KOWALIOW: CANELO NIE MA NIC DO STRACENIA
- Canelo nie ma nic do stracenia, idzie dwie dywizje w górę. Po prostu próbuje. Ja stracę więcej niż on, jeśli przegram - mówi Siergiej Kowaliow (34-3-1, 29 KO) przed walką z Canelo Alvarezem (52-1-2, 35 KO). Rosjanin będzie bronił pasa WBO wagi półciężkiej przed Meksykaninem już 2 listopada.
McGIRT: CO SIĘ STANIE, GDY CANELO ZOSTANIE TRAFIONY NA KORPUS?>>>
- Szanuję Canelo za skok o dwie kategorie. On próbuje pisać swoją historię, ale ja bronię swojej pozycji. Powinienem pokonać Canelo, a moją kolejną walką będzie unifikacja - dodał "Krusher".
- Nie sądzę, że unika trzeciej walki z Gołowkinem. Teraz chce tworzyć historię i zmierzyć się ze mną. Jestem najlepszy w wadze półciężkiej. Będę gotowy na wszystko. Jestem bardzo zmotywowany, chciałbym jeszcze mieć w boksie wspaniałe dwa lata - zakończył mistrz z Rosji.
Canelo u wielu stracil w oczach przez to jak czesto sędziowie mu pomagali, moze sie tak raz zdarzyc, drugi, ale nie kilkanascie w karierze, ze naciągają na jego konto remisy, wygrane, byleby juz nie pojawila sie druga porazka w karierze. Nawet jesli Canelo by ewidentnie przegrywal to jezeli ktos go nie osmieszy jak FMJ to dostanie remis i po prostu porazki nie zazna, chyba ze ktos go znokautuje.
przynajmniej Canelo wyszedl do kogos takiego jak FMJ a czy golovkin wyszedl naprzyklad do warda?
nie chodzi nawet o wałki sedziowskie tylko same podjecie rekawicy z takimi gwiazdami
od dawna widać kto chce budowac swoja legende walcząc z czolowka wielu kategorii a kto chce zarobic bez ryzyka gnijac w sredniej i obijajac druga i trzecia lige.
Ba nawet wyszedł do drugiej walki.
Wyjdzie też do 3-ciej...
Moim zdaniem oszczędzał Canelo aby przypadkiem nie stracił kolejnej walki...
Kowaliow też dostanie niezłą wypłatę, na pewno nie za zwycięstwo.
Boże, widzisz i nie grzmisz