JOSHUA O PRZYCZYNACH PORAŻKI: RUIZ TRAFIŁ SZCZĘŚLIWYM CIOSEM
Anthony Joshua (22-1, 21 KO) po czerwcowej porażce z Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO) i utracie pasów mistrzowskich wagi ciężkiej zachowywał przez długi czas pokorę, ale ostatnio jest coraz ostrzejszy. W tym tygodniu rozpętał otwarty konflikt z Lennoxem Lewisem, a wypowiedź na temat przyczyny porażki w Nowym Jorku również wzbudziła spore kontrowersje.
JOSHUA: NIE MA MIEJSCA DLA FRAJERÓW! TYLKO GANGSTERSKIE GÓWNO >>>
- Ruiz trafił mnie szczęśliwym ciosem (ang. lucky punch - przyp.red.) zesłanym przez bogów. Nie wiem, czym jest wstrząs mózgu, ale po walce nie wiedziałem, w której rundzie została przerwana. Więc jestem zszkokowany, że Ruiz potrzebował po tym szczęśliwym ciosie aż czterech rund, żeby skończyć walkę przed czasem. Dajcie mi teraz wstrząsnąć mózgiem Ruiza, on nie da rady wstać - powiedział Joshua.
- Ruiz padł na deski, ale nie był jeszcze skończony. Mogłem dłużej czekać, lecz mój instynkt powiedział co innego. A potem rywal złapał mnie lewym sierpowym w czubek głowy. Ruiz nie ma wcale aż takich umiejętnosci, choć jest dobrym zawodnikiem - dodał AJ.
- W rewanżu zrobię to, co zrobiłem w trzeciej rundzie, ale podejdę do tego z większym wyrafinowaniem. Posłanie Ruiza na deski było łatwe. Teraz muszę być mądrzejszy, nie boksowałem właściwie. Biegałem po ringu jak maratończyk i tańczyłem. Nigdy nie mieliśmy też w planie opuszczania rąk i wychylania się za nogę wykroczną - zadeklarował na koniec jeden z najbardziej popularnych brytyjskich pięściarzy XXI wieku, którego druga walka z Meksykaninem odbędzie się zapewne 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej.
A jak Ruiz nie chce walczyć to zablokować mu karierę i zabrać nowe zabawki które pokupowal.
Ciekawe dlaczego ja, jako powiedzmy fan AJ, biorę pod uwagę różne opcje, łącznie z tym, że może faktycznie Ruiz nie pasował i nie będzie mu pasować stylowo. A jego przeciwnicy (przekonani o tym, że kieruje nimi racjonalne spojrzenie) są święcie przekonani, że AJ jest szklany, że Ruiz go obnażył, że lucky punch jest tylko wtedy, gdy wstrząśnie na dobre trafionym jak wstrząsnął Lewisem, bo AJ przegrał=był bez koksu, wygra=był na koksie.
Jak to dlaczego. Większość tych gości to przebrzydłe hejterzyny. Champion20, bogdanhaze, php aka RafalTheo, gerlach itd
Nie czytałeś nigdy ich postów- wcześniej zanim AJ przegrał? To dla nich zawsze był steryd bez jaj który miał przegrywać walkę za walką gdyby nie fart i pozycja. Oczywiście nie ważne że przyjmował bomby od takich jak Powietkin i Klitschko i ostatecznie wygrywał- on jest szklany.
Większość z nich po prostu od dawien dawna życzy mu źle więc jak mogli by przyjąć do wiadomości że AJ jest naprawdę świetnym pięściarzem i ma szanse zrewanżować się Ruizowi? Dla nich to coś nie do pomyślenia bo przecież padał tyle razy. Kit że większość z tego była efektem pierwszego nieprzyjemnego trafienia. On jest szklany i już.
Taki Rafałek dla przykładu wieszczył że Joshua przegra z Whytem. Później pisał że pokona go Martin z którym to nie ma szans (takie potrafił pisać posty)- przekonywał nas tu że Martin ma ten luz, te kocie ruchy i naturalny talent- nie to co steryd.
I tak w kółko.
Nazywają AJ-a cipą, sterydem, kulturystą bez serca, cieniasiem itd a Ty wymagasz od nich jakiś sensownych przemyśleń w momencie w którym dostali przegraną AJ-a,
Będą ją celebrowac do czasu ewentualnego zwycięstwa. Wtedy Ruiz już będzie "be" i nie taki wspaniały a ten który zmasakruje i ośmieszy AJ-a to będzie Wilder ewentualnie Fury albo w skrajnych przypadkach każdy kolejny przeciwnik.
