LINARES NIE ZMIERZY SIĘ WE WRZEŚNIU Z BURNSEM. WRACA W TOKIO

Dwaj byli mistrzowie świata, Jorge Linares (45-5, 28 KO) i Ricky Burns (43-7-1, 16 KO) mieli skrzyżować rękawice we wrześniu w Glasgow. Ostatecznie jednak do tej walki nie dojdzie, a przynajmniej nie w najbliższych miesiącach. Linaresa czeka za to walka 7 września podczas gali w Tokio. Wenezuelczyk zmierzy się z Alem Toyogonem (10-4-1, 6 KO), który będzie zapewne tylko tłem dla sławnego rywala.

W maju zeszłego roku 33-letni Linares przegrał przed czasem po bardzo dobrej walce z Wasylem Łomaczenką. Wrócił wrześniowym zwycięstwem nad Abnerem Cotto, ale w styczniu został niespodziewanie znokautowany przez Pablo Cesara Cano. Była to jednak walka w limicie wagi junior półśredniej i wenezuelski ''El Nino de Oro'' wierzy, że stać go jeszcze na sukcesy w wadze lekkiej.

Przypomnijmy, że w wieku siedemnnastu lat Linares trafił do tokijskiego gymu Teiken i zamieszkał w Kraju Kwitnącej Wiśni, któremu w dużej mierze zawdzięcza bokserski rozwój i status jednego z najciekawszych zawodników ostatniej dekady, zwłaszcza jeśli chodzi o technikę. Wrześniowa walka w Tokio będzie pierwszą walką Linaresa w Japonii od prawie pięciu lat.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 18-08-2019 12:16:31 
Za debiut w leżeniu na deskach samego Łomaczenki, należą mu się słowa pochwały.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 18-08-2019 17:59:21 
Techniczny brylant. Niestety zamiast robić użytek z umiejętności lubi sie pobić, za co często płaci najwyższą cenę (Boli zwłaszcza porażka w wygrywanej do zera walce z DeMarco), bo niestety Linares nie grzeszy odpornością na ciosy..
Powrót do lekkiej wskazany, to jego waga..
 Autor komentarza: SugarRayRobinson
Data: 19-08-2019 12:42:58 
MLJ zgadza się, też nie mogę przeboleć tej przegranej z DeMarco. Tym bardziej, ze była to już 11 runda. Zabrakło niewiele, chociaż tam sprawę komplikowało to bardzo głębokie rozcięcie na nosie i łuku brwiowym. Ale bitka była przednia. Ot, uroki boksu właśnie :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.