PULEW WYGRYWA I CZEKA NA LEPSZEGO Z REWANŻU JOSHUY Z RUIZEM
Kubrat Pulew (28-1, 14 KO) zrobił ostatni krok przed drugą szarżą na tron mistrza świata wagi ciężkiej. Bułgar pokonał Rydella Bookera (26-3, 13 KO) i teraz czeka na zwycięzcę rewanżu Joshua vs Ruiz Jr.
"Kobra" pozostaje pretendentem do tytułu z ramienia federacji IBF od trzynastu miesięcy. To miał być ostatni sprawdzian formy przed walką o tytuł. I wypadł on bezbarwnie...
Pulew dominował od początku do końca nad rywalem, który nastawił się praktycznie tylko na przetrwanie. Nie podkręcał jednak tempa i choć wydawało się, że w siódmej czy ósmej rundzie wygrałby przed czasem gdyby tylko podkręcił tempo, niestety dla kibiców walka ciągnęła się jak flaki z olejem. A podrażnieni sędziowie znaleźli sposób, by znaleźć jakieś rundy na korzyść Amerykanina. Po ostatnim gongu typowali zwycięstwo Pulewa w stosunku 99:91 i dwukrotnie 98:92.
Bułgar za ten "punktowany sparing" zarobił całkiem sporo - aż ćwierć miliona dolarów.
Przypomnijmy, że do drugiego starcia Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO) dojdzie za cztery tygodnie - 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej.
Jak można doceniać kogoś kto ledwo punktuje takich placków?
Pulev od wielu lat utrzymuje się w ścisłej czołówce. To specyficzny zawodnik, zapewniam, że Ruiz miałby z nim kłopoty.