KEWIN GRUCHAŁA: CHCĘ WYGRYWAĆ Z NAJLEPSZYMI
- Nie walczyłem z nikim bardziej doświadczonym od Patryka Litkiewicza, ale to tylko sprawdzian przed pojedynkiem z Rafałem Jackiewiczem – mówi utalentowany Kewin Gruchała (5-0, 2 KO) przed galą Rocky Boxing Night, która odbędzie się 14 grudnia w Kościerzynie. – Nie ułatwię zadania Kewinowi, już teraz jestem dobrze przygotowany – zapowiada Patryk Litkiewicz.
Po pięciu zwycięstwach z rzędu zawodnik Rocky Boxing Promotion spotka się z wracającym do boksu zawodowego Patrykiem Litkiewiczem (18-10, 11 KO), który kilka lat temu stawał oko w oko z takimi rywalami jak Kevin Bizier czy Michael Trabant.
- Zdążyłem poznać atuty oraz słabe punkty Patryka Litkiewicza i zapewniam, że będę gotowy na każdą sytuację w ringu. Mam nadzieję, że zaboksuje jak za swych najlepszych lat i będzie dla mnie trudną przeszkodą. Uważam go za klasowego pięściarza z niezłym dorobkiem, ale jeszcze większym wyzwaniem będzie walka z Rafałem Jackiewiczem. Potyczka z Patrykiem będzie dobrym sprawdzianem przed walką z bokserem, który wygrywał dramatyczne pojedynki o Mistrzostwo Europy i doszedł do pojedynku o tytuł Mistrza Świata IBF w wadze półśredniej – powiedział Kewin Gruchała, którego trenerem jest ojciec Marcin Gruchała, a promotorem Krystian Każyszka, organizator gali w Kościerzynie.
Zanim 19-letni Kewin Gruchała wejdzie do ringu z Rafałem Jackiewiczem, musi pokonać 28-letniego Patryka Litkiewicza, który zawsze podejmował rękawice i boksował m.in. 2-krotnie w Kanadzie oraz w Niemczech, Irlandii Północnej i na Węgrzech.
- Z powodu różnych problemów zdrowotnych straciłem ponad 3 lata, ale cały czas wierzyłem, że wrócę do boksu. To moja wielka pasja, co więcej - całe moje życie. Nie wiem zbyt wiele o Kewinie, choć pamiętam go ze wspólnych obóz sprzed lat. Z pewnością jest na początku kariery, buduje swój rekord i chce mierzyć się z coraz lepszymi rywalami, ale ze mną czeka go niełatwa walka - przyznał 28-letni Patryk Litkiewicz,
Walka jest zakontraktowana na 6 rund w umownym limicie 71 kg i będzie jednym z wydarzeń "Rocky Boxing Night" w dniu 14 grudnia. Organizujący galę Krystian Każyszka zapowiedział, że tego dnia odbędą się walki półfinałowe "Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej" z główną nagrodą w wysokości 100 tysięcy złotych.
- Bardzo ciekawie zapowiadają się również inne walki, m.in. niepokonanego na zawodowych ringach Kewina Gruchały, który profesjonalną karierę zaczął jeszcze przed 18 urodzinami. Dziś ma 5 zwycięstw, a w Kościerzynie czeka go najcięższa walka w karierze, która ma być przepustkę do pojedynku z Rafałem Jackiewiczem w 2020 roku. Ale na razie musi się w 100 procentach skoncentrować na bardzo wymagającym rywalu jakim jest Patryk Litkiewicz - mówi promotor Krystian Każyszka.
Patryk Litkiewicz świetnie ma za sobą ciekawą karierę amatorską, boksował w Mistrzostwach i Pucharze Polski oraz prestiżowym turnieju w czeskim Usti nad Łabą. Jako zawodowiec był pretendentem do tytułu Młodzieżowego Mistrza Świata WBO w wadze średniej.
- Pomimo długiej przerwy jestem pewny siebie, a to za sprawą dużego doświadczenia i bardzo dobrych obecnych przygotowań. Trenuję w Gdańsku pod okiem Marcina Marczaka. Na szczęście wszelkie kontuzje, zwłaszcza kręgosłupa, mam już za sobą. W niedalekiej przeszłości toczyłem walki z bokserami, którzy osiągali wielkie sukcesy. Dziś wracam i znów chcę wygrywać, począwszy od gali w Kościerzynie. Na pewno nie zlekceważę Kewina Gruchały, wiem, że on także ma swoje ambicje i cele - dodał Patryk Litkiewicz.
Kewin Gruchała współpracuje z kilkoma trenerami, z Marciem Gruchałą w Chojnicach, a do tego wyjeżdża do Gdańska trenować z Maciejem Brzostkiem oraz do Sokółki do Tomasza Potapczyka. - W grudniowej walce będę chciał wdrożyć więcej akcji prawą ręką, bo tego brakowało ostatnio. Mogę zagwarantować kibicom, że zobaczą świetne widowisko.