodniono stosowanie dopingu przed planowana walka z Joshua.Whyte jest w trakcie wyjaśniania zarzutów o przyjmowanie dopingu przed walka z Rivasem i Joshua którego nigdy na niczym nie złapali
Nie zastanawia Cię fakt ze Hearn nie miał interesu w szprycowanie Millera,co zwiekszylo by szanse Amerykanina w starciu z jego „koniem pociągowym”?
Jaka widzisz jego role w tym procederze.Dilera,może sam rozpisywał co i kiedy ma brac Big Baby,bo chyba nie sądzisz ze osobiście kuł mu dupsko?
Ale zaraz. Przecież ja nie jestem "partnerem do dyskusji" człowieku. Sam przed chwilą to napisałeś. Pamiętasz? Czy twoja głowa pamięta ostatnie 10 sekund i następuje reset bo jesteś zbyt głupi?
Jestem jebniętym frajerem, śmieciem, gościem niegodnym dyskusji... Pamiętasz?
Naprawdę sądzisz że możesz wejść na stronę, nakłamać (o tym że nikt nie obrażał w ten sposób i inny AJ skoro jesteś jednym z głównych którzy to robili- odsyłam do przejrzenia twoich postów w jego tematach), napisać jakieś zarzuty z dupy jak człowiek który nie rozumie co czyta (cały twój post wyżej xD), nawymyślać mi i mnie obrazić po czym...
Zaproponować dyskusję na poziomie? xD
To tak nie działa. Naucz się panować nad nerwami i myśleć. Nie możesz kogoś zwyzywać po czym prosić się o dyskusję.
Zresztą żeby dyskutować po drugiej stronie trzeba mieć kogoś kto rozumie co się do niego pisze. O podstawach wychowania i szacunku nie wspomnę.
Ty nie spełniasz żadnego kryterium.
Nawet ten twój post wyżej. Gdybym miał się odnieść do tych bzdur to zaraz by wyszło że nic nie rozumiesz i strzelasz na oślep ślepakami z jakimiś bzdurnymi zarzutami.
Wiesz że dzwoni ale w którym kościele to nie za bardzo...
Ale ty jestes hipokryta gosciu, to po chuj mi odpisujesz? Piszesz mi o podstawach savoir vivre komentujesz sposob moich wypowiedzi, ich sens czy slownictwo ktorego uzywam. Mam to w chuju czy mnie traktujesz powaznie czy nie, wolalbym zebys bzdur nie pisal bo Twoja aktywnosc tutaj ogranicza sie do wychwalania kilku nazwisk i deprecjonowania umiejetnosci innych. Fajnie jakbys znalazl kiedys kompromis miedzy bo na tym polega krytyka. Nie wszystko jest czarne, albo biale bo czasem bywa tez szare. A jak cie tak bardzo bola moje odzywki wzgledem Ciebie, to tu przy wszystkich SERDECZNIE CIE PRZEPRASZAM.
Pomijając wszystkie kontrowersje dotyczące twojej osoby i to, z kim prowadzisz spory, to muszę przyznać, że bardzo lubię twoje poczucie humoru i inteligencję:-).
Zacznijmy od tego gdzie badany byl Miller, a gdzie inne wspomniane przez Ciebie nazwiska. Ja nie zamierzam doszukiwac sie przyczyn i tego czy bylo to oplacalne dla jednej czy drugiej strony. Ja mowie o tym, ze kontrowersje dotycza tylko jednej stajni, daje to miejsce polemike. Jednakze napisalem, ze kwestia jest otwarta, oficjalnie nie opowiadam sie za zadna ze stron, chociax miedzy wierszami latwo sie domyslec jaka mam opinie na ten temat. Hearnowi grunt sie sypie, czas pokaze jak jest naprawde
To,ze Miller,Whyte i Joshua maja(mieli) kontrakty promotorskie z Edkiem,nie znaczy ze sa w jednej stajni
To nie grupa Pana Wasilewskiego,gdzie prawie wszyscy jego chlopcy maja jednego trenera i cwicza w jednym Gymie
Tu nie ma zadnych miedzy wierszy
Nie wiem czy Joshua zarzywa sterydy,ale jezeli tak,to Hearn nie ma z tym nic wspolnego,bo nie jest jego rola ingerowanie w przygotowanie do walki
Nigdy nie slyszalem zeby zajaknal sie chociaz slowem,na temat metod treningowych zawodnikow z ktorymi ma kontrakty promotorskie
On skupia sie na promowaniu,a nie szprycowaniu.
Te twoje "miedzy wiersze"to zwykle insynuacje i nic wiecej.Zwykle plotki...
"Oczywiście nie trzeba być wróżbitą Maciejem by wyobrazić sobie co osoby z taką opinią zaczną bredzić jeśli ten nasterydowany "kurczak" jednak Ruiza pokona.
1. Ruiz nie miał motywacji
2. Ruiz za dużo/za mało schudł
3. Ruiz przegrał bo go oszukali
Ewentualnie grupa nr 2
4. Ruiz zawsze był cienki tylko miał farta
5. Ruiz to nikt- Wilder zabije AJ-a a Fury go ośmieszy
No i jeszcze pewnie
6. Ruiz sprzedał walkę za grube miliony pod stołem xD"
Pewnie tak będzie w przypadku wygranej Antka,
Chciałbym jednak zauważyć że Twoje teorie odnośnie porażki AJ-a były nie mniej debilne od tych które wymieniłeś więc poczekajmy do rewanżu.
tez stawiam na AJ pierwsza walka to przypadek chociaż ruiz to swietny pięściarz to nie ta liga co joshua
Przypadek to jest jeden pojedyńczy cios po którym pada KO a nie całe serie ciosów przez całą walkę. Ruiz powalił AJ kilka razy na matę i co za każdym razem przypadkowo po jednym ciosie ? :D Skąd Ty się urwałeś. AJ był słaby w tej walce i o przypadkach tu nie ma mowy.
Ramirez82 - to drugie Joshua chu-jowy.
Od dawna wisiała nad nim porażka wiele razy o włos od niej uchodził to musiało się kiedyś stać prędzej czy później. Mógł przecież go znokautować Whyte, Kliczko, Povietkin oni byli blisko.
Champion, jak zwykle trafiłeś w punkt. Cała kariera AJa to jeden wielki fuks, w walce z Ruizem w końcu pokazał swoją prawdziwą twarz, twarz przegranego. Wśród zawodników, którzy prawie znokautowali AJa, zapomniałeś wymienić Parkera i Takama, przed którymi uratowali go sędziowie ;)