RUIZ JR: JOSHUA BĘDZIE CHCIAŁ UCIEKAĆ PO RINGU, ALE JEST NA TO ZA DUŻY
- Nie podpisałem kontraktu na walkę w Arabii Saudyjskiej - upiera się przy swoim Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO). Innego zdania jest Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO).
Hearn ogłosił już rewanż 7 grudnia i podtrzymuje, że Ruiz nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii, gdyż podpisując kontrakt na pierwszą walkę, podpisał również zobowiązania na drugą w razie zwycięstwa. Zagroził, że jeśli Meksykanin nie wywiąże się ze swoich kontraktowych zobowiązań, zablokuje jego karierę, a panowie spotkają się w sądzie. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.
Co na to Ruiz?
- Oni chcą walki w Arabii Saudyjskiej, ale musimy sprawdzić parę rzeczy i przegadać to wewnątrz naszego zespołu. Wolę znów zawalczyć w Nowym Jorku. Dam szansę Joshui i jeśli on ma zamiar odzyskać tytuły, musi zrobić to u mnie, w Nowym Jorku - stwierdził Ruiz Jr, który zna już nawet scenariusz rewanżu.
- Według mnie Joshua spróbuje być dużo bardziej ruchliwy i boksować, poruszając się przy tym po całym ringu. Tylko że on jest za duży na taki boks, ma za dużą masę mięśniową i ciężko mu będzie rozegrać w ten sposób nasz rewanż - dodał Ruiz.
Joshua będzie bał się siły Ruiza i nie pójdzie na wymianę nie będzie chcial zbliżać się do tego gościa...
Ucieczka po ringu i walka ALA KLICZKO to będzie taktyka Joshuy problem w tym czy mu pozwoli na to kondycja przez 12 rund bo wiemy ze kondycje Joshua ma tragiczną... jak Ruiz go dopadnie to stanie sie to samo co w 1 walce
Podpisał umowę której pewnie nawet nie czytał a tylko przejrzał szybko w poszukiwaniu kwoty jaką zarobi za 1 walkę i teraz wydaje mu się że jest panem sytuacji i to że jego podpis widnieje na kontrakcie nic nie znaczy.
Przeciągnąć Meksyka po sądach i zablokować karierę. Niech oddaje ostatni grosz i wraca do starego życia które mu pasowało skoro nie chce spełnić warunków kontraktu.
Przegadać szczegóły to on sobie mógł ale przed złożeniem podpisu pod umową na pierwszą walkę. Teraz to albo walczy albo niech spada na bambus.
Zabawny i żenujący jesteś ty i twoje komentarze...
Takimi niewolniczymi kontraktami można się podetrzeć w kiblu, nikt normalny by nie godził by się na to co jest zawarte w tym kontrakcie a podpisuje się patrząc na to przez palce, po walce i ewentualnym zwycięstwie warunki gry się zmieniają teraz kto inny jest Panem a kto inny niewolnikiem. Niech team Joshy spada na bambus im powinno zależeć na tej walce jak nie zawalczą z Ruizem to Joshua nigdy nie zmaże plamy z 1 walki i bedzie się to za nim ciągnąć do końca kariery wiec lepiej niech nie podskakują w tej sytuacji co teraz mają
USA to miejsce neutralne, gdzie od zawsze odbywały się wielkie walki. Niech jedzie się bić do USA tchórz je.any,
sam jestes zenujacy, z podpisem Ruiza widniejacym w kotrakcie Hearn wygrywa w kazdym sadzie. Andy moze sie stawiac ale wiele mu to nie da. Z drugiej strony slbe jest to co robi Joshua, juz nie chce zdobyc juesej ? Coraz bardziej traci twarz tak samo jaki Eddie
Hahaha jesteś mistrzem, ten debil wilder bije głupotą wszystkich w boksie. A swoją drogą przydały by mu sie serowe piersi jakie mu koledzy pod celą ładowali. Myślałem, że na dołku zrobili z niego człowieka, bo przez jakiś czas wyglądał jak człowiek, ale wytatułował się i wykolczykował jak męska kurwa w hamburgu.
Joshua na twoją twarz może oddać gorący mocz śmieciu, rozjebałby cie jak szmate
PS. Pozdrowienia dla twojej starej zaszczańcu.
Dickontay jest takim frajerem, że nawet nie wie czym rozwalił sobie wątrobe, pił tanie wino, wąchał kleje, a palił pety znalezione na dworcu kolejowym w popielniczce koło WC.
W tym samym czasie wbijał ruski metanabol. Ty zobczona obleśna świnio z mini penisem z rozumem 7-mio latka sam nie wiesz czy chcesz być mężczyzną czy kobietą. Bez igły w dupie jesteś nikim. Bumontay robi z siebie twardziela ale nie przeszkadza mu to w utrzymywaniu kontaktów homoseksualnych z kotem.
O tej zbiczonej szmacie lou debilli nie bede nawet pisał, znajdzcie chociaż 1 osobe z otoczenia wildera, która jest normalną osobą.
Jak coś to nie są moje słowa. Gdzieś to usłyszałem, troche zmieniłem i napisałem żeby było śmiesznie.
HeavensDoor
Że co? Czyli Ruiz jest nienormalny + jeszcze jest analfabetą nie rozumiejącym konsekwencji swoich czynów? To sugerujesz?
On SAM PODPISAŁ ten kontrakt po przejrzeniu go z własnym teamem, własnymi prawnikami itd. Skończ więc udawać że to nie jest ważne bo kontrakt był "be" i Joshua musi się uginać bo księżniczka z Meksyku ma swoje żądania. I nic się nie zmienia w umowie w razie wygranej bo ona od początku zakładała taką ewentualność. Skoro w siebie wierzyli mogli się nie godzić na pewne rzeczy a nie wszystko akceptować.
To tak nie wygląda. To nie żadne niewolnicze warunki a Ruiz i tak dzięki AJ-owi i Hearnowi mógł sobie pokupować łańcuchy, willę z basenem i nowy samochodzik więc powinien być zadowolony.