Jak to dlaczego. Większość tych gości to przebrzydłe hejterzyny.
No właśnie. I niestety przez ten jad, ciężko tu o sensowną rozmowę.
Oczywiście pamiętam, jak walka AJ-Martin dla wielu tu była z tych 50/50, jak Ruiz z taką nadwagą, miał być kaleką i bali się, że dostanie zawału w ringu. Oczywiście nie chodzi o to, by obstawić wynik, trafić, a później przypominać o tym 50 razy "wiedziałem!", jakby to był wyznacznik jakim kto jest ekspertem, ale tutaj niektórzy z jednej skrajnej opinii (Fury pokraka z szklaną szczęką), potrafią po jednej walce przejść w drugą totalnie skrajną (Fury najlepszy technik w historii wagi ciężkiej). Masakra.
tytułowanie AJ koksem to standard, a jak zarzuciłem, że skoro VADA tak kontroluje zawodników, że Whyte jest na ich badaniach czysty, a na badaniach UKAD wpada, i amerykańscy zawodnicy niechętnie opuszczają swoje tereny, to może równie dobrze mogą być na koksie, to oburzenie, że ja takie oderwane od rzeczywistości teorie rzucam. Bo jak wiadomo koks=mięśnie i tylko mięśnie...
Co tam? Piszesz tak bo w boksie Ci nie idzie i musisz to z siebie wyrzucić.
Takiego jak Ty to był zdmuchnął jak świeczke.
Nie można wymagać od kogoś kto w co drugim poście nazywa niedawny nr 1 cieniasem, cipą, sterydem i farciarzem bez techniki logicznego myślenia.
Dlatego nie ma sensu też wdawać się z nimi w jakiekolwiek dyskusje bo z góry jeśli ktoś pozwala sobie szerzyć takie a nie inne opinie wystawia sobie łatkę niemyślącego hejtera/trolla przepełnionego jakimś żalem.
Dlatego niech oni sobie przyklaskują i dalej obrażają i pięściarzy i userów (widać redakcji to pasuje). Ba niech myślą nawet że jak im się nie odpisuje to nas pokonali siłą argumentów...
Nie chodzi też o poprawne typowanie ale jeśli taki przykładowy Rafałek wieszczy Antkowi porażkę za każdym razem pisząc kocopoły typu "Joshua nie ma szans z Martinem" to w połączeniu z wybuchem tysięcy postów o tchórzliwej cip... i brakiem wyciągnięcia jakiś logicznych wniosków (przecież on kurna napisał po walce z Martinem że to wszystko przez stres i w sumie to on miał rację z przewidywaniem xD) można sobie o nich wyrobić zdanie.
Rozumiem ludzi którzy uważają że Ruiz wygra. Rozumiem też takich którzy uważają że u AJ-a wszystko zagrało ale po prostu był gorszy.
Dla mnie AJ może pokazać znacznie więcej i to zrobi bo pokonywał już lepszych zawodników niż Ruiz który nagle stał się bogiem. Byleby głowa wytrzymała ciśnienie bo o formę fizyczną obaw nie mam najmniejszych.
Pozdro!
Ps. a moje spostrzeżenie jest takie, że skoro Dżoszuła był dilerkiem i zapisiał sie na boks żeby (jak sie przyznał) poradzić sobie w więzieniu, i w momencie jak dostał knockdown to jeszcze sie pytał w narożniku, jakim ciosem dostał, i pytał co Ruiz bedzie robił, to widać że ta cała jego kariera ostatnich lat była sztucznym wizerunkiem obliczonym na zysk. Teraz wyszło szydło z worka, że to zadufany w sobie arogant, zdysrespektował Lenoxa z którym wcześniej sobie fotki strzelał.
Aj wrócił do korzeni czyli do "fuck the world" cos tam gangsta shit wspominał, trzymając chyba Lukozade.
zgodze sie w 100%, jaki lucky punch, jaki czubek głowy. Lucky punch moze byc jeden, ale on zebrał na turban wiele razy.
ciekaw jestem z jakim nastawieniem AJ wyjdzie do rewanżu, bo juz chyba zczaił ze ani trener ani psycholog ani pachnące laseczki od PR z pięknymi sztucznymi zębami , ani nawet lukozada nie pomogą mu w wygraniu walki. Boks to jest gangsta shit, nie podoba mi sie ten cały AJ, dostał pstryczka w nos, poobrażał wielkiego mistrza Lenoxa, próbował odebrać zwycięstwo Ruizowi, (ZWYCIESTWO BEZDYZKUDYJNE),. próbował tłumaczyć to że tamtej nocy był gorszy. Nie podoba mi sie to wszystko, Kownacki tez by mu zrobił kuku
Ale po co to piszesz? XD
To forum już dawno zeszło na dno więc nie ma co ratować na siłę nie ma co tu się wypowiadać bo po co trzymaj to dla siebie i nie ma co tak gadać że inni trolują chuj z tym niech se trolują i tak debilom nie wytłumaczysz bo jest już tyle trolli że już Ci normalniejsi zaczynają jak oni.
