CANELO: ON JEST NAJLEPSZY W PÓŁCIĘŻKIEJ - KOWALIOW: BEZ KROKU W TYŁ
- Kowaliow to najlepszy zawodnik wagi półciężkiej, ale muszę podejmować takie ryzyko, jeśli chcę być potem uważany za jednego z najlepszych - mówi Saul Alvarez (52-1-2, 35 KO), który 2 listopada zaatakuje mistrza WBO wagi półciężkiej, Siergieja Kowaliowa (34-3-1, 29 KO).
- Przeskok o dwie kategorie w górę na walkę z panującym mistrzem to spore ryzyko. To będzie trudna walka. I choć Kowaliow nie porusza się tak jak na przykład Andrade czy Jacobs, to jego lewy prosty będzie dla Canelo sporym problemem - przekonuje Oscar De La Hoya, promotor Meksykanina.
- To będzie bardzo dobre widowisko, ponieważ spotka się dwóch facetów, którzy nie unikają otwartej walki. Ja nie robię kroku w tył, tak samo jak mój rywal. Nie mam wątpliwości, że to najważniejszy występ w mojej karierze. Jeśli wygram, z miejsca stanę się kandydatem do miana boksera roku. Ja już napisałem swoją spuściznę, ale to byłoby doskonałe zwieńczenie kariery. Canelo przeskakuje z wagi średniej, lecz tak naprawdę dywizja półciężka jest jego naturalnym limitem. Wielu twierdzi, że po jego stronie będzie szybkość, ale gdybym to ja miał wskazać jego najmocniejszą stronę, wybrałbym jego umiejętności obronne. Muszę być w szczytowej formie, żeby go pokonać - mówi sam Kowaliow.
Ale Andre Ward, który zadał "Krusherowi" dwie porażki, wskazuje Meksykanina w roli wyraźnego faworyta.
- Kowaliow nie jest już "Krusherem" jakim był kiedyś. Wciąż będzie groźny, ale tylko w pierwszej połowie pojedynku. Wiemy doskonale, że on nie lubi ciosów na korpus, a także dużo gorzej radzi sobie w półdystansie. Wydaje mi się, że Canelo go zastopuje w okolicach jedenastej-dwunastej rundy - uważa Ward.
Z kolei znany trener Abel Sanchez przekonuje, że jeśli tylko rosyjski niszczyciel będzie słuchał wskazówek Jamesa "Buddy'ego" McGirta w narożniku i podążał za planem taktycznym, wówczas może napsuć Canelo krwi.
- To będzie trudna walka dla Siergieja, ponieważ Alvarez będzie dużo szybszy. A że ten jest inteligentnym pięściarzem, to będzie również szukał jego dołów. Gdybym miał obstawiać, to postawiłbym na wygraną Canelo przed czasem pomiędzy siódmą a dziewiątą rundą. Młody Kowaliow miałby spore szanse, ale już chyba nie ten. Z drugiej strony jego plusem jest obecnie trener McGirt. Jego problemem był fakt, że po naszej współpracy nie słuchał się swoich trenerów. Jeśli będzie podążał za wskazówkami McGirta, wówczas będzie wyglądał dużo lepiej - stwierdził Sanchez i dodał. - Współpracowałem z Kowaliowem i Gołowkinem. I uwierzcie mi, pomimo iż Kowaliow jest większy, to siłą ciosu nie zbliża się nawet do Gołowkina. A przecież Alvarez poradził sobie z siłą ciosu "GGG" - dodał Sanchez.
HOPKINS: WALKA Z KOWALIOWEM TO DLA CANELO SPORE RYZYKO >>>
- Siergiej będzie uderzał w każde dozwolone miejsce. Nie będziemy się wcale skupiali na jego głowie. Sprawimy, że zanim Canelo skróci dystans i poszuka ciosów na korpus, najpierw zastanowi się dwa razy, czy warto - powiedział sam McGirt.
nie zapominajmy tez o strasznie ciekawej unifikacji oleksandr gvozdyk vs artur beterbiev , to na pewno nie potrwa 12 rund ..
Sędziowie załatwią zwycięstwo...
Może przez GGG na sparingach, przecież wiemy że GGG bije jak zawodnik ciężkiej ;)
A tak poważnie to jak narazie to Kowal jest najlepszy w półciężkiej. Walka Beterbijev Gwozdyk może zmienić układ w tej wadze ale póki co to żaden z pozostałych mistrzów jeszcze nie udowodnił że jest najlepszy.
Przez kogo rozbity? Otoz przez syna sedziow Warda, ktory najpierw skruszyl a potem rozbil byl Kovalowi cohones.