Po to się takie kontrakty tworzy by po przypadkowej przegranej nagle jakiś no name bez pozycji nie stawiał warunków zaporowych. Ruiz był przed tą walkę nikim- ot zaplecze czołówki z najlepszym skalpem w postaci Dimitrienki w ostatnim czasie. I długo by jeszcze musiał pracować by pozycję zmienić i by ktoś na niego zwrócił uwagę bo Fury czy Wilder w planach go absolutnie nie mieli.
Miał fart że Miller wypadł, Ortiz nie chciał walczyć mimo szumnych zapowiedzi i tyle. Zgodził się na warunki więc został wybrany. Gdyby wiedzieli że będzie się później zachowywał jak szuja to szanse dostałby Hunter albo ktoś inny bo nazwisk jeszcze kilka było i wcale łaski nie robił że przyjął takie warunki.
Nie bądź więc śmieszny. Umowa to umowa. Podpis to podpis. Ruiz jest po prostu nie ma honoru i po wygranej mu odbiło. Nagle przestał szanować AJ-a, umowy ma w dupie i ogólnie wydaje mu się że ma coś do powiedzenia.
Chce mieć? To niech ponownie pokona AJ-a i załatwi problem a nie gra na czas i wszystko utrudnia mimo że walczyć i tak musi.
Pomijam już fakt że nie danie rewanżu w takim momencie i kombinatorstwo to szczyt tchórzostwa.
On słynie z chamówy jaką odstawia.
Nie wiem czy dobrze rozumiem. OlbrzymZWilmslowFury = Knockinonheavensdoor??
Na co wy dyskutujecie z tym php który niedługo powieść napisze z chujem w zębach?"
Co Ty mi tu szmaciarzu podjeżdżasz. Wypad mi z oczu bo Cię złamię samym wzrokiem chłopcze.
A co do Ruiza - pisałem już forumowym laikom. Ruiz zapłaci marną karę w wysokości 4-5 mln dolarów max i odbije sobie na walkach jako mistrz z Wilderem i Fury'm. Wilder i Fury zarobili za swoją walkę po 20 mln dolarów, więc Ruiz z nimi zarobi co najmniej 10 - z Wilderem zawalczy dwie walki, z Fury'm jedną i razem zarobią 30 mln dolarów. W międzyczasie wcześniej zarobi 1 mln za obronę IBF z Pulewem. Bez problemów sobie odbije z ogromną nawiązką tę marną karę.
A Joshua pozostanie bez pasów, o słabej renomie zbitego jak pies koksiarza - pozostanie mu tylko grzecznie czekać na swoją kolej do Wildera który go przerobi na konserwę.
"Nie wiem czy dobrze rozumiem. OlbrzymZWilmslowFury = Knockinonheavensdoor??"
Ja to nie KnockinOnHeavensDoor. Nawet nie umiem takich odstępów zrobić jak on. Jak czegoś nie napisze albo nie postawie . na początku i końcu to nie robi mi się odstęp. Dlatego pisze KnockinOn a potem HeavensDoor.
Żałuje, że nie ma go na forum i nie ciśnie tej szmaty wildera.
Z czego pamiętam był Twoim kolegą to może namów go żeby wrócił.
Zbanowali mu główne konto to wrócił z nickiem KOHD. Napisał od razu że redakcja jest pierdolnięta i dali mu drugiego bana XD Jak czytałem stare komentarze to miał nick KnockKnock. Może nie wraca bo nie wie jak się nazwać?
Tęsknie za nim, ale nic nie mogę zrobić w tej sytuacji xD
Może coś mu się stało? Przecież jego rodzina nie zakładała by konta na orgu żeby nas o tym poinformować. Jak tak to szkoda go... Młody chłop, tyle walk bokserskich mógł jeszcze zobaczyć, porażki wildera się doczekać... Mam nadzieje, że wszystko z nim jednak dobrze.
Bo ci żyłka pęknie, zdechlaku.
A co jest w tym śmiesznego. Jesteś głupi i nie znasz życia więc ci pewne rzeczy wytłumaczyłem. Wydaje ci się że można podpisać umowę po czym się z niej nie wywiązać bo... Bo jest be i się jej dokładnie nie czytało? xD
Jak bierzesz kredyt to też nagle przestajesz płacić raty bo ci się nie podoba że musisz miesiąc w miesiąc oddawać kwotę zamian zachować ją w portfelu? A może przestajesz płacić bo w połowie bo nagle stwierdzasz że nie czytałeś dokładnie i nie zakładałeś że musisz spłacić całą sumę...
"Bo Joshua dostanie po raz drugi oklep od grubaska i jego kariera się załamie całkowicie już nie mogę się doczekać co będziesz szczekał po rewanżu"
Postaw na to swój majątek. Najwyżej się później wycofasz twierdząc że umowa jest nieważna xD
A tym co będę pisał się nie martw. W przeciwieństwie do ciebie nie jestem złośliwym bezmózgowym trollem który chce tylko komuś dopiec. Rozumiem że Ruiz ma szansę i nie będę niewiarygodnie zdziwiony jeśli AJ nie da rady bo istnieje taka możliwość. Ot stawiam jednak na AJ-a bo uważam że poprawiając drobne błędy i lekko korygując taktykę ma Ruiza jak najbardziej w swoim zasięgu bo ogólnie jest lepszym pięściarzem z większą ilością atutów.
Ty natomiast mimo jego niewątpliwych dokonań masz go za zero bo widać mierzysz go swoją miarą więc nie warto się tobą przejmować.
Ja np nie jestem ciekaw co napiszesz jak wygra jednak Joshua bo już to wiem. Zaczniesz pisać że nasterydowany AJ dał sobie fartem radę ale jak tylko wyjdzie do Wildera czy kogoś tam to zostaną z niego wiórki bo to cienias i leszcz na koksie...
Bez odbioru.
Obrażasz mnie, a nawet mnie nie znasz... Uuu nie dobrze. Będe musiał cię ukarać. Nie zabije cie, obetne ci ręce. Obetne je wszystkim trollą, a kikuty do końca życia będą wam przypominały, że popełniliście błąd wyzywając mnie.
