WILDER O REWANŻU Z ORTIZEM: NOKAUT W PIERWSZEJ RUNDZIE
W przyszłym tygodniu - tuż przed galą Spence Jr vs Porter 28 września w Los Angeles - ma zostać ogłoszona listopadowa, rewanżowa walka mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Kubańczykiem Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). Amerykanin zapowiada ją w swoim stylu, przewidując zwycięstwo przez nokaut już w pierwszej rundzie.
TRENER ORTIZA: W REWANŻU WILDER PRZEGRYWA W PIERWSZEJ RUNDZIE >>>
- Ostatnim razem miałem grypę. Byłem ciężko chory. Tylko moja ekipa o tym wiedziała. Miałem niewiele czasu na przygotowanie się do tej walki. Byłem zbyt chory, by trenować. Nie szukam wymówek, nawet w złym stanie zdrowia byłem w stanie zrobić z Ortizem to, co zrobiłem. Teraz jestem niesamowicie silny. To, że już znam Ortiza, uczyni rewanż łatwiejszym. Spodziewajcie się nokautu w pierwszej rundzie - powiedział ''Bronze Bomber'', którego pierwsza walka z Ortizem (w marcu zeszłego roku) zakończyła się wygraną Amerykanina przed czasem po wyjątkowo dramatycznym pojedynku.
Od czasu wygranej z Ortizem Wilder walczył dwukrotnie: najpierw zremisował z powracającym po długiej przerwie Tysonem Furym w grudniu zeszłego roku (wygrana z ''King Kongiem'' ma być przepustką Wildera do rewanżu z Brytyjczykiem), a potem zdemolował Dominica Breazeale'a w maju. Ortiz walczył natomiast od czasu porażki z Wilderem trzykrotnie: w zeszłym roku znokautował Razvana Cojanu i Travisa Kauffmana, a w marcu 2019 roku wygrał na punkty z Christianem Hammerem.
W pierwszej walce Ortiz przyjął trochę tych prawych i trzeba przyznać że był w stanie ustać te ciosy. Wilder dobił go tak naprawdę nielegalnymi ciosami w tył głowy często bił też nasada. Nie ma co liczyć że nagle w drugiej walce zwrócą na te ciosy uwagę tym bardziej że Ortiz w obawie o $$ nawet nie piśnie o tym słowem co jest błędem. Powinien nagłośnić to do granic możliwości zaczepiajac go w ten sposób przy każdym spotkaniu (pytania czy znów ma zamiar znokautować go nielegalnymi ciosami w tył glowy).
Może by to pomogło a może nie ale powinna być wytworzona presja na Wilderze i środowisku by w razie powtórki facet spotkał się z należytą reakcjom kibiców i dziennikarzy.
Mam duże nadzieje ze Ortizowi jednak zależy na czymś więcej niż na kasie i że da radę się sensownie zaprezentować niezależnie od wyniku. Drugi nieprzygotowany i wystraszony Stiverne nikomu nie jest potrzebny.
Nie spodziewam się by Ortiz wyszedł do drugiej walki w formie, jak Stivern w rewanżu - przecież WBC wyjęło go z bokserskiego niebytu, po dwóch latach leżenia na kanapie, został nr 1 rankingu. Mimo to, ta walka to wielka niewiadoma, nie zdziwię się, jeśli Ortiz (o ile nie dopadł go wiek, bo ostatnio nie zachwyca) da dobrą walkę, ale nie zdziwię się też, jak Wilder wyjdzie nabuzowany i zetnie go w pierwszej rundzie.
I wielki szacun!!, właśnie za to, że nie szuka wymówek, tylko mówi jak jest. Grypa, zdarza się, ale wyszedł do walki, WYGRAŁ BEZDYSKUSYJNIE i TO się liczy. Miał w tej walce chwilę niepewności ale teraz już tego nie będzie.
Blackdog-sorry ale Wilder to wygrywa po walki lub nie ale wygrywa. AJ wygrywa w grudniu i AJ vs Wilder znow sie dobrze sprzedaje. Boks to biznes.
kurde właśnie przypomniałeś mi jak w jakimś latynoskim kraju na gali bokserskiej przegrał miejscowy ulubieniec i ludzie z widowni zaczęli rzucać krzesłami na ring xD Nie mogę tego znaleźć, a bardzo mi zależy bo ilość tych krzeseł latających w powietrzu była absurdalna xD
Lokalny zawodnik wsadził palucha w oko rywalowi na samym początku, ten nie mógł kontynuować walki, uznano ją za nieodbytą, i kibicom odwaliło.