JOEY DAWEJKO: GASIJEW SIĘ PRZESTRASZYŁ
Już czternaście miesięcy trwa przerwa Murata Gasijewa (26-1, 19 KO) od boksu. Jego powrót, mający być zarazem debiutem w wadze ciężkiej, już dwukrotnie odwoływano. W obu przypadkach rywalem dawnego championa kategorii cruiser miał być Joey Dawejko (20-7-4, 11 KO). Amerykanin z polskimi korzeniami zarzuca Rosjaninowi, że ten po prostu przestraszył się takiej potyczki.
"Po raz drugi Gasijew wycofał się z naszej walki. Za pierwszym razem rozumiałem to. Miał kontuzję i nie był gotowy. Zgodziłem się więc na pojedynek 12 października w Chicago. Teraz jednak zgłosił ten sam uraz. Moim zdaniem on po prostu przestraszył się, nie chce się ze mną zmierzyć i pogrywa ze mną w gierki. Chcę dopaść i pobić tego przestraszonego kurczaka" - stwierdził były mistrz świata juniorów w boksie olimpijskim.
Przypomnijmy, że panowie mieli spotkać się już w lipcu. Gasijew z powodów zdrowotnych wycofał się z tamtej potyczki, a Dawejko pokonał sprowadzonego w zastępstwie Rodneya Hernandeza na punkty po twardej przeprawie.
Tak czy inaczej być może Gassiev się rozsypał bo raczej Dawejko go nie przestraszył, nie sądzę też żeby zrobił sobie następne pół roku przerwy tylko dlatego żeby z nim nie walczyć. Dawejko się zdenerwował bo nawet opublikował zdjęcie Gassieva z głową kurczaka, ale to dla tego że była szansa na fajne pieniądze i dobre walki po ew. wygranej z Ruskiem.
Vitalij wypowiedzial kiedys (przed walka z Adamkiem) ciekawe slowa: Nie wystarczy sie najesc, by przejsc do HW, ciezkim trzeba sie urodzic. Walka Adamka z Vitalijem doskonale to potwierdza. To bylo zderzenie ze sciana.
A przeciez teraz na szczycie HW same olbrzymy...
Mysle, ze nawet taki Tyson Fury, ktory nie ma petardy w rekawicach, bedzie potworem dla kazdego cruisera, jesli chodzi o sile ciosu.