Hearn z całą pewnością nie chciałby takiego scenariusza, ale pewnie woli taki scenariusz niż wysłanie AJ w tak ważnej dla niego walki na teren rywala. Jeśli Ruiz straciłby pasy, to o któryś, a może o więcej niż jeden z pewnością walczyłby Joshua. Jego pozycja mocno by ucierpiała, ale wciaz mógłby na nim robić interes. Po drugiej porażce z Ruizem byłoby mniej kolorowo, a przewaga boiska nie jest bagatelna.
Z tego co czytałem, to Ruiz jest obecnie zawodnikiem Hearna. W sensie takim, że Hearn ma prawa promotorskie do czasu, gdy Ruiz da rewanż AJ i nie może stoczyć żadnej innej walki do rewanżu bez zgody Hearna. Dopiero po walce z AJ wraca do Haymona."
To jest takie złe zrozumienie słowa "nie może". MOŻE. Ale będzie musiał zapłacić karę finansową za złamanie kontraktu.
Karę. I tyle - nic więcej.
Nie zostanie pozbawiony licencji bokserskiej, bo Hearn jako prywatny inwestor nie ma żadnego prawa zarządzać przydzielaniem licencji. Komisje bokserskiej
mają swoje regulaminy i nie interesuje je co za prywatną cywilnoprawną umowę podpisał sobie Pan X z Panem Y.
Nie zostanie pozbawiony pasów, z tego samego powodu co powyżej. Pozbawiony pasów może być wtedy, jeśli nie będzie wypełniał obowiązkowych obron, ale
Ruiz może po prostu bez słowa w kierunku Hearna przystąpić do takowych obron. A Hearnowi odpalić od razu karę finansową i życzyć powodzenia.
Tyle.
*
*
"Jeśli tak jest, to nikt nie zakontraktuje Ruiza, bo to jest pozew na dziesiątki milionów dolarów"
Zakontraktuje, bo prywatne pozwy między bokserem a jakimiś firmami nie stoją w absolutnie żadnej opozycji do zawierania walk z innymi bokserami.
Pozew nie zablokuje żadnych startów - pozew złożyć można wtedy, jeśli Ruiz już stoczy walkę, bo w innym wypadku - nie będzie złamania umowy.
Złamanie umowy nastąpi gdy już ktoś Ruiza zakontraktuje i ten walkę stoczy z kimś innym niż Joshua. Inaczej nie ma o co go pozywać.
W tym momencie Ruiz
*
*
"W ramach takich pozwów wystarczy zabezpieczenie powództwa, czyli zakaz startów do zakończenia sporu"
Chyba, że Ruiz uzna swoją winę od razu i dobrowolnie podda się karze finansowej. Zapłaci karę i do widzenia.
*
*
"Hearn z całą pewnością nie chciałby takiego scenariusza, ale pewnie woli taki scenariusz niż wysłanie AJ w tak ważnej dla niego walki na teren rywala"
Źle rozumujesz. USA to nie jest żaden 'teren rywala'. Stany Zjednoczone były kolebką największych walk bokserskich w całym tym biznesie. Tu bije się
Pacquiao, tu bił się Lewis, Holyfield, Tyson, tutaj biją się wszyscy. Nie ma czegoś takiego jak 'teren rywala'. USA to kraj multinarodowy i tak naprawdę nie
ma tu takiej tożsamości narodowej jak w innych krajach. Tym bardziej nie jest to teren rywala dla Meksyka Ruiza, który w USA jest praktycznie nieznany, tak samo
jak i Joshua.
Ja nie mówię o karach finansowych, które są tu malo istotne. Jeśli Hearn nabył prawa do produktu jakim jest Ruiz jako zawodnik, to tylko on może zdecydować co z tym produktem się stanie. Zabezpieczenie powództwa w przypadku sporu sądowego, to standard. Zakaz kontaktowania walk i koniec, po karierze, po pasach, najpewniej porażka w sądzie i gigantyczne odszkodowanie. Zakaz sądowy, to zakaz sądowy, żadna komisja bokserska, ani żadna federacja nie usankcjonuje walki, a żaden promotor nie wpakuje się w spór na kilkadziesiąt mln, który może trwać latami i który zapewnie przegra
Teren rywala nie jest terenem neutralnym, to bzdura sama w sobie.
Rafal
Ja nie mówię o karach finansowych, które są tu malo istotne. Jeśli Hearn nabył prawa do produktu jakim jest Ruiz jako zawodnik,
to tylko on może zdecydować co z tym produktem się stanie."
Dalej nie rozumiesz. Każdą umowę można zerwać, pod warunkiem, że ureguluje się karę za złamanie umowy. Nie istnieje na tym świecie umowa
bez przewidzianej kary za jej zerwanie, co za tym idzie, nie istnieje umowa której nie można zerwać.
*
*
"Zabezpieczenie powództwa w przypadku sporu sądowego, to standard."
Już Ci pisałem - nie umiesz czytać? Powództwo sądowe potrwa bardzo krótko, jeśli Ruiz od razu przyzna się do winy i dobrowolnie podda się karze
za złamanie zapisów umowy. Zapłaci karę i po sprawie, będzie wolny. Nie wiem skąd wziąłeś to 'gigantyczne' odszkodowanie.
Wśród cywilów gigantyczne odszkodowania oznaczają mniej więcej tyle, co 1-2 mln dolarów. Ruiz zarobił za AJ 6. Ma z czego zapłacić.
*
*
"Zakaz sądowy, to zakaz sądowy,
żadna komisja bokserska, ani żadna federacja nie usankcjonuje walki, a żaden promotor nie wpakuje się w spór na kilkadziesiąt mln, który może
trwać latami i który zapewnie przegra"
Zakaz sądowy potrwa krótko, jeśli Ruiz od razu dobrowolnie podda się karze i ją zapłaci.
*
*
" Autor komentarza: rocky86Data: 15-08-2019 17:28:08
USA to jeden z najbardziej nacjonalistych państw na świecie, więc nie wiem jak można pisać o braku tożsamości narodowej. "
Nie wiem skąd te bzdury wziąłeś, ale nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz. Mam paru znajomych Polaków z USA i każdy mówił coś dokładnie
odwrotnego - to jedyne Państwo na świecie w którym Twoja narodowość tak naprawdę nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia pochodzenie.
