CORAZ BLIŻEJ WALKI JOE JOYCE'A Z JARRELLEM MILLEREM?
Wygląda na to, że pojedynek wicemistrza olimpijskiego Joe Joyce'a (10-0, 9 KO) z okrytym niesławą Jarrellem Millerem (23-0-1, 20 KO) jest coraz bliżej. Obaj chcą tej konfrontacji i pozują nawet do wspólnych zdjęć, rozpoczynając niejako promocję starcia.
- Mam nadzieję, że uda nam się dograć walkę z Millerem. To wielki pojedynek. Miller odmówił kiedyś walki z Joyce'em, teraz jest natomiast idealny czas, by wreszcie do niej doprowadzić - powiedział menadżer Joyce'a, Sam Jones po tym, jak Joyce i Miller stanęli pod okiem roześmianego Shannona Briggsa twarzą w twarz podczas nowojorskiej konferencji prasowej przed walką Joshua vs Ruiz II.
- Gdybyśmy powiedzieli, że nie stoczymy walki z Millerem, bo wpadł na dopingu, to musielibyśmy to mówić o walkach z wieloma innymi zawodnikami. Chcemy pojedynku z Amerykaninem. Jeżeli więc zgodzi się na rozbudowany program testów przed walką, Joe z chęcią powita go z powrotem w boksie. Powita solidnym laniem. Będziemy ciężko pracować, by doprowadzić do tego starcia - dodał Jones.
Przypomnijmy, że po potrójnej wpadce dopingowej przed czerwcową walką z Anthonym Joshuą (do której ostatecznie nie doszło), Miller został zawieszony zaledwie na pół roku, wróci więc prawdopodobnie na ring jesienią. Stara się już o odzyskanie licencji i deklaruje w mediach społecznościowych chęć walki z Joyce'em, którą Brytyjczyk ochoczo popiera.
Federacja EBU wkrótce wyznaczy rywala, z którym Joyce ma zmierzyć się w pojedynku o pas mistrza Europy, który w tym tygodniu zwakował Agit Kabayel. Joyce - obowiązkowy pretendent do tytułu - deklarował w tym tygodniu chęć udziału w starciu, do którego zapewnił sobie prawo.
- Mam nadzieję, że skrzyżuję rękawice z Aleksandrem Powietkinem lub Carlosem Takamem w pojedynku o wakujący tytuł. Ale jeżeli Jarrell Miller będzie ''czysty'', to mogę bić się z nim o inne trofeum, nie ma problemu - powiedział ''The Juggernaut'', który w swojej ostatniej walce, w lipcu tego roku wygrał jednogłośnie na punkty z Bryantem Jenningsem po trudnej przeprawie.