SPONG SZYBKO NOKAUTUJE, TERAZ WALKA Z USYKIEM?
Kapitalny kickbokser Tyrone Spong (14-0, 13 KO) od ponad czterech lat rywalizuje w boksie zawodowym i wczoraj zapewnił sobie być może walkę z jednym najlepszych bokserów bez podziału na kategorie - Aleksandrem Usykiem (16-0, 12 KO).
Ukrainiec - niedawny niekwestionowany czempion kategorii cruiser - zadebiutuje w wadze ciężkiej 12 października na gali w Chicago i w przyszłym tygodniu poznamy zapewne boksera, która powita Usyka w królewskiej dywizji. Mówi się, że będzie nim notowany obecnie na piątym miejscu rankingu WBO (Usyk jest w nim numerem jeden) Spong, który znokautował wczoraj na gali w meksykańskiej Meridzie delikatnie mówiąc przeciętnego rywala.
Ekwadorczyk Jeyson Minda (14-2-1, 8 KO) nie miał żadnych szans z pochodzącym z Surinamu, trenowanym obecnie przez słynnego Kubańczyka Pedro Diaza Holendrem. Ustępował przede wszystkim pod względem siły fizycznej i siły uderzenia. Wszystko zakończyło się już w drugiej rundzie. Najpierw Minda był liczony po prawym na dół, a kiedy zdołał wstać i wznowiono akcję, Spong zaatakował serią mocnych ciosów i jego rywal padł na deski po raz drugi. Sędzia nawet nie liczył, przerywając od razu walkę. Teraz konfrontacja z Usykiem? Drugi w kolejce za Spongiem jest podobno Bryant Jennings, ale wygląda na to, że w październiku czeka nas starcie Spong vs Usyk.