WYNIKI: ŚWIERZBIŃSKI ZNÓW PRZEGRYWA, IMAM, BROWNE I RAMIREZ NA PLUS
Sporo dzieje się tej nocy. Na każdym kontynencie. Prezentujemy Wam skrót wiadomości w naszym Ring Telegramie.
Robeisy Ramirez (1-1, 1 KO) - dwukrotny mistrz olimpijski, po fatalnym debiucie zrehabilitował się nieco w drugiej zawodowej walce. Kubańczyk zdominował Fernando Ibarrę (2-2) przez pięć rund, a w połowie szóstej znokautował przeciwnika.
Esquiva Falcao (25-0, 17 KO) - srebrny medalista olimpijski wagi średniej sprzed siedmiu lat, obijał bezradnego Manny'ego Woodsa (16-9-1, 6 KO) i zastopował go w trzecim starciu.
Po nieudanym ataku na tron WBC Amir Imam (22-2, 19 KO) pauzował półtora roku. Ale nie wypadł z formy i choć ważył o cztery kilogramy więcej, to pewnie pokonał Marcosa Mojicę (16-5-2, 12 KO). Najpierw naruszył rywala w czwartej odsłonie hakiem na korpus, a po liczeniu do ośmiu dokończył dzieła zniszczenia prawym overhandem.
Również udany powrót po porażce zanotował Lucas Browne (29-2, 25 KO). Były "regularny" mistrz WBA wagi ciężkiej w drugiej rundzie zastopował Johna Hopoate'a (12-7, 11 KO).
Robert Świerzbiński (21-10-2, 3 KO) zanotował trzecią kolejną porażkę. Tym razem udał się na galę Universum w Hamburgu i poległ w czwartym starciu z Patrickiem Wojcickim (14-0-1, 5 KO).
W sumie nie będzie, bo to gala hearna :(