CAMPBELL: BĘDZIECIE ZSZOKOWANI, GDY POKONAM ŁOMACZENKĘ? JA NIE!
- Ja wcale nie będę zszokowany, gdy już go pokonam. Może inni tak, ale ja nie - mówi Luke Campbell (20-2, 16 KO) na kilka dni przed starciem z Wasylem Łomaczenką (13-1, 10 KO) o trzy pasy wagi lekkiej.
Lepszy z tej dwójki zagarnie tytuły WBC, WBA i WBO. O czwarty - ten w wersji IBF, jeszcze w tym roku powalczą Richard Commey (29-2, 26 KO) i Teofimo Lopez (14-0, 11 KO). Więcej o tym pisaliśmy dziś TUTAJ. Plan jest taki, by zwycięzcy spotkali się potem między sobą w pełnej unifikacji limitu 61,2 kg.
- Jestem przekonany, że mogę go pokonać, choć z drugiej strony nie mogę sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Łomaczenko jest świetny, lecz mogę to wygrać. I to nie tylko dlatego, że będę miał nad nim przewagę warunków fizycznych, ja po prostu wchodzę w swój najlepszy okres kariery. Czuję się lepszy, silniejszy i bardziej wytrenowany niż kiedykolwiek. Zamierzam go zranić już na początku walki - mówi Anglik, który - podobnie jak jego rywal, w 2012 roku sięgnął po złoty medal igrzysk olimpijskich w Londynie.
- Znam go dobrze, przyglądałem się mu od lat, jeszcze w czasach amatorskich, gdy startowaliśmy na tych samych zawodach. Nie interesuje mnie tytuł zdobyty na byle kim, a kiedy już pobiję Łomaczenkę, wszyscy mnie poznają. Już w walce z Jorge Linaresem pokazałem, że należę do najlepszych, a przecież pojedynek odbył się tuż po śmierci mojego ojca i nie był to dla mnie najlepszy okres. Jestem dumny z faktu, że czeka mnie potyczka z najlepszym bokserem naszych czasów, liderem rankingu P4P. Zobaczymy na jego tle, na co naprawdę mnie stać. Chcę być najlepszy, a żeby nim zostać, trzeba pobić najlepszego. Wygrywając z kimś takim jak on stanę się równie wielki i popularny jak Anthony Joshua - kontynuował Campbell, który w ramach treningu zrobił kilka rund... z trzema "przeciwnikami" jednocześnie.
Co ciekawe Campbell i Łomaczenko dzielili szatnię podczas Mistrzostw Europy w 2008 roku.
- Pamiętam, że rozgrzewaliśmy się obok siebie, przed półfinałami lub finałami. Wtedy jednak koncentrował się wyłącznie na sobie - wspomina Brytyjczyk. I dodaje. - Od kiedy zmieniłem trenera trzy lata temu bardzo się zmieniłem i zrobiłem wielki postęp.
- Łomaczenko w wadze lekkiej nie ma już takich atutów jak na przykład w piórkowej. Warunki fizyczne i siła będą po naszej stronie. Obaj są w tym samym wieku, tylko że Luke ma za sobą 160 walk amatorskich, a Wasyl aż 396. I choć przegrał tylko raz w amatorstwie i raz w zawodowstwie, te walki muszą się w końcu odłożyć. Co prawda wygrana Luke'a byłaby największą niespodzianką w historii brytyjskiego boksu, lecz i tak wierzę, że pokonamy w sobotę Łomaczenkę - dodał Shane McGuigan, szkoleniowiec Campbella.