JERMALL CHARLO O WALKACH Z MISTRZAMI WAGI ŚREDNIEJ
Mistrz świata WBC wagi średniej, Jermall Charlo (29-0, 21 KO) zmierzy się 7 grudnia z Dennisem Hoganem (28-2-1, 7 KO) na gali w Nowym Jorku. Amerykanin wydaje się coraz bardziej zdesperowany, by w końcu skrzyżować rękawice z mistrzami w limicie 160 funtów, ale może to być bardzo trudne.
- Wszyscy mówią o walkach z Canelo i Gołowkinem. Jedyną drogą do takich pojedynków może być jednodniowy kontrakt albo inny tego typu wynalazek (Charlo nawiązuje tutaj do tego, że jest związany z projektem PBC Ala Haymona, a Canelo i Gołowkin z platformą DAZN - przyp.red.). Nie mam pojęcia, jak to załatwić. Nie jestem matchmakerem ani menadżerem (...) Każda moja walka tworzy dziedzictwo. Nie myślcie, że lekceważę Dennisa Hogana, ludzie wiedzą, że wygrał z Jaime Munguią. Ale przede wszystkim chcę walk z mistrzami - powiedział Charlo.
- Jeżeli Canelo przegra, muszę szukać innych wielkich wyzwań (...) Chcę trzech starć w 2020 roku. Rywale mówią, że Charlo nie walczy często. To nie moja sprawa. Nie kontroluję tego, czy moi rywale podejmą wyzwanie (...) Demetrius Andrade? To mańkut o szklanej szczęce. Zgłoście się do mnie. Sam jestem sobie panem. Wszyscy chcą, żebym przeszedł do DAZN, ale dlaczego DAZN nie sprowadzi jakiegoś swojego zawodnika do Showtime, gdzie normalnie walczymy? - dodał Amerykanin, wzbudzając konsternację komentujących jego wypowiedź kibiców.