WASILEWSKI O WYSTĘPIE POLAKÓW NA MŚ: CO ZA NIESPODZIANKA
Polscy pięściarze, niestety zgodnie z przewidywaniami, nie mogą zaliczyć do udanych Mistrzostw Świata, które odbywają się w Jekaterynburgu. Po odpadnięcu w 1/8 finału Filipa Wąchały, w imprezie nie ma już reprezentantów Polski. Dodajmy, że Wąchała był jedynym Polakiem, który nie przegrał już w swojej pierwszej walce.
Andrzej Wasilewski, największy polski promotor, nie jest w choćby minimalnym stopniu zaskoczony tym, co nasi zaprezentowali w Rosji.
- Co za niespodzianka - napisał z sarkazmem szef KnockOut Promotions o wynikach Polaków.
- Dla mnie to było pewne, że będzie klapa. Wiele lat totalnych zaniedbań. Poziom, co do zasady, trenerski - katastrofa. Systemu brak. Wszystko jedno, czy wygraliśmy jedną, dwie czy nie wygraliśmy żadnej walki. Nie ma kogo z kadry na sparingi zapraszać - skomentował Wasilewski.
To w ich interesie jest to aby polscy amatorzy osiągali sukcesy, bo to z nich mogą rekrutować...
Przecież sami nie utworzą szkółek boksu amatorskiego.
No chyba że dostaliby na to kasę.
A może trzeba by było zorganizować taki eksperyment?...
To byłby materiał na zawodowca.
Przykład chociażby Adamka.
To że inwestujesz i ktoś się wypnie/ucieknie/dozna kontuzji/dostanie ciężkie k.o. to ryzyko jak przy każdej inwestycji.
W tej chwili nie ma kogo wybrać i w kogo inwestować.
Ciężko trafić na utalentowane osoby (wiadomo jaka etykieta ciągnie się za boksem).
I na etapie amatorskim jest z tego mała kasa.
Wielu wybiera łatwiejszą drogę np. kulturystyki gdzie wejdzie na koks, polansuje się na Insta i Facebooku, znajdzie sponsora i jest z tego kasa a wysiłek niewielki.
W boksie się nie da.
Przykłady Braci Kliczko? To jeszcze epoka że za dres i możliwość wyjazdu wielu się pchało do tego sportu.
Łomaczenko? Ojciec trener i mega zdolny syn.
No i na Ukrainie jest nadal bieda... z której wyjściem jest albo emigracja albo np. boks.