TRENER FURY'EGO: 12 RUND PRZED WILDEREM TO ŚWIETNA SPRAWA
Redakcja, Informacja prasowa
2019-09-15
- To była trudna sytuacja, ale pozostaliśmy opanowani i zrobiliśmy co do nas należy - mówi Ben Davison, trener Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO), który po zaskakująco trudnej przeprawie pokonał Otto Wallina (20-1, 13 KO).
- Był problem z tym, by Tyson w ogóle widział. A my robiliśmy wszystko, żeby to ukryć. Tyson pokazał kim jest pomimo tak trudnej nocy. Takie rozcięcie to nie jest dla nas najlepsza informacja przed rewanżem z Wilderem, za to dwanaście trudnych rund to coś fantastycznego - dodał szkoleniowiec "Króla Cyganów".
Jego podopieczny przyznał, że od trzeciej rundy praktycznie nie widział na jedno oko. Mimo tego wypunktował twardego Szweda 116:112, 117:111 i 118:110, broniąc tym samym umownego tytułu "mistrza liniowego" wagi ciężkiej.
Wallin jak najbardziej zyskał tym pojedynkiem, sprawdził się na poziomie mistrzowskim, pokazał jaja, charakter dzięki czemu dostanie w niedalekiej przyszłości pewnie jakąś ciekawą walkę. Do tego zarobił dobre pieniądze, BRAWO!!
Nie rozumiem natomiast co zyskał po tym starciu Fury, nie dość że po Schwarcu wziął kolejnego noname-a, fakt że twardszego i z innym nastawieniem ale dalej no-name-a za co spadła na niego fala krytyki to jeszcze do końca pachniało sensacją. Fakt że przetrwał trudne chwile i wygrał ale innego scenariusza być nie mogło. Opcje były dwie 12-0, ewentualnie KO/ TKO
Alabama pewnie turla się że śmiechu
Bo Wallin po rozcięciu Tysona taktycznie źle to rozegrał. Całe jego zaangażowanie pochłonęło to krwawiące oko. Zamiast boksować, zadawać obrażenia Wallin jedynie klepał i przecierał to oko, dlatego nie stworzył zagrożenia.
A co takiego ciekawego wyczytałeś/obejrzałeś na tamat Szweda że spodziewałeś się ciekawszego starcia niż 90% mniej świadomych?
Mistrz Linearny, top 3 HW, przez wielu uważany nawet za nr 1 bierze dwóch anonimów pod rząd, gdzie drugi daje mu ciężką przeprawę i jeszcze kaleczy. Sam wybór tej dwójki jako rywali dla kogoś takiego jak Fury to ujma i wybór podobnego kalibru jak niedoszła dobrowolna obrona pasa Alabamy z Wawrzykiem. Swoją drogą Bawelniarz krytykowany i wysmiewany po dobrowolnych obronach z Dupą, Szpilką czy Arreolą, nazywany był bumobijcą to co powiedzieć na temat Cygana
Zrobil to na co bylo go stac
Majac takie a nie inne umiejetnoisci i doswiadczenie
Oglądając dostępne materiały Wallin przestał być dla mnie anonimowy. To dobry bokser, duży mańkut, solidnie wyszkolony i dobrze poruszający się jak na swoje gabaryty. Na tej podstawie pisałem, że Wallin realnie może coś podziałać i jak widać miałem racje. Nie wiem czy to takie ciekawe, ale właśnie może tu tkwi problem wśród oglądających? Oczekując jakichś spektakularnych zjawisk, nie zauważają kompletnie nic.
andrewsky
Normalnie, uderzać. Boksować z uwzględnieniem rozcięcia u przeciwnika, a nie obsesyjnym skupieniem na tym. Fury zaczął w ringu robić bójkę,a tym samym stał się łatwiejszy do trafienia, a Wallin zamiast trafiać, skupiał się na tym by jak najbardziej mu to oko rozbabrać. Wallin miał ogromną szanse na sprawienie niespodzianki, nie zabrakło mu umiejętności tylko taktyki.
Dokładnie!
Nikomu nie znany Wallin, wyrasta na gwiazdę HW? Może Kownacki się wychyli i sprawdzi swoje umiejętności, ale co poniektórych komentarzach tutaj zaraz będzie larum że za wysokie progi!... ;)
Rzeczywistość forumowych kaznodziejom parą zaszła! I czekają aż szklana szyba odparuje!
Dodatkowo dodam: Pal licho kibiców! Oni nie są od wyboru przeciwników, ale jak taki no name robi koło pióra i gra na nosie pseudo meksykańskiemu sztabowi Tysona? To chyba coś jest nie tak...?
Pomysł walki Kownackiego z Wallinem jest świetny - Wallin ma szansę na kolejną dobrą kasę i walkę w USA, a Kownacki będzie miał przeciwnika (już) jako tako znanego amerykańskiej publiczności. Walka by pokazała, czy to Wallin jest taki dobry, czy Fury był taki słaby i miał pecha z rozcięciem.