Tutaj nie ma czegoś takiego jak Amerykanin. Każdy kto zaczyna mieszkać w USA staje się wśród ludzi tam mieszkających Amerykaninem - bez znaczenia,
czy naprawdę ma amerykańskie obywatelstwo czy nie. USA to mieszanina nacji z całego świata, oni nie mają swojej tożsamości narodowej. To jedyne
miejsce w którym Polak nie musi czuć tego, co np. w UK czy Niemczech, tj. że zawsze będzie ten gorszy. Tam czegoś takiego nie ma, bo Amerykanin
w rozumieniu tamtejszych ludzi to każdy kto tam po prostu mieszka.
*
*
"A Ruiz nie musi być znany w Kentucky czy Alasce, wystarczy, że ludzie na hali będą mu kibicować, a tam będą głównie Meksyki i Amerykanie.
Teren rywala nie jest terenem neutralnym, to bzdura sama w sobie."
Ruiz nawet wśród Meksykanów nie jest zanadto znany. To zupełnie nie ten poziom co Canelo. Jest tam anonimem i nie wiem o jakich Ty 'kibicach'
tu piszesz, ale pojęcia nie masz o czym się wypowiadasz. Wśród Meksykanów nie jest bardzo znany, a wśród nie-Meksykanów jest już zupełnie anonimowy.
No i czytać ze zrozumieniem też cie nie nauczyli.
Oczywiście że Fury zachował się jak pała wobec Kliczki. Wie to każdy logicznie myślący a już na pewno wiedzą to fani których Fury oszukiwał do ostatniego momentu twierdząc że forma jest tip top i walka będzie.
A i jeszcze jedno. Może u ciebie w domu było to obecne, może lubisz takie klimaty ale ja pał nikomu nie robię. Zostawiam więc ten temat tobie. Często o tym piszesz więc coś musi być na rzeczy. Może jakieś wspomnienia... Who cares.
Masz dla mnie wyzwanie?
Ja mam dla ciebie. Przestań wreszcie latać za mną w tematach i pisać te swoje wypociny mentalny dresiarzu...
I dodam jedno- do Wildera nie wyjdzie ani w tym ani w przyszlym roku."
Tu się nie zgodzę. Fury czuł się mentalnie zajebistym gościem, bo pokonał Kliczkę, zdobył pasy, zrobił furorę i nie dał mu rewanżu. Z Wilderem sytuacja wygląda inaczej. Coś tam poskakał, coś tam popajacował ale koniec końców 2 razy smarował dupą dechy i odszedł bez pasa grzecznie ustawiając się w kolejce. Dalej Wilder rządzi. Dlatego Cygan nikogo nie wykiwał i nie czuje się tu Panem sytuacji, więc odejściem tak naprawdę nikogo nie wykiwa, Wilder nie musi mu nic udowadniać, dlatego stawiam, że to Fury czuje chęć udowodnienia, że jest lepszy i będzie chciał zawalczyć.
A jak wymusić na Ruizie deklarację o tym czy karierę kończy czy nie?
Chciałbym, żeby to się właśnie tak skończyło, czyli Ruiz będzie przeciągał aż w końcu wezmą kogoś na zastępstwo.
Walka powinna się odbyć w USA, tam są pieniądze, zainteresowanie, kibice obu bokserów. Bo w Arabii Saudyjskiej nie ma żadnych kibiców.
Ruiz złamie umowę, gdy podpisze kontrakt na inną walkę, np. z Pulewem. Federacja to przyklepie, bo nie interesują ją spory z Hearnem. W tym momencie Hearn wniesie pozew o złamanie zapisów jego kontraktu. W tym momencie Ruiz od razu podda się dobrowolnie karze, sąd od razu wyegzekwuje od niego karę finansową, zapewne w wysokości do 10 mln dolarów - i Ruiz będzie bił się z Pulewem i daje będzie posiadał pasy.
Droga jest bardzo prosta i bardzo szybka, jeśli Ruiz nie pójdzie na batalię sądową, ale od razu podda się karze.
Żadna umowa z Hearnem nie może zabrać mu jego pasów, bo Hearn nie może rozporządzać zapisami i regulaminami odrębnych instytucji jakimi są federacje bokserskie. Dostanie swoje zadośćuczynienie i niech wypierdala. Ruiz mistrzem będzie dalej i będzie bił się w obronie.
Ruiz złamie umowę, gdy podpisze kontrakt na inną walkę, np. z Pulewem. Federacja to przyklepie, bo nie interesują ją spory z Hearnem. W tym momencie Hearn wniesie pozew o złamanie zapisów jego kontraktu. W tym momencie Ruiz od razu podda się dobrowolnie karze, sąd od razu wyegzekwuje od niego karę finansową, zapewne w wysokości do 10 mln dolarów - i Ruiz będzie bił się z Pulewem i daje będzie posiadał pasy.
Czyli jesteś chyba tu jedynym, który właściwie rozumie tą całą sytuację. Bo niektórzy piszą takie głupotki, że jeżeli Ruiz nie zgodzi się na walkę w Arabii Saudyjskiej to z automatu Hearn "zniszczy" go w sądzie.
W sumie te szczegóły kontraktu średnio mnie interesują, bo jeżeli nie jestem w stanie czegoś poznać dokładnie to nie zajmuję się, kontraktu nie zobaczę, będę tylko karmiony jakimiś plotami albo chwilowymi i przekręconymi interpretacjami Ruiza lub Hearna.
Ale jedna rzecz tu aż bije w oczy. W innym temacie porównuje się osiągnięcia LL i AJ.
A LL w wieku 30 lat miał już na koncie : Ruddocka, Tuckera w walce o pas w USA, obronę pasa WBC Frankiem Bruno, kolejną obronę z Jacksonem w USA, oprócz tego przed zdobyciem pasa kilku wartościowych zawodników (AJ wcale nie ma lepszych, Whyte to dziś niezły kozak, bo żyjemy dziś i mało kto dotrze do tego, że Gary Mason to był wtedy też niezły kozak, miał też na rozkładzie Biggsa, Weavera a co? Molina, Breazeale, Martin lepsi?), zgoda, przegrał przed 30-tką z McCallem, ale jeszcze przed 30-tką odbudował się po tej porażce 2 walkami i miesiąc po 30-tych urodzinach pokonał Morrisona.
