MENADŻER LENNOXA LEWISA OSTRZEGA ANTHONY'EGO JOSHUĘ
Trwa konflikt między byłymi mistrzami świata różnych generacji, Anthonym Joshuą i Lennoxem Lewisem. Po wczorajszej wymianie zdań między pięściarzami, do akcji wkroczył menadżer Lewisa, Josh Dubin, który ostrzega Joshuę przed powrotem Lennoxa z emerytury i przypomina AJ'owi o paru rzeczach.
OSTRA WYMIANA ZDAŃ MIĘDZY JOSHUĄ I LEWISEM >>>
- Gdyby Anthony Joshua przywiązywał uwagę do tego, co robią jego rówieśnicy, wiedziałby, że Lennox stał się mentorem i przyjacielem niezliczonej ilości zawodników młodej generacji. Od Andre Warda do Shakura Stevensona, Bryanta Jenningsa, Tysona Fury'ego i Deontaya Wildera, lista jest bardzo długa. Lennox zawsze wspierał tylu zawodników... - powiedział Dubin.
- Joshua powinien wiedzieć, że Lennox prowadzi co roku obozy bokserskie League of Champions dla młodych bokserów na Jamajce i w Kanadzie. Dla tych, którzy wychowują się w trudnych warunkach. Joshua w jednym ma rację: on i Lennox nie są ulepieni z tej samej gliny (angielski idiom brzmi tutaj dosłownie ''nie są wycięci z tego samego materiału'' - przyp.red.). Lennox jest jak jedwab, Joshua jak bibułka - dodał menadżer Lewisa.
- Rola Lennoxa w telewizji pozwala na komentowanie wielu rzeczy. Mimo, że Deontay Wilder i Tyson Fury otrzymali od Lennoxa konstruktywną krytykę, pozostają jego przyjaciółmi i doceniają opinię legendy. Jeżeli AJ będzie dalej tak pogrywał, Lennox może zjeść parę Snickersów, wrócić z emerytury i skopać AJ'owi tyłek, żeby nabrał pokory - podsumował temat wieloletni współpracownik słynnego czempiona.
Jeszcze ta gadka o Lewisie wracającym z emerytury, gorzej niż dzieci w piaskownicy.
Panie Lewis nikt nie zapomniał żeś Pan uciekł na emeryturę przed Kliczką, nawet żeś Pan nie chciał pokazowej walki z Ukraińcem, Panie jedwabny..
Wielokrotnie zarzucał Antkowi,ze nie prawdziwy mistrz musi walczyć poza granicami kraju,tak jak on
Zapominał przy tym,ze on stoczył wiele swoich najważniejszych walk w USA,ponieważ było tam wielu wyśmienitych rywali,zainteresowanie mediów i kibiców,a co za tym idzie i pieniądze
Lennox stara się tez nie pamiętać ze nie miał on dobrej prasy w USA ,przez wiele lat jego klasa sportowa była mocno kwestionowana
Walczył w USA bo musiał,a nie chciał
Joshua miał ten komfort ze on chciał,a nie musiał
LL wielokrotnie sugerował ze głównym celem Joshui powinna być unifikacja pasa WBC i zostanie undisputed.Stawal po stronie obozu Wildera w kwestiach dotyczących lokalizacji walki.Gdyby przykładał równa miarę do obu mistrzów to powinien sugerować neutralny teren
Odnośnie samej unifikacji wszystkich tytułów to samemu Lennoxowi zajęło to coś około 7 lat.Potem obronił ten tytuł tylko raz i zakończył karierę w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach.Joshua będąc relatywnie młodym zawodnikiem i nieporównywalnie niedoświadczonym stoczył dwie walki unifikacyjne,miał jeszcze wiele celów do osiągnięcia.Walka o pas WBC była najważniejsza,ale najważniejsze walki toczy się we właściwym czasie
Nic nie ujmując Lewisowi to on swoje najważniejsze walki z Holyfieldem i zwłaszcza Tysonem toczył gdy byli oni już w swoim past
Lennox powinien zachować więcej powściągliwości i wspierać młodszego kolegę
Zaś co do samego Joshua to mnie się podoba ze przestaje zasłaniać się Edkiem jako swoim rzecznikiem i sam zaczyna mówić to co myśli
Do tej pory był atakowany z każdej strony i zazwyczaj milczal,mam nadzieje ze to się zmieniło
Przecież postawa duetu Hearn-AJ jest mocno podejrzana. AJ jedzie na podbój USA, w pierwszej walce z grubawym Ruizem, wcześniej bez większych osiągnięć, ledwo mieścił się do TOP 10 HW, dostaje srogi łomot, ciągle ląduje na deskach, zachowuje się tak niewyraźnie, że aż sędzia go się pyta, czy chce dalej walczyć, choć w zasadzie podstaw nie było, taki Bowe czy Żelazny mieli taką reputację, że sędzia nawet by się pytał a wtedy AJ nawet nie potrafi powiedzieć wprost o co chodzi, bo powiedzieć TAK walczyć dalej to strach przed łomotem i kolejnymi deskami a powiedzieć NIE to trochę rysa na wizerunku, więc sędzia go ratuje i co się dzieje dalej? AJ z ulgą się uśmiecha w wywiadach a duet AJ-Hearn w mediach opowiada, że rewanż będzie w WB, dla kibiców a wybierają ofertę z AS. Tego nawet nie da się obronić pieniędzmi, bo w WB lub nawet USA byłby porównywalne (teraz jest mowa o około 40 mln), tylko jak to się ma do kibiców? Przecież angielscy kibice woleliby nawet w USA, oni lubią wypić kilka piwek, pośpiewać na mieście w AS tego nie będzie, zresztą nawet ten stadion ich nie pomieści.
