ANDRE WARD: CANELO POPEŁNIŁ BŁĄD PRZED WALKĄ Z KOWALIOWEM
Dawny pogromca obecnego mistrza świata WBO wagi półciężkiej Siergieja Kowaliowa (34-3-1, 29 KO), Andre Ward udzielił ciekawego wywiadu przed zbliżającą się walką Rosjanina z najlepiej zarabiającym w tej chwili bokserem na świecie - Saulem Alvarezem (52-1-2, 35 KO). Do wielkiego starcia Alvarez vs Kowaliow dojdzie 2 listopada w Las Vegas.
WSZYSTKO O WALCE CANELO vs KOWALIOW >>>
- Jak mocno bije Kowaliow? Nigdy nie byłem fanem oceniania siły uderzenia bokserów, nigdy się tym specjalnie nie podniecałem. Kowaliow ma niewątpliwie konkretną moc w pięści. Ale by wygrywać, potrzeba czegoś więcej. Nie widziałem mocnej prawej ręki Kowaliowa w walce z Yarde. Widziałem dobry lewy prosty, lecz widziałem też starzejącego się zawodnika - powiedział Ward.
- On nie ma już tej pewności siebie, którą miał ''Krusher''. Teraz to już ''tylko'' Siergiej Kowaliow. Canelo walczy zatem z bardzo mocnym i wciąż niebezpiecznym zawodnikiem, ale nie jest to już dawny potwór. Pierwsze rundy będą bardzo ciekawe, Canelo powinien moim zdaniem zacząć spokojnie i może przegrać powiedzmy cztery z pierwszych sześciu rund, by potem ostro podkręcić tempo. Słyszałem, że Buddy McGirt chce nauczyć Kowaliowa, jak ranić rywala ciosami na korpus, ale na to już za późno. Kowaliow nigdy nie bazował na takich ciosach i już się nie zmieni, a sam może się podczas prób takich ataków odsłaniać - dodał ''Syn Boga''.
- Wciąż zmieniam zdanie dotyczące wyniku walki, skłaniam się ku wygranej Canelo, ale czasami widzę też Meksykanina słabnącego w drugiej połowie pojedynku. Canelo miał kłopoty kondycyjne w wadze średniej, a teraz zrobił się naprawdę szeroki w barach i duży. A przecież naturalnie nie jest tak wielkim typem. Ja popełniłem taki błąd przed pierwszą walką z Kowaliowem, nabrałem za dużo masy mięśniowej. Przed drugą walką wróciłem do korzeni i odzyskałem energię (...) Kowaliow może być teraz na tyle dobry, na ile mu się pozwoli. Musimy być zatem uczciwi w ocenie tego, co robi Canelo. Wspaniale, że skacze w górę i podejmuje ryzyko, ale jest ono również kalkulacją - podsumował temat Amerykanin.
Przypomnijmy, że Ward pokonał Kowaliowa dwukrotnie - najpierw wygrał jednogłośnie na punkty po bardzo trudnej i wyrównanej walce w listopadzie 2016 roku, a pół roku później zwyciężył przed czasem w rewanżu. Obie walki do dziś budzą wiele kontrowersji i dyskusji wśród kibiców i ludzi boksu. Ward zakończył po konfrontacjach z Rosjaninem zawodową karierę. Nigdy nie został pokonany.
Mając za sobą wydrukowany wynik walki?
Niczym nie ryzykując w razie porażki, bo przecież walczył z większym?
Canelo przy właściwym doborze sędziów mógłby pewnie walczyć z Ruizem albo Usykiem.
W drugiej powinien zostać zdyskwalifikowany za serię! ciosów na jaja.
A że to syn sędziów to wiadomo...
Canelo bez pozaringowych rozstrzygnięć nie wychodziłby do Kowaliowa.
Nie ma ciosu aby zagrozić Kowaliowowi przez 12 rund.
A normalnie nie ryzykowałby przegranej.
Dla mnie to będzie ustawka.
Postawię u buka na zwycięstwo Cenelo oraz na remis.
Ostatnio tak typowałem w walce Powietkin vs Hukić.
