HOPKINS I JONES JR CHCĄ DOPEŁNIĆ TRYLOGIĘ
Już ich rewanż w 2010 roku uważano za spóźniony o przynajmniej kilka lat. Ale Roy Jones Jr (66-9, 47 KO) i Bernard Hopkins (55-8-2, 32 KO) liczą na dopełnienie trylogii. Starcie legend miałoby się odbyć... w Rosji.
Roy bardzo często odwiedza naszych wschodnich sąsiadów. Ma nawet przyznane obywatelstwo tego kraju. I właśnie tam są w stanie wyłożyć pieniądze na taki pojedynek.
Bilans walk pomiędzy tymi legendami ringu wynosi jeden do jednego. Po raz pierwszy zaboksowali z sobą w 1993 roku(!), gdy obaj wchodzili dopiero w wielka karierą i toczyli pierwszą w karierze walkę mistrzowską. Wygrał wtedy Jones Jr i sięgnął po wakujący pas IBF wagi średniej. W kwietniu 2010 roku to "Kat" z Filadelfii zwyciężył na punkty. I choć był już wtedy dawno panem po czterdziestce, jeszcze dwukrotnie sięgnął po tytuł mistrza świata wagi półciężkiej.
Dwie wielkie legendy dążą do dopełnienia trylogii. Taka walka mogłaby się odbyć w Chinach bądź Rosji, jednak Rosja to najbardziej realna opcja.
- Znacie mnie, jestem gotowy i możemy zawalczyć w każdym momencie, gdziekolwiek. Czekałem na ten pojedynek i teraz musielibyśmy tylko ustalić limit, bo ważę trochę więcej niż on - stwierdził Jones Jr w mediach społecznościowych.
- Hej, Roy, jesteśmy na remis. Ty wygrałeś jedną walkę, ja drugą. Może to zrobić w Chinach, Rosji, albo gdzieś indziej w Europie - szybko podchwycił pomysł Hopkins.
Niezły cyrk, ale nie sądzę że gdziekolwiek będzie cieszyć się zainteresowaniem. Można wrzucić na kartę walk Hearna, na gali gdzie walczą celebryci w PPV.
Skok na kasę i nic więcej. Prawie, idealnie by się wstrzelili w tę organizację.