Po mojemu to Wallin jest outsidefighterem.Fury w drugim etapie walki przeniosl walke do poldystansu.Co bylo logiczna konsekwencja kontuzji i braku umiejetnosci walki inside Wallina
Jaka taktyke mial wtedy obrac zawodnik ze Szwecji?
Skoro byl zmeczony,nie mial odpowiedniej sily ciosu zeby odrzucic od siebie Cygana i do tego nie radzi sobie w półdystansie
Owszem, Wallin jest outside fighterem, można dodać, że rozprowadzającym akcje jabem, aby ulokować mocny długi cios. Jak Ci pewnie wiadomo Fury również jest outside fighterem, ale pod pewnym przymusem walkę musiał rozgrywać w półdystansie. Dlaczego uważasz, że Fury ma większe atuty inside niż Wallin? To Wallin rozwalił w zwarciu oko Furemu czy na odwrót? :)
Tłumaczę raz jeszcze, Wallin uderzał i trafiał tylko z zamiarem rozdrapania powstałego rozcięcia, nic poza jego własną wyobraźnią nie stało na przeszkodzie, aby zacząć atakować z zamiarem zadawania obrażeń. Zresztą w 12 rundzie, gdy wiadomym było, że jest już za mało czasu na klepanie w łuk brwiowy licząc na tko Wallin się przyłożył i zranił Tysona. Kwestia założenia, to jest cała filozofia, tego brakowało mi w taktyce szweda.
Najgroźniejsze ciosy jakimi trafiał Wallina to podbródki
Cios który rozciął luk Tysona był w zwarciu ale to było na linach kiedy Szwed atakował
bo miał jeszcze siły
Początek walki był w miarę wyrównany,ale to Tyson kradł rundy
Potem Otto przez 5 rund zbierał straszne cięgi.Nie miał ani siły ani umiejętności żeby coś zmienić
Jedyna jego szansa była dobrowadzenie do przerwania walki
12 runda rządzi się swoimi prawami
Fury dał się złapać bo był już wypompowany a nie w wyniku jakiejś genialnej zmiany taktyki Szweda
Szczerze? To nie wiem czy świetny a tym bardziej opłacalny pomysł, chyba że z Wallina zrobią marketingową legendę która postawiła opór byłemu MŚ :)
Ale co do hipotetycznej walki, to wg mnie byłby bardzo szybki i łatwy "festiwal" dla Adama :)
Skoro uważasz, że jedyną szansą Wallina było wymuszenie przerwania, to se przybijcie piątki. Właśnie przez takie myślenie przegrał na własne życzenie. To, że 12 runda rządzi się swoimi prawami brzmi jak pusty slogan, a fakt jest taki, że skoro wtedy Wallin miał siły by go mocno trafić, to mógł tego próbować już wcześniej. Nie musiał czekać z tym aż do 12 rundy, kiedy Fury będzie wypompowany, bo rzeczywistość wskazuje na to, że świeżego Tysona też da się trafiać, tym bardziej jeżeli sam pcha się do bitki i ma oko zalane krwią.
Chcesz mi wmówić że na podstawie migawek walk z bumami odkryłeś w Wallinie taki potencjał że da Furemu ciężką przeprawę? Do tego trzeźwo myślący ludziom którzy nie widzieli w Szwedzie godnego przeciwnika dla Cygana nazywasz niemyslacymi? Dla Twojej informacji przyjrzałem się Walli owi jak ogłoszono walkę i poza tym że jest twardy i ma fajny rekord niczego sensownego nie ujrzałem. Na pewno nie do tego stopnia żeby przewidzieć trudną przeprawę Cygana. Każdy trzeźwo myślący, zainteresowany starciem człowiek po facepalmie jaki wykonał
Czy Ty mi się teraz każesz tłumaczyć z tego, że mam lepszą intuicje od Ciebie? Kurwa przepraszam, nie moja wina xD
Więc jednak Geniusz.
Jeśli mógłbyś uronić rombka tajemnicy i podzielić się spostrzeżeniami myślę że nie tylko ja ale i wielu tutaj zgromadzonych było by wdzięcznych.
Nie odbieraj tego jako zaczepkę, ani niczego w tym stylu, chodzi tylko o to skąd wzięła się u Ciebie wizja że anonimowy Szwed nie będzie łatwy do przejścia dla kogoś takiego jak Fury? Byłeś/Jesteś w posiadaniu jakiś niedostepnych przez opinie publiczną materiałów z obozu przed walką z Cyganem?
Dlaczego uważasz, że Fury ma większe atuty inside niż Wallin?"
Ty sobie żarty chłopie robisz? Fury to świetny inside fighter, nie raz toczył boje w zwarciu, nokautował tak rywali, zamęczał ich, ubił w ten sposób Cunninghama.
To pytanie to chyba jakiś żart. To tak jakbyś zapytał czemu uważam, że Usain Bolt jest szybszy od Mietka spod sklepu.
No kurwa... bo naprawdę jest szybszy?
Przetrwał dwanaście rund,wygrał dwie,trzy i rozbił luk brwiowy liberalnemu
Przecież on jest o klasę albo dwie gorszy w każdym aspekcie rzemiosła bokserskiego niż Tyson
Może jedynie być mniej wywrotny,ale to się jeszcze okaże