SPONG I JEGO MENADŻER O WPADCE PRZED WALKĄ Z USYKIEM
Tyrone Spong (14-0, 13 KO) nie może uwierzyć w to, o czym go dziś poinformowano. W organizmie Holendra wykryto zakazany klomifen (stosowany w leczeniu niepłodności u kobiet, uznawany przez VADA za środek maskujący), przez co zapewne nie zostanie on dopuszczony do starcia z Aleksandrem Usykiem (16-0, 12 KO).
- Eddie Hearn opublikował parę zdań na Twitterze, zanim zdążyłem przeczytać maila z całą informacją. To wszystko jest dziwne. Przez cały dzień mieliśmy przeczucie, że coś jest nie tak. Mieliśmy mieć dziś spotkanie twarzą w twarz, ale nagle Usyk postanowił to odwołać. Po otrzymaniu tego maila od VADA wszystko zaczęło mieć sens - mówił wczoraj wieczorem czasu amerykańskiego menadżer Sponga, Marcos Gonzales.
- Zdecydowanie zaprzeczam, że kiedykolwiek brałem substancję wymienioną w raporcie VADA. Poprosiłem o przetestowanie próbki "B" w wybranym przeze mnie laboratorium. Testy przeprowadzone w zeszłym tygodniu na prośbę Illinois Boxing Commission wykazały, co było dla mnie naturalne, że jestem czysty - skomentował Spong, dopatrujący się w całej sytuacji jakiegoś spisku.
Wystarczyło skontaktować się ze Szpilką i żadne środki nie byłyby mu potrzebne ;)
"Nic nie brałem, to jakiś spisek, cała sytuacja jest dziwna". Zawsze te same głupie gadki.
Owszem jest dziwna dla niego, bo tym razem nie zdążył się wyczyścić.
Tak jak kolega powyżej słusznie zauważył - zapewne brał clomid żeby odblokować się po cyklu na teściu.
No tak,bo bokserzy biorą teścia.
Nie ma słów, co to się porobiło. Z tego co udało mi się znaleźć to tyle, że ten środek może być używany przez mężczyzn aby przyśpieszyć ponowną produkcję własnego testosteronu. Jak wiemy przyjmowanie syntetycznego testu zatrzymuje naturalną produkcję a ten środek przyśpiesza powrót naturalnego testu do normy. Chyba wszystko jasne.