Ja też już tylko się tu wyglupiam bo nie ma z kim dyskutować i w sumie po co dyskutować z jakimiś debilami nawet jak ktoś jest już normalny to po co mu to mówić i marnować czas na pisanie tu cały dzień nie wiem po co wy tu piszecie cały dzień zdania na pare stron po co ? Jebcie to i zajmijcie się trenowaniem a nie pierdoleniem Furman i resztą powinni w ogóle zablokować możliwość komentowania bo po chuj to jest ale się kurwa wkurwilem jak Joshua na Lewisa. XD
Teraz jeszcze ten nieokrzesany nieucywilizowany magazynier próbuje zaglądać innym do portfela.
Po 1 tępa miernoto, Joshua i Hearn POTRZEBOWALI Ruiza, bo nie mieli żadnego innego rywala na debiut w USA. Żadnego poważnego wolnego do walki rywala.
Po 2 Ruiz WPIERDOLIŁ Joshui w sposób NIEZAPRZECZALNY.
Więc oddać kasę jak już to może Joshua Ruizowi - dać kasę i PROSIĆ o rewanż. Bo dostał wpierdol i nie był to lucky punch. ZAMKNĄĆ MORDĘ I GRZECZNIE POPROSIĆ PANA RUIZA O REWANŻ tępaku ze Skarżyska Kamiennej.
Ja do Ciebie szanowny kolego nic nie pisałem :)
w boksie mi nie idzie bo nie przestałem trenowac juz 14 lat temu zanim jeszcze wykryli mi guza w głowie:)
|
takze pewnie zdmuchnałbyś mnie jak świeczke :) tylko tyle chciałem z siebie wyrzucić :)
Pozdrawiam wszystkich, i zyczę wszystkim zdrowia:)
Co ty pierdolisz jak potrzebowali Ruiza jak wpierdolil zawodnikowi Herna to jak potrzebowali Ruiza co ty pierdolisz
I jeszcze jedno odpierdol się od BLACKDOGA kurwa zaszczańcu w podskokach zasrańcu . Bo zaprosze cię na sparing a tego byś nie chciał
A tak na serio, to cieszy bunczucznosc AJa, bo tylko doda smaczku w rewanżu.
A zanim skończyłeś z trenowaniem jak ci szło?
A najlepsze Rafałek i ktoś jeszcze:
tytułowanie AJ koksem to standard, a jak zarzuciłem, że skoro VADA tak kontroluje zawodników, że Whyte jest na ich badaniach czysty, a na badaniach UKAD wpada"
Jak na razie trollu, to VADA złapała Millera, Stiverne'a i Powietkina na dopingu i spisuje się znakomicie. To, że Whyte'a akurat wyjątkowo nie złapała to był czysty fart Whyte'a - do badania UKADY nie zdążył się wypłukać, ale do VADY już zdążył. Tyle - myśl baranku.
A wiesz ile było tych kontroli VADA i UKAD i kiedy one były, że jesteś pewien, że do badania UKAD nie zdażył się wypłukać, a do VADA zdążył?
Wytłumacz mi ułomie, po co VADA miałaby specjalnie nie wykryć/zatuszować koksowanie się Whyte'a? Bo jeśli nie było to specjalnie, to po prostu Whyte'owi się udało z badaniami VAD-y, które przypadły na odpowiedni czas. Dalej za trudne Ty ułomie intelektualny?
*
*
@SpamDog
Rafaltheo nigdy nie pisał, że Whyte pokona Joshuę, nie kłam. Owszem - pisał, że Martin pokona Joshuę i była to jedna z bardzo nielicznych pomyłek Rafała. Jego celność typowań bokserskich to około 90-95%. Twoja to około 10-20%.
Kompromitowałeś się już wielokrotnie jeśli chodzi o przewidywanie walk.
Jeśli walka nie zostanie oszukana przez Hearna, to Ruiz znów naklepie Joshui. Joshua to taki trochę większy Frank Bruno.
