CANELO PONOWNIE WSPIERA RUIZA JUNIORA I ATAKUJE HEJTERÓW
Niektórzy Meksykanie i Amerykanie kwestionują narodowość mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, Andy'ego Ruiza Juniora (33-1, 22 KO), zarzucając mu, że akcentuje meksykańskie korzenie i obywatelstwo w celach marketingowych. Ruiz Jr urodził się Stanach Zjednoczonych, ale jako pięściarz reprezentuje (m.in. w boksie olimpijskim) Meksyk. Po stronie Ruiza staje jego słynny rodak - Saul Alvarez (52-1-2, 35 KO).
GRATULACJE OD CANELO - ANDY RUIZ JR: SPEŁNIŁEM SWOJE MARZENIA >>>
- To było spektakularne. Andy wygrał z Anthonym Joshuą w potężnym stylu. Był tego dnia najlepszy, zasługuje na wszystkie słowa uznania, jest całkowicie wiarygodnym czempionem. Jest zresztą wiele przykładów meksykańskich zawodników, którzy świetnie sobie radzą. Nasze akcje w tym sporcie stoją wysoko, było wiele wspaniałych momentów, ale zwycięstwo Andy'ego jest jednym z najlepszych - powiedział Canelo.
- Nie rozumiem natomiast, dlaczego wielu Meksykanów wybiera nienawiść i dręczycielstwo, żeby znaleźć się bliżej sportowców, którzy ich reprezentują. Meksykanie powinni być dumni, że są ludzie, którzy rozsławiają nasz naród na całym świecie. Niestety w rzeczywistości nie wszyscy czują dumę - dodał najlepiej zarabiający bokser globu, który zdołał przekonać do siebie wielu sceptycznych rodaków coraz większymi, elitarnymi umiejętnościami i zwycięskimi występami, ale jego status chronionej często przez bokserski biznes supergwiazdy wciąż nie jest wszystkim w smak.
Gruby jest pochodzenia latynowskiego a jego korzenie wywodzą się z Meksyku, to że urodził się w US sprawia że narodowości jest Amerykańskiej ale z krwi meksykańcem, niech każdy interpretuje to na swój sposób. Nasz Puchatek np. jest Polakiem i to że od lat mieszka w US nie czyni go Amerykaninem, no chyba że on sam tak się czuje.