Ale co najważniejsze! Do rewanż z McCallem przystąpił w USA a nie w Anglii czy w jakimś egzotycznym miejscu. Bo USA to najlepsze miejsce, tam w niedużym stopniu występują zachowania kibolskie i fanatyczne.
Arabia Saudyjska to teren potencjalnie jeszcze mniej sprawiedliwy niż Cardiff. Hearn jako współorganizator imprezy, praktycznie będzie miał wpływ na wszystko tak jak u siebie ale w razie czego zawsze będzie mógł powiedzieć "to nie stało się w Cardiff, teren był neutralny".
Odpowiedz mi logicznie skoro wszystko jest dopięte i chronione prawnie dlaczego Ruiz nie podpisal?
Wyjścia są dwa;
1. Zarobił swoje, walki nie będzie, bo do niej nie wyjdzie i straci pasy. Wtedy każdy straci do niego szacunek(tutaj na stronie tez, bo wiem ze na tym Ci zależy)
2. Zwodzi wszystkich, bo ma pole do negocjacji i chce ugrać jak najwiecej, co jest logiczne. Kto/co mu tego zabrania? Ty prawilniaku jakbyś mógł mieć 10 zamiast 5 zostałbys przy 5, bo przecież sie wcześniej umówiłes, a pieniądze z bambusów lecą prawda?
Naprawdę jestes taki naiwny zeby wierzyc, ze Hearn mając możliwość odzyskać pasy bez walki, z niej nie skorzysta? Hearn miał dalekosiężne plany w USA, po czerwcowej porażce i założeniu ze Aj wygra rewanż i tak musi odroczyć wszystko. Przypominam, ze Ruiz był awaryjna opcja i nikt po walce z obozu Joshuy nie zgłaszał zastrzezen, to dlaczego tak usilnie nie chcą walczyć w Stanach? Dlaczego mając plany podbić rynek amerykański, teraz wykluczają go w pierwszej kolejności. Jak grochem o ścianę, Ciebie nawet Maciek z Klanu wyjaśni w dyskusji, takie bzdury piszesz.
1. Zamiast dyskutować wyzywasz i obrażasz licząc później na dyskusję i szacunek
2. Zakładasz że coś się stanie jako fakt dokonany i przytaczasz to jako nie wiem sam co? Argument? Złapali AJ-a? Nie więc skończ te pomówienia i wróć jak to będzie fakt a nie gówniana teoria hejtera. Na takiej podstawie równie dobrze można oskarżać każdego.
3. Pisałeś już takie przepełnione hejtem posty na AJ-a że nawet nie warto brać Cię pod uwagę jako poważnej osoby do dyskusji- wystarczy poszperać i przytoczyć. Nikt normalny w ten sposób nie wypowiada się o mistrzu kilku federacji który już nie mało dokonał w swojej karierze.
I teraz znaj łaskę Pana i masz tu odpowiedź na swoje pytanie.
Może Ruiz gra na czas żeby tacy jak ty bili brawo jak to AJ i Hearn są w dupie doskonale zdając sobie sprawę że wyjścia nie ma. Być może właśnie czas jest tym na czym "złapać go" nie mogą wszak zawsze może przydarzyć się jakaś kontuzja itd więc niekoniecznie musi się śpieszyć. Jemu to obojętne a Joshua dostaje rykoszetem bo stoi w miejscu.
Ruiz wie że podpisał umowę na rewanż przy okazji 1 walki. On nic tu nie ugra. Gdyby tak nie było Hearn o tym by nie trąbił i nie ogłaszał walki.
Może jednak mówić że tego nie zrobił i utrudniać wszystko jak najbardziej oficjalnie będąc już w walce.
"dlaczego tak usilnie nie chcą walczyć w Stanach? Dlaczego mając plany podbić rynek amerykański, teraz wykluczają go w pierwszej kolejności"
Może dlatego że szukają swoich przewag. Joshua jest na zakręcie. Największa gwiazda właśnie dała słaby występ i przegrała z kimś na kogo stawiała tylko jego rodzina. Czemu nie mają skorzystać z psychicznego komfortu walki tam gdzie pasuje im? Bo liczysz na Ruiza i nie chcesz żeby im się udało?
Może dlatego że chcą również pokazać że to oni rozdają karty nadal a nie Ruiz który został przez nich wybrany?
Może boją się że ich spróbują przekręcić jak chociażby Gołowkina czy Kowaliowa. Niewygodni świetni bokserzy których wielkie kariery zakończyły perfidne wały.
"prawilniak"
Co to kurde ma być? Jakaś mowa gimnazjalistów czy jak?
Amen, ale co do wyniku Wilder-Fury sie nie zgadzam, tam nie bylo zadnej deklasacji wedlug mnie + 2kd + to ze mistrzem byl Wilder i jest sprawiedliwy remis.
Co tu jeszcze dodac, ja ciagle powtarzam ze ta Arabia jest ok, w teorii neutralny teren. Ale nie o to chodzi, najpierw byl plan podbicia USA, i co? Jedna przegrana z grubasem ktorego wszyscy lekcewazyli zmienia wielki plan Ediego i AJa? Mialem nadzieje ze zachowa sie jak prawdziwy mistrz, poleci do MSG i sprobuje odzyskac pasy. I nawet jesli by przegral po raz drugi, to mialbym do niego wiecej szacunku niz teraz. Bo przeciez kilka dni wczesniej pierdolil cos o kibicach, ze jest im cos dluzny, wiec postanowili zrobic gale u Saudow...
Jak Ruiz osra Ediego, to albo kończy karierę albo wchodzi w wieloletnie procesy, traci pasy i niewyobrażalne pieniądze, no chyba że ktoś go wykupi, tak jak sam siebie wykupił z TR.
Ciekawe dlaczego siebie wykupił i nie zdecydował się walczyć bez zgody Aruma? Zagadka w ch@j co?
I za ile Hearn by go sprzedał? Nikt w to nie pójdzie, żaden promotor.
