RUIZ: KLUCZEM DO WYGRANEJ KOMBINACJE - JOSHUA: ZABOKSUJĘ MĄDRZEJ

- Teraz to on jest mistrzem, ale tylko do grudnia - zapowiada żądny rewanżu Anthony Joshua (22-1, 21 KO), który 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej spróbuje odzyskać utracone na rzecz Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO) pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.

- Bycie mistrzem to nie znaczy posiadanie pasów. Bycie mistrzem to odpowiedzialność i stan umysłu. Przegrałem w finale Mistrzostw Świata w 2011 roku. Wyobraźcie sobie co by było, gdybym wtedy się poddał i wycofał? Nie byłoby mnie przecież tu z wami. Wycofywanie się nie leży w moim DNA. Jestem urodzonym wojownikiem. Ludzie po porażce radzili mi, żebym zmienił trenera. Prawda jest jednak taka, że to była moja wina. Źle zawalczyłem i winię za to tylko siebie. Spojrzałem na siebie w lustrze i szczerze odpowiedziałem, że to ja zawaliłem sprawę. W rewanżu zaboksuję inaczej, znacznie mądrzej - zapewnia Anglik.

- Wszystkie te wyrzeczenia i poświęcenia sprawiły, że w czerwcu spełniłem swoje marzenia. Zawsze w siebie wierzyłem i dążyłem do realizacji marzeń, a gdy robi się to konsekwentnie, one się w końcu spełnią. Joshua z pewnością będzie świetnie przygotowany do rewanżu, ale ja również. Wielu twierdzi, że przestałem trenować. Bzdura, wciąż pozostał we mnie ten głód i zrobię wszystko co w mojej mocy, by utrzymać te tytuły przy sobie. 7 grudnia powtórzy się historia i wygram równie efektownie. Nie zamierzam być mistrzem na przysłowiowy kwadrans, tylko na dłużej, na wiele lat. Spodziewam się jeszcze trudniejszej walki niż ta pierwsza, ale to tylko jeszcze bardziej mnie motywuje. Przeszedłem do historii, lecz chcę, by ta historia trwała nadal. Jedna porażka nie sprawia, że Joshua nagle stał się słabszym zawodnikiem. On ma szansę wrócić i wygrać, ale moim zadaniem jest pokrzyżowanie jego planów. Kupiłem dom, o którym marzyłem, kupiłem jakiś zegarek, ale to nie oznacza wcale, że straciłem pasję i motywację. To nadal we mnie jest. Obaj stracimy trochę na wadze w porównaniu do pierwszej walki, lecz ja dzięki temu będę trochę szybszy, on za to straci na sile, co mi akurat odpowiada. Joshua według mnie postara się tym razem więcej poruszać, a mojej opinii nie jest w tym akurat najlepszy. Moją przewagą będzie szybkość oraz ciosy składane w dłuższe kombinacje. Właśnie kombinacje powinny być kluczem do mojej wygranej. Nadal wielu ludzi we mnie wątpili, ale to tylko dodaje mi motywacji. Chcę znów im udowodnić, jak bardzo się co do mnie mylą - nie ukrywa nowy champion.

- Będziemy jeszcze lepiej przygotowani niż za pierwszym razem. Zrobimy lepszy obóz, z lepszymi sparingpartnerami. Będziemy ciężko pracować, aby powtórzyć wynik z czerwca - wtrącił Manny Robles, szkoleniowiec Meksykanina.

- Ciężko wyszukać odpowiednich sparingpartnerów, którzy imitowaliby odpowiednio styl Ruiza. To niski facet, ale silny i mający bardzo szybkie ręce. Tym razem przygotowania muszą być na najwyższym poziomie. Wyselekcjonowaliśmy grupę 6-7 zawodników i teraz czekamy, czy zgodzą się do nas przyjechać - dodał Eddie Hearn, promotor Joshuy i organizator grudniowej gali.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hanusokumatu1
Data: 06-09-2019 16:19:27 
A ja myślałem, że tu kluczem są hamburgery.Tak jak u Joshuy kluczem są leki, bez których Antek jest chory i słaby.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 06-09-2019 16:46:45 
"Wycofywanie się nie leży w moim DNA. Jestem urodzonym wojownikiem..." No jakoś w czerwcu nie było tego widać. Raz złamany będzie się ciągle łamał, zwyczajne zmęczenie materiału. Niestety dla AJ Ruiz złamał go nie tylko fizycznie a także mentalnie. Pokazał mu że króla można pokonać nie tylko orężem ale też sercem wojownika.
 Autor komentarza: samqualis
Data: 06-09-2019 19:04:26 
"hanusokumatu1 Data: 06-09-2019 16:19:27

u Joshuy kluczem są leki, bez których Antek jest chory i słaby"

rozwin temat i jakies dowody poproszę bo mnie zaciekawiles
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.