BAKOLE: PRZYSZŁY ROK BĘDZIE PRZEŁOMOWY, JESTEM GOTÓW NA KAŻDEGO
Martin Bakole (14-1, 11 KO) musi wrócić do Kongo i przedłużyć paszport. - Czuję się Szkotem i chcę tu zostać - mówi pogromca Mariusza Wacha, który w sobotni wieczór porozbijał przed czasem twardego Kevina Johnsona.
Bakole był w przeszłości częstym gościem na obozach Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) i nie ukrywa, że prędzej czy później ich drogi znów mogą się przeciąć, tylko już w oficjalnym występie. Bo jego ambicje sięgają bokserskich szczytów.
- Nie wiem jeszcze kiedy dokładnie wrócę, ale Eddie Hearn powiedział mi wyraźnie, żebym pozostawał w treningu. Dałem dobrą walkę, zastopowałem Johnsona, którego inni pokonują na pełnym dystansie, więc jestem zadowolony. Przyszły rok będzie dla mnie przełomowy i mam zamiar toczyć walki z najlepszymi, jestem już na nich gotowy. Ruiz, Joshua, Wilder czy Fury, jestem gotów spotkać się z każdym z nich. Oczywiście Joshua poza ringiem jest moim przyjacielem, lecz boks to biznes. Gdy zrobimy swoje, potem nadal możemy się przecież kumplować. Po to tak ciężko pracuję na treningach, by zostać mistrzem świata - stwierdził Bakole.