ERISLANDY LARA Z NOWYM/STARYM TRENEREM RUSZA NA ALVAREZA
Erislandy Lara (25-3-3, 14 KO) po długiej współpracy z Ronnie Shieldsem przystąpi do jutrzejszej walki z Ramonem Alvarezem (28-7-3, 16 KO) z nowym trenerem - Ismaelem Salasem. Ale panowie już kiedyś razem współpracowali i znają się doskonale.
Kubański technik w ostatnich dwóch walkach zanotował porażkę i remis. Mimo tego wygrywając z bratem sławnego Canelo może sięgnąć po pas WBA wagi junior średniej w wersji tymczasowej.
- Pozmienialiśmy parę rzeczy w moim treningu, a tym występem udowodnię, jak bardzo ciężko pracowałem podczas obozu przygotowawczego. Ronnie Shields to świetny trener, jednak musiałem zmienić otoczenie i atmosferę. Sparingi przebiegały znakomicie i jestem gotowy dać dobre show - zapowiada dawny champion.
ALVAREZ DO LARY: TO BĘDZIE INNA WALKA NIŻ TA Z MOIM BRATEM >>>
- Po szóstej rundzie zobaczycie nad czym pracowałem i jaką obrałem taktykę. Na półmetku zacznę go przełamywać i w końcu znokautuję. Zamierzam wrócić na szczyt tej dywizji, gdzie byłem przecież przez lata. Pokazując się z bardzo dobrej strony w sobotę zapewnię sobie dużo większe walki w niedalekiej przyszłości - dodał Lara, który zamierza wyrównać porachunki z rodziną Alvarezów. Bo przecież ponad pięć lat temu przegrał - zdaniem wielu niezasłużenie, z Saulem Alvarezem. Sędziowie punktowali wówczas niejednogłośnie na korzyść Canelo.