KOWALIOW WSPIERA YARDE: JESTEŚ WSPANIAŁYM ZAWODNIKIEM
Mistrz świata WBO wagi półciężkiej, Siergiej Kowaliow (33-3-1, 28 KO) wspierał Anthony'ego Yarde (18-1, 17 KO) po nokaucie w walce w Czelabińsku. Zwycięski Rosjanin przerwał wywiad Brytyjczyka prowadzony przez Steve'a Bunce'a i jeszcze w ringu zdobył się na pochwałę dla człowieka, którego brutalnie sprowadził na ziemię, choć sam był o włos od porażki.
- Nie chcę niczego zwalać na mój brak doświadczenia, choć niewątpliwie odegrał on dużą rolę. Jestem smutny po tej porażce, ponieważ jestem bardzo ambitnym człowiekiem. Ale nie mam się czego wstydzić. Kowaliow lepiej rozłożył siły, wiedziałem, że ranię go ciosami na korpus i poszedłem na całość przy wsparciu moich trenerów (...) Nigdy nie powiem, że zrobiłem wystarczająco dużo, musimy popracować m.in. nad techniką. Chcę inspirować ludzi, gdyż większość osób boi się podejmować wyzwania z obawy przed porażką. Musisz mieć serce lwa, żeby iść po swoje - powiedział Yarde.
- Jesteś wspaniałym zawodnikiem, masz wielkie serce i wielką przyszłość. Jesteś naprawdę bardzo dobry. Silny, z dobrą obroną, taktyką i ringową inteligencją. Brakuje jednak doświadczenia. Ja wygrałem, ponieważ je posiadam. Jestem ''Krusherem'', nie mogę sobie teraz pozwolić na porażkę - dodał Rosjanin, oddając pokonanemu szacunek i pokazując, że stary lew jest nie tylko w naprawdę dobrej formie fizycznej, ale także w dobrym miejscu życia, jeśli chodzi o spokój ducha i mentalność.
Kowaliow rozpoczął walkę dwóch rund od obijania dołów Yarde.
To sprawiło że obrona w postaci uników przestała mu działać.
Dodatkowo zabrało mu kondycję.
Yarde zrobił błąd że tylko z 1,5 rundy poświęcił na obijanie dołów Kowaliowa...
Walka z Canelo?
Caleno na pewno będzie szybki i od razu zabierze się za obijanie dołów Kowaliowa.
Pytanie jak poradzi sobie z siłą ciosów Kowaliowa, bo przecież on nie jest przyzwyczajony do takich bomb.
GGG bije mocno ale chyba nie tak mocno jak Kowaliow.