Widać facet się ubezpieczył na wypadek bana i ma już kilka kont. Nawet się z tym nie kryje zbytnio (te same teksty o Skarżysku Kamiennej cokolwiek to ma znaczyć)
Kiedyś Cię tu zbanowali i pojawiło się nam tu Twoje IP. Sprawdziłem sobie geolokalizację Twojego IP i wskazało mi Skarżysko Kamienną łachudro bidna :D
@Zartan
Pełna zgoda.
Nawet w ostatniej rundzie Joshua go trafił i od razu się napalił i złożył do kolejnych bomb - nie zdążył ich zadać kiedy Ruiz odpowiedział mu cała serią ostrych crossów i sierpów i na tym skończył się dzień dziecka dla afrykańskiego pajaca.
Pajac myślał, że będzie bił jak w worek a rywal się będzie bał oddać. No to zaskoczka. To samo z Hearnem - myślał, że będzie warunki stawiać, a Wilder go wyśmiał z jego 40% i kazał mu spierdalać na drzewo.
Teraz jeszcze ten nieokrzesany nieucywilizowany magazynier próbuje zaglądać innym do portfela.
*
*
*
Hola, Hola. W dzisiejszej dobie Ukraińców w logistyce, dobrego, polskiego magazyniera z uprawnieniami i doświadczeniem się ceni, nawet mianuje się go koordynatorem lub co lepsze kierownikiem zmiany jak zasłużył i daje 600 zł więcej niż Ukraińcom xD Taki ktoś w Polsce "Z" może zarabiać nawet 3 tysiące, a z nadgodzinami i godzinami nocnymi dobije nawet do 3,5k! Czaisz? To jest bycie kimś, szanowanym kierownikiem zmiany w magazynie znanej na rynku korporacji, która otworzyła oddział/stację na takim zadupiu, bo musi utrzymać serwis swoich przesyłek (nie ważne ile przesyłek tam jeździ). Z takim CV to fiu, fiu, nie przelewki, można zawojować świat tylko trzeba jeszcze nabrać doświadczenia, 10 lat orania na nocną zmianę to trochę mało wziąwszy pod uwagę konkurencję na rynku, 15 lat to już coś, a 20 lat doświadczenia otwiera już naprawdę wiele drzwi!
Swietna analiza, rozlozyles ten rewanz na czynniki pierwsze. Mysle ze masz 100% racji i podpisuje sie obiema recami pod tym co napisales
Hola, Hola. W dzisiejszej dobie Ukraińców w logistyce, dobrego, polskiego magazyniera z uprawnieniami i doświadczeniem się ceni, nawet mianuje się go koordynatorem lub co lepsze kierownikiem zmiany jak zasłużył i daje 600 zł więcej niż Ukraińcom xD Taki ktoś w Polsce "Z" może zarabiać nawet 3 tysiące, a z nadgodzinami i godzinami nocnymi dobije nawet do 3,5k! Czaisz? To jest bycie kimś, szanowanym kierownikiem zmiany w magazynie znanej na rynku korporacji, która otworzyła oddział/stację na takim zadupiu, bo musi utrzymać serwis swoich przesyłek (nie ważne ile przesyłek tam jeździ). Z takim CV to fiu, fiu, nie przelewki, można zawojować świat tylko trzeba jeszcze nabrać doświadczenia, 10 lat orania na nocną zmianę to trochę mało wziąwszy pod uwagę konkurencję na rynku, 15 lat to już coś, a 20 lat doświadczenia otwiera już naprawdę wiele drzwi!"
Ja pracuję w IT i mam 7 na rękę, natomiast obserwuję rosnący nowy narybek i konkurencję, dlatego myślę, aby przed 35 rokiem życia kupić kilka nieruchomości i żyć z wynajmu.
Ten świat staje się coraz bardziej niepewny i ryzykowny - wchodzi sztuczna inteligencja, wyśrubowane wymagania, wojny, kataklizmy. Chcę kupić kilka nieruchomości i być z daleka od tego kasując za wynajem.
Ja pracuję w IT i mam 7 na rękę, natomiast obserwuję rosnący nowy narybek i konkurencję, dlatego myślę, aby przed 35 rokiem życia kupić kilka nieruchomości i żyć z wynajmu.
Ten świat staje się coraz bardziej niepewny i ryzykowny - wchodzi sztuczna inteligencja, wyśrubowane wymagania, wojny, kataklizmy. Chcę kupić kilka nieruchomości i być z daleka od tego kasując za wynajem.