Stawiając na Hukicia i na remis.
Ale pierwszy raz w karierze oszukali Hukicia, a tego nie przewidziałem...
Dokładnie tak.
@astarte
Pokaż mi boksera, który mając umiejętności i protekcję jak Canelo nie walczyłby z najlepszymi?
Racja. Zwycięstwa Wardowi w walkach z Kowaliowem nikt nie zabierze. Ale po cichu liczę, że Twoja rodzicielka zabierze takiemu tumanowi jak Ty dostęp do Internetu.
Pyskaty
Gervonta Davis.
Kozak i Protekcja, te dwa slowa nie ida ze soba w parze. CHoc moze w twoim swiecie... ; )
Rozbitego i prymitywnego Kowaliowa? Hehe chyba sobie pomyliłeś go z kimś innym. A co do kozaka z protekcją to spójrz komentarz wyżej.
Trol wyzywa innych od troli.
Wiesz co szkoda mi cię tak po ludzku. Przez tego wstrętnego Canelo pewnie jesteś bardzo nieszczęśliwy i moczysz się w nocy.
Ale pamiętaj, że istnieje jeszcze coś innego niż tylko Canelo. Powodzenia
Po pierwsze to co Ty mi tutaj wyskakujesz z Davisem, skoro to temat o Canelo? Zresztą póki co to daleko Tankowi do takiego Łomaczenki. Po drugie- widać strasznie was psychofanów, miłośników wołowiny bolą te dwie porażki z Gołowkinem. Co kurwa temat o Rudym to musicie wspomnieć o Kazachu.
Doprawdy niezłego idola mają niektórzy na tej stronie. Ale ponoć mendowate się przyciągają, może to to..
Po prostu mamy wysyp rudzielców na orgu xD
Na to wygląda..
Już z dobre 30 lat temu słyszałem że rude to wredne i fałszywe
No na 10 rudych podobno 11 jest fałszywych. Zresztą mamy na to dowody. Zaczynając od Canelo, a kończąc na naszym wspaniałym byłym premierze xD
Debilem jesteś czy naćpany piszesz komentarze? Najpierw pytasz a potem się przypierdalasz dostając odpowiedź.
Twój przydupas MLJ pod każdym postem hejtuje Canelo więc do niego się przypierdol.
MLJ
A teraz napisz o swoim bogu golovkinie słowo jaki to z niego uczciwy i prawdomówny wzór do naśladowania.
Wczoraj byłem trochę naćpany to fakt. Nie zmienia to jednak faktu, że spośród całej gamy bokserów udało Ci się wymienić zaledwie jednego ;) Przypierdalam się do Ciebie, bo jesteś jebanym hipokrytą, co znowu przed chwilą udowodniłeś ;) MLJ krytykuje Canelo i robi to popierając swoje słowa konkretnymi argumentami, a Ty w temacie Canelo musiałeś oczywiście wspomnieć o Gołowkinie xD Ja nawet pod wpływem narkotyków jestem na levelu dla Ciebie nieosiągalnym, jeżeli chodzi o polemikę, więc jeśli ktoś tu jest debilem to chyba jedynie Ty. Całe szczęście, że masz internet, bo wątpię byś miał na tyle odwagi by powiedzieć mi to prosto w oczy.
Czytasz wogole co MLJ pisze pod każdym postem o Canelo, GGG i nie tylko? Jak jefzie mu cały czas pod innymi postami? To Ci nie przeszkadza? I kto jest hipokryta? MLJ to hejter Canelo i się pruje do niego non stop. Ale już o swoim idolu nie umie napisać nic obiektywnie więc nie pierdol mi tu o hipokryzji. Ja mam w chuj argumentów przeciwko GGG i je tu nieraz pisałem.
