TUIACH PRZED WALKĄ ZE SZPILKĄ O POLAKACH: PODZIWIAM WAS
Na papierze niewiele wskazuje na to, by Fabio Tuiach (29-6, 16 KO) miał stanowić dla Artura Szpilki (22-4, 15 KO) większe wyzwanie. Do tej walki dojdzie 26 października podczas gali KnockOut Boxing Night w Sosnowcu.
Tymczasem przybliżamy Wam nieco sylwetkę 39-letniego Włocha, który za nieco ponad miesiąc sprawdzi dyspozycję "Szpili" po straszliwym nokaucie z rąk Derecka Chisory.
- Szpilka jest dobry, naprawdę dobry. Nie znam go może jakoś bardzo dobrze, ale myślę, że sobie poradzę - mówi BOKSER.ORG Tuiach.
Co ciekawe, przyszły rywal Szpilki mieszka w Trieście i jest lokalnym politykiem. Tuiach walczy o to, by Włochy wyglądały w pewnych kwestiach tak, jak między innymi Polska.
- Podziwiam Polaków, jesteście chyba ostatnimi katolikami. A dla mnie wiara i rodzina są bardzo ważne. Niestety, we Włoszech utraciliśmy wiele podstawowych wartości. Rodziny są niszczone, nasze dzieci przechodzą pranie mózgu przez ideologię LGBT, a inwazja islamska trwa w najlepsze. Często mówię podczas zebrań Rady Miasta Triest, że mam nadzieję, że wiatr patriotyczny Europy Wschodniej dosięgnie nas tutaj! Dlatego też zależy mi, by mimo silnego rywala dobrze pokazać się w Polsce - mówił nam Tuiach.
- W 2006 roku zostałem mistrzem Włoch wagi cruiser, pokonując doświadczonego rywala. W 2008 roku przegrałem jednak z Marco Huckiem i zostawiłem boks na 4 lata. Moja siostra zmarła w tamtym czasie i nie mogłem walczyć. Później zostałem mistrzem Włoch wagi ciężkiej, ale zacząłem też szukać miejsca dla siebie w polityce i zostałem radnym. Radny był mistrzem Włoch w boksie, to coś wyjątkowego. Później straciłem ten pas, ale przed walką z Modugno nie byłem sobą. Kilka dni przed walką lekarze powiedzieli mi, że wykryto poważną chorobę u mojego syna Jesusa. Po walce w Polsce znów będę celował w mistrzostwo Włoch. Jestem żonaty z moją żoną Cristiną, która zawsze była ze mną i mamy czworo dzieci. Dlatego rodzina to dla mnie wielka wartość i walczę o jej dobro w polityce. Zapraszam wszystkich do Triestu, bo to piękne, rozwijające się miasto i bardzo ciekawe miejsce historycznie - przedstawia się polskim kibicom za pośrednictwem naszego portalu Fabio Tuiach.
W każdym razie, lepiej by pan radny, Włoch szykował się na kolejne ojcostwo i wcale nie nieskalane poczęcie 5tego dziecka na środku ringu, na oczach 40 i 4 milijonów oddanych kibiców Ajtuja!
Z jego wypowiedzi wynika, że to bardzo inteligentny i oczytany człowiek. Natomiast z twojej, że jesteś bardzo płytki i zawistny.
Dla mnie poglady tego noname sa bardzo pozytywne i przekaz jasny, a ze ubrany w takie a nie inne slowa to raczej wina tlumaczenia.
Co do samej walki - nie wypowiem się bo nie mialem jeszcze czasu nadrobic zaleglosci i ogladac walk tego wlocha, nie wydaje mi sie jednak zeby ktos dal gitowi kogos kto moglby stanowic zagrozenie, wiec pewnie Tuiach zostanie w miare szybko rozbity.
Mimo, że walczy nasz rodak to ta walka jest mi totalnie obojętna. No-name vs rozbitek. Dwoch gosci bez zadnej przyszlosci, z czego jeden anonimowy radny a drugi bokserski celebryta. Ramazzotti vs Szymon Majewski