Więc jak tego nie krytykować?
Ale Lewis krytykuje AJ od zawsze, o wszystko, i wiele rzeczy które zarzucał AJ, mógł zarzucić Wilderowi, czy Fury'emu, ale nie robił tego. Skąd taka stronniczość? Nie dziwię się, że AJ się w końcu wkurwił, choć niepotrzebnie, bo teraz jego przeciwnicy będą mieli jeszcze większe używanie.
Tak jak styl miał zachowawczy, jego wypowiedzi jako komentatora też są zachowawcze. Łatwo z nich wyłapać ile w nich chłodnej analizy, a ile wspierania swoich.
A co do powrotu? Nie można traktować tego poważnie. Lenox ostatni raz walczył jak miał 38 lat, teraz ma 54 lata. Może 10 lat temu.
To co napisales raczej idealnie obrazuje prowadzenie kariery przez Joshue. Wildera i Furego chce ewidentnie przeczekac(choc teraz mysle, ze sam sie na tym przejedzie), a jego najwiekszy skalp to 40 letni, stłamszony psychicznie Kliczko, ktory po tej walce odszedl z boksu. Povetkin byl past prime, Takam to zaplecze, Parker z perspektywy czasu wydaje mi sie przypadkowym mistrzem, Martin to samo. Jak Lewisa nie trawie za to jak pastwil sie nad starym Tysonem, to porownywanie ich karier jest obraza dokonan Lennoxa Lewisa. Co do Joshuy, gosc mial parasol ochronny nie tylko w promotorze, ale i w calym swiecie boksu bo wygrywal i prezentowal przy tym pokorna postawe. Powinela mu sie noga, zaczyna gadac w innym tonie podobnie jak jego promotor. Maja pozar na pokladzie i jak widac interes osobisty jest ponad szumne zapowiedzi co ja doskonale rozumiem, bo sam bym tak postapil. Tylko po co te mydlenie oczu o kroku do przodu, jak przegrywajac wypiera sie tego co zapowiadal i robi 2 kroki w tyl. Tak nalezy traktowac ich prace nad walka rewanzowa.
Przecież to co napisał Andrewsky o Lewisie, to są fakty - jak one idealnie obrazują prowadzenie kariery Joshuy?
Jeśli Powietkin i Kliczko byli past prime, to to samo można zarzucić największym skalpom Lewisa: Holfyieldowi, a zwłaszcza Tysonowi.
Co do walki Joshua-Wilder, gadanie, że nie doszło do niej z winy Joshuy, to jest dopiero nonsens. Bo Wilder tak do niej dążył, że nawet kontraktu nie podpisał z DAZN na 100 milionów. No ale krytyka wylewa się na AJ... Fakt jest taki, że Hearn/AJ dyktowali warunki, bo generowali największą kasę, ale porażka z Ruizem, która zbiegła się w czasie z walką Fury-Wilder i rewanżem, sprawiły, że sytuacja uległa zmianie. Może to wyjdzie na dobre i teraz będzie łatwiej doprowadzić do pełnej unifikacji, czy to z AJ, czy Ruizem...
Mogę to zademonstrować na Lewisie
Morisson-cpun z Hivem
Tua-kurdupel,Lennox uciekał cała walkę
Gołota- zero psychiki
Mercer-powinien wygrać
Mavrovic-męczarnie ze średniakiem
Bruno-Lewis przegrywał do momentu nokautu
McCall- cpun,rozpłakał się w rewanżu
Holy-past,nie umiał walczyć z dużymi ciężkimi
Rahman-przypadkowy mistrz
Kliczko-do momentu TKO Lewis zbierał becki
Akiwande-szkoda słów
O Tysonie już było
Mówisz,ze Joshua był chroniony,od tego miał promotora
To się nazywa umiejętne prowadzenie kariery
A co do rewanżu z Ruiz Jr i sposobu prowadzenia negocjacji,to wybacz pomimo całej mojej niechęci do Hearna,to ja uważam ze zobowiązania trzeba szanować
Nie porównujmy Joshuy do Lennoxa. Powagi trochę. Lennox przede wszystkim zawalczył ze starszym Kliczką w jego prime i choć zwycięstwo Lennoxa było bardziej zwyciestwem na papierze, to jednak w ringu pokazał i umiejętności i wielkie jaja.
