JESSE HART CHCE POMŚCIĆ SWOJEGO IDOLA - BERNARDA HOPKINSA
Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze super średniej, Jesse Hart (26-2, 21 KO) dąży do walki z Joe Smithem Juniorem (24-3, 20 KO), który w 2016 roku zakończył karierę 51-letniego wówczas Bernarda Hopkinsa, zadając mu pierwszą w karierze porażkę przed czasem. Hopkins jest od kilkunastu lat wielką inspiracją dla Harta, który zamierza pomścić swojego idola.
- Ta walka jest dla mnie sprawą osobistą. Kiedy Smith znokautował Bernarda, zranił chłopca, który ciągle jest we mnie. Chłopca, który widział, jak Bernard pokonał Trinidada i który inspirował się historią Hopkinsa. Miałem dziesięć lat, gdy oglądałem walkę z Trinidadem i do dziś mam zdjęcie, na którym Bernard podnosi moją rękę do góry w geście zwycięstwa - mówi Hart.
- Będę walczył z Joe Smithem tak twardo, jak tylko mogę. Wywrę na nim taką presję, że będzie się czuł jakby walczył o życie. To będzie coś, czego nie czuł nigdy wcześniej. Nie zrozumcie mnie źle, będę zdyscyplinowany w tej walce, ale jest ona dla mnie czymś więcej niż biznesem. Nie chcę jedynie znokautować Joe Smitha, chcę go ukrarać za to, co zrobił mojemu bohaterowi. Chcę go pobić i cieszyć się tym. Do tego pojedynku dojdzie prędzej czy później. Wrócę do gry przed końcem roku i być może zmierzę się od razu z Joe Smithem - dodaje ''Hard Work'', który przeszedł w tym roku do wagi półciężkiej i w czerwcu pokonał jednogłośnie na punkty mocnego Sullivana Barrerę. Joe Smith Jr przegrał natomiast z Barrerą w 2017 roku, a w marcu tego roku, w swojej ostatniej dotychczas walce musiał uznać wyższość mistrza świata WBA Dimitrija Biwoła.