SMITH CHĘTNIE SPRAWDZI CANELO W SUPER ŚREDNIEJ
Kibice boksu zastanawiają się nad tym, jaki będzie kolejny ruch Canelo Alvareza (53-1-2, 36 KO). Meksykanin zdobył w sobotę pas WBO wagi półciężkiej, a może walczyć dalej w każdej dywizji od średniej do półciężkiej.
DE LA HOYA: CANELO JEST NAJLEPSZYM BOKSEREM NA ŚWIECIE >>>
Gdyby Alvarez chciał jednak wystąpić teraz w kategorii super średniej, to z wielką chęcią ugościłby go tam Callum Smith (26-0, 19 KO).
- Myślę, że Alvarez zejdzie w dół, do średniej lub super średniej. Widziałem nawet wywiad, w którym mówił coś o wadze cruiser. Nie wiem, w każdym razie, jeśli przyjdzie do super średniej, to uważam, że jestem tu numerem jeden. Będzie musiał pokonać mnie, jeśli chce zająć moje miejsce. Ale nie zamierzam marnować kariery, czekając na walkę, która może się nigdy nie wydarzyć. Jeśli tak się stanie, to się stanie, jeśli nie, wciąż będzie wiele innych wielkich walk - mówił "Mundo".
Myślę ze kolejnym ruchem będzie bez wątpienia solidne śniadanie składające się z co najmniej 15kg specjalnej, przypadkowo skażonej sterydami, meksykańskiej wołowinki ;)
Kowaliow się zeszmacił w oczach kibiców, 8 runda to udowodniła kiedy mógł znokautować meksykanina, bo w ferworze walki się zapomniał trzymać scenariusza zapisanego przed walką w kontrakcie...
Takich rzeczy nie można zapisać w kontrakcie, bo taki kontrakt lub przynajmniej ten zapis byłby nieważny.
No to półdystans to jedno ale jest jeszcze wiele innych czynników. Uważam, że ta walka na pewno byłaby najcięższa w jego karierze i procentowo dawałbym tutaj 51-49% dla Smitha.
Ale zacznę od tego, że nigdy nie rozumiałem fascynacji Kowaliowem. Gość był przecież kandydatem do P4P!
To po prostu dobry pięściarz i nic więcej. Dzisiaj już nawet i to nie.
Facet ma mnóstwo ograniczeń, a już rzekomo silny cios to jakaś totalna bujda. Do tego dochodzi słaba psychika w ringu i chyba na treningach (nie potrafi się konsekwentnie przygotować do walki), problemy kondycyjne, słaby półdystans itd. I powiedzmy sobie szczerze, że w walce z Alvarezem po cichu liczyliśmy, że zmobilizuje się do treningów i pomoże mu różnica kategorii.
Z Canello poszedł jednak na kasę.
Osobiście chciałbym zobaczyć walkę Alvareza z Wardem.
Ward tak krytykowany za Kowaliowa był pierwszym, który Kowaliowa ośmieszył. Jeśli natomiast ktoś widział w ich walkach "walenie po jajach", to nie widzi całej krasy boksu. Ward pokazał jak prostackim bokserem jest Kowaliow, jak bezpiecznym dla mądrego oponenta. Kowaliow - kawał chłopa nie poradził sobie z Wardem, nie poradził sobie z Alvarezem.
Stawki są niższe więc za $3mln taki Briedis zapomni jak się boksuje.
Kowaliow miał tak napchane kieszenie dolarami, że mu się boksować nie chciało...
Gdyby nie olbrzymia kasą jaką dostał Canelo za podpisanie kontraktu z TV, to nie wyszedłby do GGG.
A że dostał olbrzymią kasę, to jest w stanie kupić prawie każdego zawodnika.
No tak bezpiecznym oponentem był Kowal dla Warda, że jako pierwszy w karierze go na dupie posadził. Strach pomyśleć, co by z nim zrobił niebezpieczny przeciwnik...
Niemniej jednak ja również z wielką chęcią zobaczyłbym Warda z Canelo - przede wszystkim żeby zobaczyć, ile wart byłby Andre bez swoich brudnych sztuczek, na które tym razem sędzia zwracałby zapewne baczną uwagę. I z wielką chęcią zobaczyłbym jego minę, gdy nawet po wyraźnej wygranej Amerykanina do góry powędrowałaby ręka Alvareza.
Przecież pieniądze za walkę i tak by dostał, te ~10 mln. A gdyby słowa nie dotrzymał to by miał w perspektywie walkę za wielokrotność tych 10 mln. A teraz ma w perspektywie walkę za podwielokrotność tych 10 mln.
Czy znasz kogoś dla kogo słowo honoru jest warte około 20 mln? Tym bardziej, że gdyby to się wydało, że złamał słowo to nawet by na tym nieźle wyszedł. Bo dotrzymanie słowa w takim przypadku to z jednej strony frajerstwo a z drugie strony jest niesportowe i nie fair wobec kibiców, czyli w pewnym sensie niehonorowe. Dotrzymać słowo za 20 mln to można umierającej matce, że się ze spadku wartego 40 mln przekaże 20 mln na jakiś cel ale nie w takiej sytuacji.
A to co piszesz, że widownia buczała w 8 rundzie, bo widzieli, że odpuścił ... Widownia zawsze buczy, może to buczała ta część, która nie lubi Canelo, a może ci, którzy postawili kasę na Kowaliowa, powodów może być wiele.
Naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Dla mnie to jest jeden z najmniej nieprawdopodobnych uzasadnień porażki Kowaliowa.
Autor komentarza: Lancaloht
Siemion X ty jestes jeszcze bardziej naiwny niz ja... myślisz że tam poszły tylko oficjalne pieniądze? No prosze cię nie żartuj :) Ci co prowadzą tą fantastyczną karierę Canelo mają prawie wszystkie ewentualności tak obstawione, żeby nie było przypału. Jeżeli na najwyższych szczeblach władzy idą bezczelnie pieniądze "pod stołem", to w takim bokserskim półświatku wszystko jest klarowne ,żeby niejaki Siemion X czy Lancaloht byli szczegółowo poinformowani?
To powiedz mi proszę jak to się robi, jak to można zrobić, żeby się udało, jakiś sensowny scenariusz podaj. Kiedy się daje te pieniądze nieoficjalne. Przed walką, po walce? Jedno i drugie by nie zadziałało, bo zawsze jedna ze stron może wywinąć numer.
Takie coś to można zrobić z bumem z Węgier, który walczy 8 razy w roku a nie tutaj.
Kovaliov często musi aktorzyc lub się wystawiać inaczej byłby zmuszony wygrac za co by dostał wielkie kary finansowe. Zapytaj Clevlanda on ci otworzy oczy
Kovaliov często musi aktorzyc lub się wystawiać inaczej byłby zmuszony wygrac za co by dostał wielkie kary finansowe. Zapytaj Clevlanda on ci otworzy oczy