*
*
*
Nieruchomości to oczywiście jedna z najpewniejszych inwestycji. Ja kupując swoje mieszkanie w 2012 roku płaciłem 6k za m2, a wtedy sporo osób zajmujących się rynkiem to odradzało żeby poczekać, bo ceny spadną, zdecydowałem się jednak, bo robiłem research już dobre 8 miesięcy i byłem tym zwyczajnie zmęczony + była to naprawdę świetna lokalizacja jak na moje miejsce zatrudnienia (10 km, 15 min. autem), no i naprawdę spokojna okolica + wszędzie kominikacyjnie blisko. Teraz ta okolica stoi w granicach 8k i to w stanie surowym, tzw. "dziura w ziemi". Ogólnie w Warszawie o zgrozo znowu jest bum na nieruchomości, mimo że był moment gdzie spekulowano, że rynek się nasycił. Jednak napływ zrobił swoje, a do tego Ukraińcy, którzy mieszkając i śpiąc jeden na drugim płacą dla siebie całkiem niską cenę (per osoba), ale jakby chciała takie mieszkanie wynająć zwykła para 2+1 to ciężko sobie na to pozwolić mając średnie zarobki.
Ja przez te 7 lat mieszkania jestem +140k do przodu (70m2*2k), a nawet odliczając koszty ewentualnego odnowienia (zabudowa w kuchni, podłogi, malowanie, łazienka, sprzęty, meble, ogólne wyposażenie... niech będzie 60k) to dalej jest 80 tysięcy do przodu czyli relatywnie dobrze zainwestowane pieniądze przy jednocześnie niskim ryzyku. Ten rynek to dalej w 2019 roku potencjał. Trzeba mieć tylko kapitał, bo opłacalność jest wtedy gdy kupujesz za swoje i cierpliwość, bo wynajem to ciężki kawałek chleba i trzeba mieć na to czas żeby się w tym babrać. To praca na cały etat niestety, mając powiedzmy 4-5 nieruchomości. Sporo kalkulacji pod kątem amortyzacji każdej nieruchomości w danej lokalizacji, analizy rynku, ewentualnych remontów, wymian sprzętu, nagłych awarii, wkalkulowania ryzyka zalania mieszkania, podpaleń, radzenia sobie z ubezpieczycielmi, którzy zrobią ostatecznie wszystko żeby nie pokryć strat lub pokryć je w minimalnym stopniu, trafienia na chujowych lokatorów, ściągania kasy, a w ekstremalnych przypadkach liczenia się z ryzykiem tego, że ktoś Ci po prostu nie zapłaci, zajdzie w ciążę i powodzenia w bujaniu się po sądach gdzie polskie prawo jest na tyle chujowe, że chroni niepłacącą patologię, a nie płacącego podatki, uczciwego właściciela, który chce zadbać o dobro swoje i swojej rodziny w uczciwy sposób.
Bardzo mądre słowa.
Adam Kownacki mógły Cię nawet pobić na terenie USA rzecz jasna.
Słaba psychika niech nadejdzie ten rewanż i skończy się twoja kariera raz na zawsze
Racja! Mało co nie przegrał z Whytem, Powietkinem, zapomniałeś dodać, że sędzia go uratował przed Takamem. I w sumie przed Martinem też, bo wydaje mi się, że po tych drugich deskach Martin miał już Joshue rozpracowanego. Że o deskach na co drugim sparingu nie wspomnę :)
Dopiero zauważyłem, że swojego posta kierowales do AJa. Go chyba zbanowali na tym portalu...
Całe meritum - nigdy nie dawaj wszystkich kluczy :)
Drzwi mają parę zamknięć i na jedno z nich mam tylko ja klucze.
Jak rozumiem kupiłeś nieruchomość za 420 tys. To dla mnie dość drogo, aż tyle kasy nie mam, ja kupiłem za 250 tys. w mieście blisko Warszawy. Problemów z wynajmem jednak nie miałem, do tego bardzo młody blok mnie przekonał. Kolejna moja inwestycja to będzie 30 metrowa kawalerka już w samej Warszawie - dziś takie można nabyć już za 200 tys. zł. Idealna pod wynajem.
Jest też kluczowe pytanie czy jesteś w związku małżeńskim i czy byłeś w nim gdy kupowałeś to mieszkanie.
Bo jeśli tak, to nie jest to Twoje mieszkanie - ale wspólne. Dokładnie w połowie Twoje, w połowie szanownej małżonki :)