REWANŻ STĘPNIA Z MATYJĄ, SZPILKA I CZERKASZYN POZNALI RYWALI
Artur Szpilka (22-4, 15 KO) powróci na ring 26 października w Sosnowcu. To już wiecie. Dziś poznaliśmy nazwisko jego rywala.
Naprzeciw "Szpili" stanie były pretendent do tytułu mistrza Europy kategorii cruiser i mistrz Włoch w wadze ciężkiej - Fabio Tuiach (29-6, 16 KO). 39-latek w ostatnim występie - podobnie jak Artur, przegrał przed czasem w drugiej rundzie.
Dużo trudniejsze zadanie czeka Fiodora Czerkaszyna (13-0, 8 KO). Jemu przyjdzie się zmierzyć z doświadczonym Guido Nicolasem Pitto (29-6-2, 8 KO), który jako pierwszy zadał porażkę Jackowi Culcayowi.
A raz na zawsze Marek Matyja (16-1-2, 7 KO) i Paweł Stępień (12-0-1, 11 KO) spróbują sobie udowodnić, który z nich jest lepszy. Na początku lipca sędziowie wypunktowali remis. W Sosnowcu dojdzie do ich rewanżu.
Stepien wygral pierwsza walke i mam nadzieje ze postawi kropke nad i w rewanzu. Fajna gala jak na polskie podworko...
A czego oczekujesz od zawodnika który przegrał 3 z 5 ostatnich walk i to wszystkie przez nokaut?
Szpilka to szerokie zaplecze, niech sobie obija ogórki i robi karierę w mediach, tak jak powinien to robić od początku. Tylko nie wiem kto mu wmówił, że oprócz tego ma jeszcze potencjał czysto sportowy.
Fakt, zawsze jest szansa, że dostanie cios nawet od przeciętniaka i się złoży, ale wtedy zostaje jeszcze ksw. Na razie bym się wstrzymał i został przy lekkich walkach z pompowanymi rekordami i krzykliwą postawą w wywiadach i na instagramie ;) Przykłady takie jak Andrzej Wawrzyk czy Paweł Kołodziej pokazują, że przy dobrych układach i dobraniu przeciwników można dostać walkę mistrzowską za nic.
A gdyby się tak udało, to odpalamy machinę i budowanie nadziei - urywki z treningów, uniki ala Mayweather, rozgrzewanie atmosfery i oczywiście potyczki słowne oraz propozycje seksualne. Na koniec przecież wszyscy zrozumieją, walka mistrzowska, to można przegrać.
Pytanie, czy Polacy się będą na to nabierać? Nie mam wątpliwości, że tak, w końcu wystarczy popatrzeć na poczynania naszej reprezentacji w piłkę nożną. A fanbase Artura może tylko rosnąć, tylko niech się ogarnie i nie udaje pokornego chłopca, który trenuje by zwyciężać ;) Trenujemy, by robić dzieci!
Jeszcze się zdziwisz kolego. The Pin nie ma juz żadnej odporności. Styropian powinien sie teraz nazywać, albo Kruszynka Sandej Saturdej. Tą walke może i wygra, ale potek to z kim? Wszyscy bokserzy którzy umieją uderzać są dla niego zagrożeniem. Taki Abell byłby teraz odpowiednim sprawdzeniem dla Styropianu. Stary Walker ten z walki z Adamkiem by mu urwał głowę.
Pożyjemy zobaczymy.
Podnisi, ale dopiero po bombie, kiedy jest już za późno.
Ja uważam że on już nie ma się o co szrpać, był, widział to i owo, zakosztował dużego boksu, a teraz niech już sobie siedzi na swoim podwórku i walczy właśnie takie walki jak ta najbliższa.
Ne dziwię,bo wiem,że to zawodnik na odbudowanie i finanse mają znaczenie,ale liczyłem po cichu jednak na kogoś lepszego.Szczerze to ten Szkot byłby już lepszy...Zapominasz,że boks to głownie biznes i taka jest kolej rzeczy.Obijanie słabszych i pozniej strzał na kasę,bo przecież promotor nie będzie wykładał cały czas i liczy,że doprowadzi zawodnika do walki o kasę i w koncu też trochę kasy przytuli.I ze Szpilką mu się to udało.
Czerkaszyna czeka dobry sprawdzian,ciekawe w jakim stylu sobie poradzi.
Szpilka oczywiście dostał emeryta,ten młody Szkot nie wchodził w grę, młody głodny, mógłby Szpilce urwać głowę.