Zarówno Witalij jak i Lewis spraliby Joshuę jak dziecko. Pokonanie Władka to akurat nie był żaden wielki tryumf.
Nie porównuję, bo jeśliby porównywać, to należy porównać to co do tej pory osiągnął AJ, a co na tym etapie osiągnął LL, a tu LL nie ma podejścia. A co będzie dalej pokaże czas, może AJ odzyska pasy i zunifikuje pozostały, a może skończy się na Ruizie, wszystko mozliwe.
Nie porównuję, bo jeśliby porównywać, to należy porównać to co do tej pory osiągnął AJ, a co na tym etapie osiągnął LL, a tu LL nie ma podejścia. A co będzie dalej pokaże czas, może AJ odzyska pasy i zunifikuje pozostały, a może skończy się na Ruizie, wszystko mozliwe.
Nie porównuję, bo jeśliby porównywać, to należy porównać to co do tej pory osiągnął AJ, a co na tym etapie osiągnął LL, a tu LL nie ma podejścia. A co będzie dalej pokaże czas, może AJ odzyska pasy i zunifikuje pozostały, a może skończy się na Ruizie, wszystko mozliwe.
Ale Lewis krytykuje AJ od zawsze, o wszystko, i wiele rzeczy które zarzucał AJ, mógł zarzucić Wilderowi, czy Fury'emu, ale nie robił tego. Skąd taka stronniczość? Nie dziwię się, że AJ się w końcu wkurwił, choć niepotrzebnie, bo teraz jego przeciwnicy będą mieli jeszcze większe używanie.
To co napisałeś, jest właśnie przedłużeniem tego o czym napisałem wcześniej!
A jakie to ma znaczenie, że LL bardziej krytykuje AJ-a niż Wildera? Niech będzie, że jest stronniczy.
Nie wnikam czy jest stronniczy, czy jest hipokrytą itd. Nie wnikam dlaczego krytykuje.
Ważne jest tylko czy jest to krytyka słuszna czy nie. Wg mnie jest. Rewanż dla lepszego wyjaśnienia sytuacji, dla dobra sportu, dla kibiców, a chyba nawet z punktu widzenia promocji i zysków powinien się odbyć w USA. I tylko to mnie interesuje.
Przecież LL nie powiedział nigdzie, że AJ jest słabym, przypadkowym mistrzem. I chyba nawet tak powiedział, że docenia AJa.
Panie Lewis nikt nie zapomniał żeś Pan uciekł na emeryturę przed Kliczką, nawet żeś Pan nie chciał pokazowej walki z Ukraińcem, Panie jedwabny.."
Nie pierdol głupot. Witek miał całe 12 rund żeby pobić Lewisa - jakoś nie dał rady. Rewanż?? A gdzie był w pierwszym pojedynku? Czemu tam się nie 'zrewanżował' za plomby od Lewisa? Rewanżu mu się zachciało. To czemu nie był taki kozak jak przyszło pobić Lewisa?
Autor komentarza: phpData: 16-08-2019 18:44:12
Witek miał całe 12 rund żeby pobić Lewisa - jakoś nie dał rady. Rewanż?? A gdzie był w pierwszym pojedynku? Czemu tam się nie 'zrewanżował' za plomby od Lewisa? Rewanżu mu się zachciało. To czemu nie był taki kozak jak przyszło pobić Lewisa?
Po pierwsze nie miał 12 rund, bo walkę przerwano w połowie. A poza tym, ciężko powiedzieć że się "nie zrewanżował za plomby Lewisa", że "nie był taki kozak jak przyszło pobić Lewisa", skoro statystyki mówią, że Kliczko zadał i doprowadził znacznie więcej ciosów, niż Lewis. Zresztą, każdy myślący człowiek wie, że akurat ten pojedynek zostawił tyle znaków zapytania, że rewanż powinien się odbyć.
Osobiście uważam, że przerwanie było słuszne, bo te pęknięcie wyglądało masakrycznie. Co prawda stary Lewis zbierał od dużo młodszego Kliczko niemiłosiernie, ale nawet w wieku 37 lat, chyba z najwyższą wagą w karierze, pokazał niesamowite serducho w tej walce. Szkoda, że nie pokazał go wychodząc do rewanżu.
Wilder odrzuca 100 mln od DAZN (w tym walka z Joshuą), dostaję bęcki od Fury'ego przez ogromne braki techniczne, Fury bije się z bokserami których nikt nie zna(a uważa się na top 1 w HW) ale to największa krytyka spada na Joshue, który i tak mnóstwo krytyki przemilczał. Ja się mu wcale nie dziwie że nazwał Lewisa klaunem. Pewnie Wilder i Fury zrobiliby to samo, gdyby Lewis kilka razy najechał na nich.