Ale jedna rzecz tu aż bije w oczy. W innym temacie porównuje się osiągnięcia LL i AJ.
A LL w wieku 30 lat miał już na koncie : Ruddocka, Tuckera w walce o pas w USA, obronę pasa WBC Frankiem Bruno, kolejną obronę z Jacksonem w USA, oprócz tego przed zdobyciem pasa kilku wartościowych zawodników (AJ wcale nie ma lepszych, Whyte to dziś niezły kozak, bo żyjemy dziś i mało kto dotrze do tego, że Gary Mason to był wtedy też niezły kozak, miał też na rozkładzie Biggsa, Weavera a co? Molina, Breazeale, Martin lepsi?), zgoda, przegrał przed 30-tką z McCallem, ale jeszcze przed 30-tką odbudował się po tej porażce 2 walkami i miesiąc po 30-tych urodzinach pokonał Morrisona.
Ale co najważniejsze! Do rewanż z McCallem przystąpił w USA a nie w Anglii czy w jakimś egzotycznym miejscu. Bo USA to najlepsze miejsce, tam w niedużym stopniu występują zachowania kibolskie i fanatyczne.
Arabia Saudyjska to teren potencjalnie jeszcze mniej sprawiedliwy niż Cardiff. Hearn jako współorganizator imprezy, praktycznie będzie miał wpływ na wszystko tak jak u siebie ale w razie czego zawsze będzie mógł powiedzieć "to nie stało się w Cardiff, teren był neutralny".
Ja porównałem LL z AJ. Patrząc na dokonania "przed 30-stką" Lewis jakoś się broni, choć wciąż daleko było mu do walk z obecnym topem. Patrząc na osiągnięcia porównywalne doświadczeniem stoczonych walk, to już LL wypada blado na tle AJ. Ale chodzi o fakt, LL porównywał swoje osiągnięcia z całej kariery, z dotychczasowymi osiągnięciami AJ - to raz, dwa że jego zdaniem AJ z tymi najlepszymi powinien walczyć natychmiast, gdy sam z najlepszymi mierzył się dużo później. Zresztą tak jak niektórzy negują osiągnięcia AJ, bo Kliczko i Powietkin starzy, podobnie można zarzucić Lewisowi - Tyson past prime, Holyfield w '99 był po tych wszystkich wojnach z Bowe'm i resztą, też swoje lata miał i swoje zdrowie w ringu stracił...
Wreszcie ktoś to napisał tak, że zrozumiałem ocb xD Dziękuję.
Co ty pierd0**sz? Przecież Rafałek pisał, że jest kara, jakaś symboliczna, Ruiz ją zapłaci i Hearn może się walić, proste ;) I AJ pozostaną walki z UK z Duhaupasem za 2-3 mln funtów, nie wiem ile walk, może trylogia, co daje 6-9 mln funtów i koniec. A pasy zostają w pięknym i uczciwym kraju USA, walki za dziesiątki milionów, miliony sprzedanych PPV, nowa wspaniała era w HW!
Ja po prostu widziałem innego Joshue w ringu, jak to wypadek przy pracy niech wchodzi tam jeszcze raz i robi robote. To nie jest żadne faworyzowanie Ruiza. Gruby wyszedł nie mając żadnych pleców, sprawił niespodziankę, a teraz nagle w przypadku rewanżu maja pod niego robić wały jak u jego rodaka? To za dalekie spostrzeżenie, a chyba jedyny argument osób, które wykluczają rewanż w USA/Meksyku. Joshua wchodząc do ringu miał te swoje przewagi bo był zdecydowanym faworytem, prawie absolutnym mistrzem, jest świetnym bokserem i walczył z gościem, na którego stawiała tylko rodzina. On miał ogromna przewagę, ale w przypadku niepowodzenia od razu nagle nazywa sie to obciążeniem. Teraz ewidetnie kroją gale pod AJ, który będzie miał znowu swoje przewagi w postaci terenu, Ruiz nic z tego nie ma, a jedynie traci. Albo był konkretny zapis o gali w UK i gadki o dopingu nic nie wnoszą i gala odbywa sie w Cardiff, albo miejsce jest do ustalenia, na co wyglada. Poza tym słowa samego AJ o kibicach, na pewno ma ich więcej w tej części świata niż w stanach, gdzie był dobrze przyjęty przez tamtejsza opinie publiczna. Joshua odbył pierwsza walkę na swoich zasadach, nie wyszło to chce to rozegrać „jeszcze bardziej” na swoich zasadach. Kariera do bólu przypominająca mistrza Hamburga/Frankfurtu i Düsseldorfu Wladimira Kliczko. Nie deprecjonuje umiejętności obu, bo są mistrzami olimpijskimi, świata w wielu federacjach, obaj hall of fame ale sposób prowadzenia kariery karygodny. Różnica była taka na korzyść AJ, ze Kliczko i tak grał w swojej lidze. Tutaj Wilder grzeje tyłek w stanach, Joshua grzał u siebie, wyszedł i sie sparzył, ale jednak koniec końców walka w nocy w mgs, mgm, staples to są miejsca gdzie sie każdy z nas zaczynał przygodę w tym sporcie, walczyli tam nasi rodacy i to jest miejsce na ziemi i marzenie każdego boksera.
Nie wiem co wy tutaj macie z tą kara finansową. W takiej sprawie Edi nie dostaje zapłaty tylko kary umownej"
Po 1, nie wiesz czy była kara umowna, czy może karą umowną są właśnie straty z tytułu nieodbytej walki
*
*
"dostaje utracone korzysci z nieodbytej walki (działka MatchroomBoxing+ działka AJ)"
A to to już sobie wymyśliłeś? Bo widzę, że jako jedyny czytałeś tę umowę.
Poproszę o dowód, że w przypadku zerwania kontraktu promotorskiego, promotor dostaje korzyści z wyimaginowanych walk.
To tak jakby np. Szpilka zerwał 5 lat temu kontrakt z Wasilewskim a potem Wasyl dostał zwrot korzyści za walkę z Wilderem, Jenningsem, itd.
bo rzekomo by się na pewno odbyły. Co Ty za nowe prawo tu chłopaku wprowadzasz?