Mówisz o poziomie mojej polemiki? Żeby sie wdać z kims w polemikę to najpierw trzeba nauczyć się czytać czyjeś argumenty. Zresztą jak chcesz polemiki to możemy polemizować. Tu czy w realu nie ma problemu.
pruje sie do Canelo bo ma bol dupy ze to numer 1P4P i jeszcze lata kariery i wyzwan przed nim
a jego przydupasek golovkin wychodzi do jakis rollsow a teraz szeremeta xD wszyscy o kazachu szybko zapomnią
Pytałem o jednego, bo więcej byś i tak nie wymienił. Zresztą też trochę chujowe porówanie, bo na jakim etapie kariery jest Gervonta Davis, a na jakim Alvarez. Napisałem Ci ułomie, że MLJ jedzie po rudym, ale ma ku temu argumenty. Bo może nie ma racji, że Rudy został złapany na dopingu? Wy za to kurwa macie zajebiste kontrargumenty. Jak tylko powie się coś krytycznego na temat Alvareza to zaraz wyciągacie Gołowkina. Ciebie akurat aż tak dobrze nie znam i nie śledziłem wszystkich Twoich postów, ale ten zjeb samqualis to napierdala posty kiedy tylko może by obrazić Kazacha w sytuacji, kiedy nawet w artykule nie ma o nim wzmianki. Ale tego matoła to akurat wyjaśnię, jak będę miał trochę czasu. Jak tu przytoczę jego typy przed wieloma ważnymi walkami to będzie kupa śmiechu ;))
Ty czytasz wszystkie posty MLJ czy wysnuwasz wnioski na podstawie jednego jego postu? Bo chyba to drugie. Gość napierdala na Alvareza pod wieloma artykułami, nie tylko pod Canelo. Tak był złapany na dopingu raz, a ten ciec insynuuje że koksil nie tylko raz. Więc ja też mogę powiedzieć że gGG koksi.
Tu w chuj ludzi jedzie po Alvarezie przez to że promotor robi co robi. A gość wychodzi i walczy z czołówka. Tak, Pierwsza walka z GGG w plecy, druga jak dla mnie remis albo dla Alvareza. Tak, z Lara w plecy albo remis. Reszta do przodu.
Wielu ludzi tu sie podnieca GGG a to ciec zwykły i kłamca. Dużo moich postów jest odpowiedzią na pierdolenie MLJ, który by wybaczył swojemu idolowi nawet walkę z Inoue. Canelo przynajmniej nie boi się iść wyżej a wielu pedalow tutaj hejtuje go. Za to GGG to krol dla wielu, a zesrał się przed Wardem. A miał być takim zabijaka.
Tak na szybko żebyś nie mówił że nie mam argumentów na GGG. Gość sral się do Canelo że wziął Khana, po czym wziął Brooka. Jego team i orzudupasy z orga gadali że Canelo to tchórz bo oddał pas, a jak GGG oddał pas to cisza. Miał swoje powody. Catch-weight to dla GGG nie szanowanie boksu, ale do potężnego Rollsa wyszedł w 164. Pasy unifikacja w średniej to miał być cel, dlatego nie poszedł wyżej, po czym oddał pas bo pieniążki Canelo byly ważniejsze. Gość się sprzedał, unikał pójścia wyżej a teraz jest już po nim.
GGG też prawdopodobnie koksuje jak każdy na tym poziomie. Ale nie został złapany, więc jest czysty. Canelo został, więc miano koksa mu się jak najbardziej należy. Z Larą przekręt, ale z Floydem też była próba- na szczęscie nieudana. Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Mayweathera, ale to jak walił w tę nakoksowaną mordę Alvareza to była poezja. Z Gołowkinem obie walki Alvarez przegrał, ale domyślam się, że Ciebie nie przekona nawet grono 90% ekspertów, którzy widzieli wygraną Kazacha w obu walkach.
Co do Floyda to nie zapominaj że Canelo wyszedł do niego wychudzony jak trup. W normalnej wadze też by dostał w pizdę, ale warto to zaznaczyć.
Co do koksu to dla mnie to jest jedno wielkie gówno. Bo gdy jeśli danej substancji nie ma na tej śmiesznej liście to znaczy że pięściarz jest czysty, nawet gdyby dawała dużo więcej niż to co zakazane.
Czekam aż się pojawi temat następnej walki GGG i zobaczymy co masz o nim do powiedzenia. Pozdro