KOWALIOW: W SOBOTĘ ZASMUCĘ WIELU LUDZI
Nie wiedzieć czemu Siergiej Kowaliow (34-3-1, 29 KO) jest z góry skazywany na porażkę z Saulem Alvarezem (52-1-2, 35 KO). Rosyjski bombardier jednak nic sobie z tego nie robi i zamierza sprawić niezłego psikusa ekipie Canelo, która już robi wielkie plany na przyszłość.
- Przybyłem tu po sławę i zwycięstwo. Piszę własną historię. Mam zamiar zasmucić w sobotę wielu ludzi i sprawić im niemiłą niespodziankę. Teraz wszyscy są przeciw mnie, ale po sobocie to się zmieni. Czuję się znakomicie. Od kiedy rozpocząłem współpracę z trenerami "Buddy" McGirtem oraz Teddym Cruzem znów uwierzyłem w siebie i wróciłem na dobre tory. Z nimi mogę dużo więcej - mówi "Krusher".
- Jestem gotowy na dwanaście rund w wysokim tempie. Nie nastawiam się więc na nokaut, bo mogę go również wypunktować. Będę konsekwentnie realizował założenia taktyczne i wszystko będzie dobrze. Szacunek dla Canelo za podjęcie ryzyka, ale to moja waga, nie jego. Sprawię, że w sobotę sporo ludzi będzie smutna - dodał Kowaliow.
Za kasę zgodzi się przegrać 2 razy co by trylogię stworzyć.
Nie mierz wszystkich swoją miarą... A tak poza tym dostałeś już robotę u Macierewicza?
Nie wiem jak mocno musiałby Sergiusz zdominować Alvareza by mu dali punktowe zwycięstwo na własnym terenie. To musiałaby być deklasacja i to jeszcze najlepiej zaznaczona nokdaunami.
Nie po to tyle energii i pracy włożyli w zbudowanie pozycji Alvareza by teraz jakiś podstarzały Rosjanin został uczciwie potraktowany. Zwałowali Gołowkina to i jego przekręcą.
Sergiej albo da radę znokautować Saula lub powalić go tyle razy że przekręcić się tego nie da albo przegra. Zresztą umówmy się. Pozycja Alvareza i jego historia pokazują dobitnie że wchodząc z nim do ringu trzeba od razu założyć sobie że jest się skazanym albo na wygraną przed czasem albo na porażkę punktową.
Kowaliow nie jest wyjątkiem. On nie jest idiotą. Podpisał ten kontrakt dla ogromnej kasy która stoi za Alvarezem ale z całą pewnością ma świadomość że potraktują go jak Gołowkina albo i gorzej. Wszystko ma swoją cenę. Niestety. Alvarez generuje taką kasę że pięściarze na to idą. Smutne to ale taka jest rzeczywistość. Dlatego zachwycanie się tym jak facet jest odważny i jak wspaniale prowadzony mnie śmieszy. Facet jest świetnym zawodnikiem ale czego ma się bać skoro na wejściu ma zagwarantowane takie przywileje?
Też ścigałbym się z Robertem Kubicą jadąc swoją Vr6 gdyby ten miał prowadzić Fiata 126p. I bym wygrał. Wow!
Niewykluczone że kapitalnym jabem Rosjanin w rzeczywistości wygra walkę na punkty ale w decyzję na jego korzyść nie wierzę. No i sam wybór Sergieja też nie jest przypadkowy. Wiedzą że jest już słabszy i wiedzą też że ma dużą słabość na polu w którym Alvarez potrafi błyszczeć (ciosy na tułów).
Trzymam kciuki za Rosjanina ale wiary mi brak. Nokaut na Alvarezie byłby pięknym odwetem za Gołowkina. No i za wszystkie te niesprawiedliwe werdykty dla "gwiazdek".
Nie wiem jak mocno musiałby Sergiusz zdominować Alvareza by mu dali punktowe zwycięstwo na własnym terenie. To musiałaby być deklasacja i to jeszcze najlepiej zaznaczona nokdaunami.
A ja wiem. Musiałby wygrywać rundy. Nic więcej nie potrzeba.
Boks to nie wyścigi. W boksie ludzie giną od ciosów na głowę. Pomyślałeś o tym zanim napisałeś te wypociny? Co myślisz że sędzia będzie go zasłaniał przed ciosami? Idioto
W wyścigach też giną ludzie. Pomyślałeś o tym "idioto"? Zresztą nie wiem w sumie nawet o co Ci chodzi. Wchodzisz, piszesz jakąś bzdurę i jeszcze obrażasz.
Zrozumiałeś w ogóle mój post? Bo sądząc po pytaniach które zaserwowałeś to wygląda na to że nie za bardzo.
"Co myślisz że sędzia będzie go zasłaniał przed ciosami?"
Nie? Ale co to ma za znaczenie w przypadku oceny punktowej walki (o czym pisałem)? Sędziowie mogą mimo że będzie gorszy zapisać mu wszystkie rundy. Nikt nie musi go zasłaniać przed uderzeniami by mu skrajnie pomóc.
Ba. Idąc w skrajności facet może skończyć Kowaliowa serią zadaną poniżej pasa i nikt nawet Rosjanina nie wyliczy tylko zostanie poddany. I takie rzeczy się zdarzają.
Ale żeby dyskutować trzeba umieć czytać ze zrozumieniem, wyciągać wnioski i przede wszystkim myśleć. Wszystkiego Ci brakuje mistrzu więc bez odbioru.
Floyd z rudzielcem wygrał każdą rundę, a i tak jedna Pani widziała tam remis, więc skonćz już z tym trollingiem.
@bloki1984
Miałem Cię za mądrzejszego...
Judge: CJ Ross 114-114
Judge: Craig Metcalfe 117-111
zaden sedzia nie dal mayweatherowi wszystkich rund wiec skoncz juz z tym trollingiem
nie wiem gdzie wy widzicie te 12-0
Powątpiewasz w odwagę Canelo ze względu na jego prowadzenie. To Ci pisze że sędzia przed ciosami nie będzie go chronił. Więc chyba potrzebne są jaja żeby iść narazić własne zdrowie i życie i walczyć z gościem który ma mocne jebniecie w obu rękach. Widziałeś wogole face to face? Jaka jest różnica w rozmiarze?
Czegos jeszcze nie rozumiesz?
Dlatego zachwycanie się tym jak facet jest odważny..
To z Twojego posta czy nie? Ja umiem czytać ze zrozumieniem.
"Nie? Ale co to ma za znaczenie w przypadku oceny punktowej walki (o czym pisałem)? "
A co wszystkie walki się kończą na punkty? Nie ma możliwości wejścia i znokautowania przeciwnika?
Kowal ma człowieka w swoim rekordzie więc jednak trzeba mieć jaja i odwagę zeby walczyć z kimś takim będąc od niego sporo mniejszym.
Jakiś argument?
A co do wyścigów to wiesz na drogach też ludzie giną, mało tego niektórzy giną nawet na chodnikach o w domach.
Różnica jest taka, że wchodzisz do ringu z kimś kto ma intencje zrobienia Co krzywdy, będzie Cię walić po głowie aż padniesz, a czasem możesz dostac już w locie na ziemię. Nie sądzę żeby Kubica chciał w kogoś wjechać na torze żeby wygrać.
Oczywiście, że Floyd opierdolił ryżego do jaja. A to, że żaden z tych pseudo sędziów nie dał Floydowi 12:0 nie powinno nikogo dziwić, zważywszy na wynik końcowy...A w kwestii walki - jezeli to nie jest jakas ustawka to mam nadzieję, że rudy wyjdzie z tego fioletowy.