Czekamy na dowód tych dziwnych bajek
*
*
"to dopiero początek, bo można dorzucić więcej strat jak
działka MatchroomBoxing z innych zawodników, których Edi wystawia + koszty spowodowane niedojsciem gali do skutku."
Haha, Ty chyba odpłynąłeś xD
Koszty innych zawodników jakich Hearn wystawiłby w rzekomej gali z Ruizem na rewanż xD Nawet nie wiadomo czy i gdzie by się odbyła i który zawodnik z grupy
Hearna by na niej zawalczył xDDD
*
*
"Weźcie trochę pomyślcie, gdyby
to była wyłączne jakaś płaska kara, to w jedną, czy dwie walki Ruiz by to sobie odbił"
No i właśnie jeśli nie zauważyłeś geniuszu, Ruiz zachowuje się dokładnie tak, jakby właśnie to była tego rodzaju kara - którą może sobie odbić.
*
*
"Ciekawe dlaczego siebie wykupił i nie zdecydował się walczyć bez zgody Aruma? Zagadka w ch@j co? "
To nie jest kompletnie żaden dowód.
Powodów, czemu siebie wykupił może być od chuja i od zajebania.
Jeszcze raz: poprosimy o dowód, że w przypadku zerwania kontraktu z Hearnem Ruiz musi oddać mu karę umowną + kasa jaką Hearn by zarobił za walkę z Joshuą.
Bo nie wiem czy zdajesz sobie sprawę inteligencie, ale prawa promotorskie do zawodnika, jeszcze nie oznaczają, że zawodnik ten
musi walczyć z kim każe mu promotor. Może odmówić. Prawa promotorskie oznaczają, że jeśli OBIE STRONY ZGODZĄ SIĘ NA WALKĘ, to promotor dostanie z tego
jakąś działkę. Dlatego nigdy w przypadku zerwania takiej umowy nie stosuje się tego co tu pierdolisz, jakoby zawodnik musi zwracać za nieodbyte walki,
bo gdyby nawet nie zerwał umowę - to do tych walk i tak mogłoby nie dojść, bo by się po prostu NIE ZGODZIŁ! Prawa promotorskie to nie jest umowa
niewolnicza, że musisz walczyć. To umowa, że MOŻESZ i jeśli się zdecydujesz - to promotor dostanie z tego swoją działkę.
Dlatego w przypadku praw promotorskich i zerwania takiej umowy NIGDY nie stosuje się tego gówna co tu wykrochmaliłeś, jakiegoś oddawania kasy którą
promotor zarobiłby za nieodbyte walki xDDD Chyba, że się to wpisuje w umowę - ale jako specjalny punkt, bo domyślnie NIGDY TAK NIE JEST!
Dlatego jedyne co Ruiz ma oddać, to karę umowną za zerwanie umowy, a nie żadne zarobki które by miał Hearn za walkę xDDDD
W ogóle jak to sobie wyobrażasz? Kto to obliczy ile by taka walka wygenerowała, gdzie by do niej doszło? Co Ty człowieku za gówno tu wymyśliłeś zlituj się xD
Chyba, że Hearn dodałby NIESTANDARDOWO taki punkt - ale na to, że dodał, nie masz absolutnie żadnego dowodu.
Były gadki o brytyjskich kibicach, był plan podbicia rynku amerykańskiego, zgadza się. Moim zdaniem, AJ mógł nie udźwignąć presji walki na obcym terenie"
Uuuuuuu biedactwo :(
Nie udźwignął presji mówisz. Oj biedactwo nasze :(
Ali lał się z Frazierem w Thrilla in Manilla przed prawie 100 milionami ludzi w telewizji, z Foremanem w walce którą znał cały świat, a tutaj biedactwo nie udźwignęło presji, bo musiał pierwszy raz wyjść i bić się jak facet na normalnych warunkach, a nie swoich sędziach, swoich kibicach ryczących jego imię i swoim koksie.
NIE UDŹWIGNĄŁ PRESJI! No, to teraz wszystko jasne
A tutaj pierwszy raz musiał sam pojechać gdzieś, gdzie i tak go nie wybuczano - gdzie po prostu nikt się nim nie podniecał, nie miał swoich kibiców i były wyrywkowe kontrole antydopingowe.
I BIEDACTWO PRESJI NIE UDŹWIGNĘŁO!!!
HAHAHAHAHHAHAHAHAH JA PIERDOLĘ HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA
Jak wy tego wymoczka chcecie wsadzić do jednego ringu z takim zabijaką jak Wilder? Wilder napierdalał się na całego z Fury'm, Ortizem, dostawał straszne bomby, a mimo to stał i napierdalał się dalej, A TUTAJ BIEDACTWO PRESJI NIE UDŹWIGNĘŁO!!!! hahahahhahaahaa
Jak Wy dyletanci widzicie walkę tego płaczka wymoczka nasterydowanego z kimś takim jak Wilder? Wilder to jest mental na 100%, psychicznie nie do zajebania, nawet totalnie irytujący Cygan go nie dał rady psychicznie złamać, a w ostatniej rundzie jeszcze zaliczył deski i wstrząśnienie mózgu.
A Wy tego wymoczka chcecie wystawiać na takiego gościa jak Wilder xD
Nie pij więcej. Już ustaliliśmy że źle typowałeś wynik walki Joshua vs Ruiz.
I nie opisuj siebie pisząc o kimś innym.
I co, teraz nasterydowany płaczek do USA też nie pojedzie bo on PRESJI NIE WYTRZYMA!!!
To musi być UK albo Arabia, jego fani, jego sędziowie, jego gala, dozwolony koks i dopiero wtedy wielki mistrz może wyjść ewentualnie do ringu xD
Jak wy tego mentalnego płaczka widzielibyście z kimś takim jak Lewis czy Witalij Kliczko, którzy napierdalali się jak w rzeźni, mental na 100%?
Albo z kimś takim jak Wilder?
Ruiz najebał cipie, to cipka zamiast wyjść do USA i się bić w miejscu, gdzie zawsze toczono największe walki, to potrzebuje zorganizować swoją galę na swoich przekręconych zasadach, bo inaczej trzęsie dupą? I oczywiście sterydy dla Antosia, bo inaczej znów będzie pytał w narożniku czemu się tak dziwnie czuje xD
No nie mam pytań.
