RUIZ JR REZYGNUJE Z IGRZYSK I OSTRZEGA JOSHUĘ: BĘDĘ JESZCZE SZYBSZY
Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) ostrzega Anthony'ego Joshuę (22-1, 21 KO). - Będę lżejszy, szybszy i dużo lepszy niż w pierwszej walce!
Do rewanżu, z pasami IBF/WBA/WBO w stawce, dojdzie już 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej. I pomimo skomplikowanej sytuacji politycznej w tym kraju właśnie ruszyła sprzedaż biletów.
54-LETNI OLIVER McCALL CHCE POMŚCIĆ SYNA I ZOSTAĆ NAJSTARSZYM MISTRZEM >>>
- Mam wiele szacunku dla Anthony'ego, poza ringiem to naprawdę dobry facet, ale pomiędzy linami nie ma miejsca na koleżeństwo i zbyt mocno okazywany respekt. To na pewno nie będzie łatwa walka, lecz nic w życiu nie przychodzi łatwo. Dlatego też trenuję bardzo ciężko do tego rewanżu. Będę gotowy na wszystko, co AJ mi zaproponuje. Wyjdę do drugiej potyczki lepiej przygotowany pod względem fizycznym, będę też lżejszy i dużo szybszy, a co za tym idzie, moje ciosy będą też miały inną wymowę. Obóz Joshuy wierzy w skuteczny rewanż. Ja to widzę inaczej. Po prostu zamknę usta jeszcze większej liczbie niedowiarków - deklaruje Meksykanin. Przy okazji dodał, że odpuści pomysł boksowania na turnieju olimpijskim w Tokio.
- Boks olimpijski nie jest już dla mnie. Lepiej dać szansę spełnić marzenia jakiemuś młodemu chłopcu - zakończył Ruiz Jr, który wyraźnie już stracił kilka kilogramów. Tak przynajmniej wygląda na ostatnich zdjęciach (patrz niżej).
Wyrobienie lepszej formy to w takim momencie podstawa. Byłby idiotą gdyby spróbował wyjść do walki bez odpowiedniego przygotowania.
Ja osobiście stawiam na AJ-a. Ruiz ma piekielne szybkie ręce ale nogi to już raczej są z gatunku bardzo ociężałych.
Jak mu Joshua nie będzie się pchał pod ciosy to przewiduję że Ruiz będzie miał nie lada problem by powtórzyć te "zamroczenia" z pierwszej walki.
Joshua jest dużo większy, ma lepszy zasięg, lepsze nogi i bardzo mocny cios (prawdopodobnie zdecydowanie mocniejszy pojedynczy niż Ruiz). Jest natomiast prawdopodobnie mniej odporny na ciosy, i ma ręce w bliskim dystansie minimalnie wolniejsze/mniej celne.
Musi więc ograniczyć pole działania Ruiza wykorzystując te płaszczyzny w których ma przewagi.
Już w pierwszej walce wykluczając momenty w których został zamroczony prowadził w tej walce dość zdecydowanie w walce na dystans. Nawet po pierwszym nokdaunie Ruiz później nie prezentował niczego magicznego a przecież Joshua był mocno spowolniony tymi trafieniami.
Człapał za AJ tylko a szturmy przypuszczał w momencie w którym AJ przesadzał z atakiem.
Jeśli jakoś znacząco nie poprawi pracy nóg a Joshua nie spanikuje po kilku szturmach to stawiam że go AJ rozbije z dystansu. Ba. Nie wykluczałbym nawet dość szybkiego zakończenia na korzyść Joshuy bo on ma naprawdę czym przyłożyć o czym poniekąd Ruiz mógł się przekonać w pierwszej walce.
Oczywiście nie będę niesamowicie zdziwiony jeśli się mylę aczkolwiek dla mnie faworytem Antek.
W pierwszej walce po prostu nie docenił zagrożenia i głowę miał już daleko w przyszłości. Teraz już wie na co stać Ruiza i samo to bardzo wiele tu zmieni.
Ale co bardzo zmieni, to że AJ jest mądrzejszy o jedną walkę ? Andy tez jest mądrzejszy i tez będzie miał pełny obóz tym razem. Niema sensu pisanie takie. W pierwszym pojedynku to Andy poznał raczej więcej wad AJ’a, niż na odwrót.
On oberwal gonga który go zranił jak ruszył owego grubcia dobijac po ciężkich deskach. Wtedy zaczęły się jego problemy a nie po jakiś spektakularnych wyczynach Ruiza. Dużo zmieni więc docenienie zagrożenia i sama ostrożność i świadomość jak bardzo groźne mogą być ciosy Andy'ego