W ŚRODĘ W PORTORYKO PRZESŁUCHANIE WBO Z UDZIAŁEM GŁOWACKIEGO
Jak poinformował promotor Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) - Andrzej Wasilewski - były mistrz świata wagi cruiser będzie uczestniczył pojutrze w przesłuchaniu w sprawie kontrowersyjnej walki z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO), który pokonał Polaka przed czasem 15 czerwca w Rydze w półfinale turnieju WBSS.
- Głowacki w środę rano w Portoryko bedzie na "hearing" (przesłuchaniu - przyp.red.) w WBO w związku z Rygą. Dalej walczymy ze wszystkich sił... - stwierdził w mediach społecznościowych szef grupy KnockOut Promotions.
Przypomnijmy, że Łotysz pokonał "Główkę" przez TKO w trzeciej rundzie, ale wcześniej doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji, na czele z uderzeniem łokciem, jakim Briedis poczęstował rywala i ciosami Łotysza, które powaliły Polaka po gongu kończącym rundę. Sędzia Robert Byrd zupełnie stracił kontrolę nad pojedynkiem, którego przebieg był krytycznie komentowany przez wielu obserwatorów. Strona polska chciała najpierw unieważnienia wyniku, obecnie wydaje się, że Głowacki może uzyskać status obowiązkowego pretendenta do walki z mistrzem, którego wyłoni konfrontacja Mairis Briedis vs Yunier Dorticos, czyli zaplanowany na grudzień finał WBSS.
Miał swojeg sędziego w ringu wystawionego przez zaprzyjaźnioną organizację więc Briedis mógł zrobić wszysto.
Ten łokieć na pewno był wcześniej przygotowany aby "wybić" Głowackiego z równowagi.
Cios z łokcia dla boksera który nie walczył w takich zasadach to niesamowite zaskoczenie.
Głowacki przed tą akcją uderzył nurkującego Briedisa w tył głowy ale to właśnie przez nurkowanie i cios był wychamowany.
A Briedis odpowiedział pełną GANGSTERKĄ jak na walkę bokserską...
Po takim ciosie zadanym z premedytacją powinny być pełne konsekwencje.
No ale...