DAVID HAYE: POCZEKAJMY DO MOMENTU, W KTÓRYM RUIZ TRAFI W SZCZĘKĘ
Były mistrz świata wagi ciężkiej, David Haye jest bardzo blisko obozu treningowego Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO), który szykuje się do grudniowego rewanżu z mistrzem świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO). Według Haye'a kluczową rolę odegra jednak nie tylko jakość samego obozu.
JOSHUA I RUIZ (PODOBNO) W WYBORNEJ FORMIE >>>
- Bokserzy mówią o pewnych rzeczach z przeszłości, które wracają podczas walk. Nie wiemy, jaki wpływ miała tak naprawdę porażka przez nokaut. Musimy poczekać do momentu, w którym Ruiz trafi Joshuę w szczękę. AJ może się wtedy poczuć tak samo, jak w pierwszej walce. Pierwszy potężny cios może nim zachwiać i cały obóz przygotowawczy straci sens. Jeżeli drugi raz przegra z gościem, który według wielu wcale nie jest najlepszy, to żeby wrócić do czołówki trzeba będzie zorganizować AJ'owi wiele walk. Musi więc teraz wygrać zdecydowanie, Ruiz udowodnił, że nie mozna oceniać książki po okładce, ale zdarza się, że pierwsza duża wypłata zabiera zawodnikowi głód zwycięstwa - powiedział Haye.
Przypomnijmy, że jednym ze sparingpartnerów Joshuy przed grudniowym pojedynkiem jest podopieczny Haye'a, Dereck Chisora. ''Hayemaker'' po obejrzeniu sparingów Derecka z AJ'em był pod wrażeniem - chwalił szczuplejszego i skoncentrowanego Joshuę, który wydaje się być w świetnej formie.
Facet ma ogromny zapas w tych aspektach w których boks Ruiza mocno kuleje i skupiony i ostrożny w 100% po prostu to wykorzysta.
Ktoś powie że Ruiz jest lepszy od AJ-a w pewnych kwestiach- owszem jest. Tyle tylko że to AJ-owi będzie łatwiej wyłączyć je z walki niż Ruizowi (wymiany w półdystansie a walka na dystans)
Czapki z głów jeśli Ruiz powtórzy sukces ale myślę że już na samej sali treningowej Joshua przepracował 2 x tyle ile potrzebował by zrozumieć co poszło nie tak i to wyeliminować.
Cios Ruiza? Andy do walki z AJ-em nie uchodził za nadzwyczajnego punczera bo zwyczajnie nim nie jest. To że ściął tak AJ-a to efekt kilku rzeczy. Żebym został dobrze zrozumiany- lekko to Ruiz nie bije natomiast do pojedynczej zabijajacej bomby to mu daleko.
A taką ma można rzec w zanadrzu Joshua.
Ostrożność, zrozumienie zagrożenia, brak pośpiechu, pełne skupienie, walka o karierę- to wszystko sprawi że Joshua nie da prezentów Ruizowi jak w 1 walce. A jeśli Andy uzna zbyt mocno że mu się one należą i zacznie do nich dążyć to Joshua będzie miał szansę przypomnieć niedowiarkom czemu uchodził za bardzo groźnego punczera z piekielnie mocnym ciosem i świetną kontrą. Ruiz poczuł już to w pierwszej walce. Dlatego nie rzucił się po 2 pierwszych nokdaunach do dobijania. Wiedział czym to grozi.
Stawiam na AJ-a i trzymam za niego kciuki. Musiałby pęknąć psychicznie by poszło to dramatycznie źle. Zablokować się psychicznie, spiąć i stanąć w miejscu.
Po tym co widziałem w jego wykonaniu liczę że tak się nie stanie.
Według mnie AJ będzie miał nie mały problem, ale mimo wszystko stawiam go w roli faworyta.
W pierwszej walce popełnił błąd i za niego zapłacił.
Ruiz będzie musiał skracać dystans i ryzykować.
Wg mnie 65% A.J.
ps.Moim zdaniem Ruiz nie rozjechal szybciej Joshuy w pierwszej walce, a zdecydowanie mogl, bo nie byl pewny swoich mozliwosci, nie znal Joshuy.
wow 100% zgody.
Warto dodać, kto pierwszy kogo upolował. Antek chciał dobijać, a okazało się, że nie ma co bo Ruiz nie jest za bardzo naruszony i się nadział. Reszta to już konsekwencja. Antek po dostaniu na błędnik zawsze długo do siebie dochodzi.
Joshua będąc w innym wymiarze, wolny okrutnie i w 7 dał radę się wstrzelić. Znowu poszedł za ciosem i dostał. Co zabawne on za dużo ma w sobie instynktu killera.