SPENCE JR: PO WALCE Z PORTEREM CHCĘ PACQUIAO
Errol Spence Jr (25-0, 21 KO) ma przed sobą trudną przeprawę z Shawnem Porterem (30-2-1, 17 KO). Ale już teraz spogląda w przyszłość i nie ukrywa, że chętnie spotkałby się potem z Mannym Pacquiao (62-7-2, 39 KO).
Dwaj Amerykanie skrzyżują rękawice 28 września w Los Angeles. Będzie to unifikacja w wadze półśredniej. Spence Jr wniesie do ringu pas federacji IBF, natomiast Porter tytuł w wersji WBC. Gdyby Errol rzeczywiście wygrał, a potem zmierzyłby się ze sławnym "Pac-Manem", w stawce leżałyby już trzy pasy w limicie 66,7 kg.
- Po tej walce bardzo chciałbym spotkać się z Pacquiao. Na pewno będę do tego dążył. To zawodnik Galerii Sław, prawdziwa legenda boksu. Przecież on mierzył się z najlepszymi tej ery, ale również już tej minionej ery. Nie wiem kiedy odejdzie na emeryturę, więc chciałbym z nim zawalczyć już po Porterze - nie ukrywa swoich ambicji Spence Jr.
Tymczasem dwa tygodnie temu Sean Gibbons, prezydent grupy MP Promotions, zapowiedział, że Manny'ego bardziej interesuje starcie z Dannym Garcią (35-2, 21 KO) bądź Miguelem Angelem Garcią (39-1, 30 KO), który przecież ostatnio przegrał, i to właśnie ze Spence'em.
Kurfa a może by tak Spence - Crawford w końcu??? Ten boks jest posrany. W MMA przynajmniej jest jedna najlepsza organizacja UFC i się biją najlepsi z najlepszymi, a tutaj pewnie Spence vs Crawford za 5 lat.