Niech ten tchórz wyjdzie bić się do USA z Ruizem, to jestem przekonany, że znów dostanie solidny wpierdol
Blackdog i ramirez nazywają mnie hejterem napinaczem że pluję jadem tutaj na forum gdy sami są znani tutaj na forum z takich wybryków każdy was tutaj zna mieliście kilka razy banowane konta komentujecie tutaj bo lubicie hejt a wasza znajomość boksu jest na mizernym poziomie. ja w przeciwieńśtwie do was trafiam z oceną walk przed
Przykro mi, ale jesteś w błędzie. Nigdy nie miałem tu innego konta, nigdy nie byłem zbanowany i nie bluzgałem na nikogo. W przeciwieństwie to tych, którzy robią tu największy smród, potrafię rozmawiać. Nie szczycę sie tym, czy potrafię, czy nie potrafię obstawiać walk, bo nie jest to dla mnie istotne.
To są podstawowe zasady prawa kontaktowego funkcjonujące w cywilizowanych państwach zwanych demokratycznym państwami prawa. Podpisujesz kontrakt w którym zobowiązujesz się do określonego zachowania, druga strona wykonuje swoje w ramach kontraktu, a ty srasz na niego i mówisz, że nie wykonasz swojego zobowiązania, to jesteś mu winny to co wydał i tego czego nie zarobił (szkoda+utracone korzysci) . W kontrakcie miał obowiązkowy rewanż na ustalonych warunkach: strony, przedmiot świadczenia, cena były ustalone, pozostałe istotne elementy wskazać miala druga strona, essentialia negotii dochowane.
Kontrakt promotorski tylko to dopina i wyklucza starty w innych walkach i to ten kontrakt zablokuje Ruiza procesowo. Top Rank nie organizował Ruizowi walk dlatego zdecydował się na jego wykupienie, a nie związal się z kimś innym kontraktem będąc wciąż związany z TR, bo nikt się w takie problemy nie chce pakować.
Ruiz o tym wie, Hearn o tym wie, nikt nie chce się zapewne decydować na rozwiązanie procesowe, bo każdy na tym straci, ale Ruiz straci wszystko.
To są podstawowe zasady prawa kontaktowego funkcjonujące w cywilizowanych państwach zwanych demokratycznym państwami prawa."
Nie trollu, jak już Ci pisałem - kontrakt promotorski defaultowo NIGDY nie przewiduje czegoś takiego jak oddawanie pieniędzy za potencjalne nieodbyte walki.
Nie pierdol głupot, a jak chcesz pierdolić, pisałem Ci - DOWÓD. Rozumiesz to słowo trollu?
CAŁE FORUM CZEKA NA DO-WÓD!!!
*
*
"Podpisujesz
kontrakt w którym zobowiązujesz się do określonego zachowania, druga strona wykonuje swoje w ramach kontraktu, a ty srasz na niego i mówisz,
że nie wykonasz swojego zobowiązania, to jesteś mu winny to co wydał i tego czego nie zarobił (szkoda+utracone korzysci)"
Pisałem Ci trollu - DOWÓD!!
Nie przenoś małych umów cywilnoprawnych które zdarzają się różne, do wielomilionowych walk i kontraktów promotorskich trollu.
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-odpowiedzialnosc-odszkodowawcza-za-negocjowanie-w-zlej-wierze
Tu masz przykład takich umów o jakich rozmawiasz. Cytuję:
"W ramach odszkodowania nie można zatem domagać się odszkodowania z tytułu winy w kontraktowaniu zwrotu potencjalnych zysków,
jakie wynikałyby z niezawartej umowy."
Podpisywałem różne kontraktówki i ZAWSZE było odszkodowanie z tytułu KOSZTÓW PONIESIONYCH przez firmę z powodu np. zerwania przeze mnie umowy.
Tj. kosztów np. takich, że mieli określone projekty których realizacja przeze mnie ucierpiała. KOSZTÓW. A nie potencjalnych przyszłych zysków!!!
Tym bardziej nie w przypadku kontraktów promotorskich, gdzie już pisałem Ci trollu forumowy, że nawet gdyby bokser nie zerwał umowy to
NIE MUSIAŁBY GODZIĆ SIĘ NA OKREŚLONE WALKI!
Kontrakt promotorski defaultowo NIGDY nie wymaga od boksera, że ten ma zgadzać się na każdą walkę jaką mu podsuną!
To o czym piszesz spisuje się CZASEM i NIEDEFAULTOWO i na pewno nie w przypadku kontraktów promotorskich!!
*
*
"W kontrakcie miał obowiązkowy
rewanż na ustalonych warunkach: strony, przedmiot świadczenia, cena były ustalone, pozostałe istotne elementy wskazać miala druga strona, essentialia
negotii dochowane.
Kontrakt promotorski tylko to dopina i wyklucza starty w innych walkach i to ten kontrakt zablokuje Ruiza procesowo."
Zgadza się i właśnie dlatego Ruiz zwróci karę umowną oraz koszty poniesione w wyniku straty czasu, niedopięcia umowy, itd.
ALE NIE POTENCJALNE ZYSKI!!!! Rozróżniaj laiku te podstawy - KOSZTY, a nie potencjalne ZYSKI!!!
*
*
"Top Rank nie organizował Ruizowi walk dlatego zdecydował się na jego wykupienie, a nie związal się z kimś innym kontraktem będąc wciąż związany
z TR, bo nikt się w takie problemy nie chce pakować. "
Odkryłeś Amerykę trollu - jasna sprawa, że zazwyczaj (ale to też zależy od konkretnej umowy) lepiej wykupić swój kontrakt i być wolnym, niż płacić karę
umowną + koszty. KOSZTY - a nie potencjalne przyszłe zyski za różne walki forumowy IDIOTO!
Zgadzam się w 100% z Twoim pierwszym wpisem.
Dlaczego Ruiz ma nie być podejrzliwy? Swoją droga Ruiz ma teraz pieniądze i może mam ochotę porządnie podleczyć kontuzje?