CANELO: ANDRADE JEST NUDNY, A GOŁOWKIN NIE STANOWI JUŻ WYZWANIA
Saul Alvarez (52-1-2, 35 KO) uparcie powtarza, że zarówno Giennadij Gołowkin (40-1-1, 35 KO), jak i Demetrius Andrade (28-0, 17 KO), nie są dla niego atrakcyjnymi opcjami i nie zamierza w najbliższym czasie podejmować z nimi rękawicy.
Canelo powróci do akcji 2 listopada w Las Vegas. Zaatakuje tego dnia mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBO, Siergieja Kowaliowa (34-3-1, 29 KO). Gołowkin domaga się dopełnienia trylogii z Meksykaninem, zaś Andrade chce w końcu znanego nazwiska na rozkładzie.
- Prawda jest taka, że Andrade jak dotąd nie pokonał nikogo poważnego, nikogo, kto naprawdę liczy się w świecie boksu. A co ważniejsze, jego walki są po prostu nudne. Być może jest dobrym bokserem, tylko że nudnym. I gdyby doszło do naszej potyczki, a walka okazałaby się nudna, głosy krytyki spadłyby właśnie na mnie. Zresztą dopóki on nie spotka się z kimś poważnym, nie jest dla mnie wyzwaniem ani atrakcyjnym rywalem - stwierdził Alvarez.
- Przestań opowiadać pierdoły, podciągnij majtki i spotkaj się ze mną w unifikacji pasów wagi średniej - szybko zripostował Andrade, champion federacji WBO.
MANCINI: JEŻELI ALVAREZ WYGRA, BĘDZIE JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH >>>
- To najważniejszy pojedynek w mojej karierze. Skok o dwie kategorie wzwyż to wielkie wyzwanie, lecz właśnie tak przechodzi się do historii. Takimi walkami, a nie trzecią z Gołowkinem, przejdę do historii boksu. Staję przed szansą zdobycia mistrzostwa świata w czwartym limicie. A Gołowkin? Dla mnie przegrał z Derewianczenką i nie stanowi już dla mnie żadnego zagrożenia ani wyzwania - dodał meksykański wojownik.
Styl Andrade to koszmar dla rudzielca. Mógłby go ograć wykorzystując technikę i długie łapska.. Ale wcześniej marzy mi się taki ciężki nokaut na rudym koksie. Nie życzę mu aby stracił zdrowie, bo tego życzyc nie wolno, ale taki aby go ostudził i nieco utemperował.
Prawda jest taka że rudy nakoksowany bufon jak dotąd nie pokonał uczciwie nikogo poważnego, nikogo, kto naprawdę liczy się w świecie boksu"
A kogo powaznego kto sie liczy w swiecie boksu pokonal golovkin? Nikogo. Do tego gnije w tej sredniej i obija druga liga lub wyciaga gosci z nizszych wag. Oto wasz bohater.
Skoro Canelo daleko do lomy czy crawforda to taki ggg jest lata swietlne za nimi
"A kogo powaznego kto sie liczy w swiecie boksu pokonal golovkin? Nikogo."
Twoja starą.
"Do tego gnije w tej sredniej i obija druga liga lub wyciaga gosci z nizszych wag. Oto wasz bohater."
Chyba twój.
Widze cwiercinteligent nie wytrzymuje cisnienia xD Albo 'stara' nie nauczyla jak sie zachowywac po braku argumentow xD
Rzeczywiście,po głębszym zastanowieniu wyszło mi że rudy tak naprawdę i bezdyskusyjnie pokonał tylko Smitha,Khana,Chaveza jr i Jacobsa,z resztą wielkich nazwisk tj.Floyd,Lara,Gołowkin moim zdaniem przegrał,pozostają Trout i Cotto,tu patrząc przychylnym okiem można by dać wygraną Canelo.Co do wyzwań to niedługo i Wilder nie będzie dla niego wyzwaniem hahaha.
To zastanow sie ponownie glebiej i napisz nazwiska z czolowki ktore bezdyskusyjnie pokonal ggg. Czekam ;)