TYSON FURY: NIKT JUŻ NIE LUBI AJ'A, ZNOKAUTOWAŁ GO MAŁY GRUBAS
Nieprzewidywalny Tyson Fury (28-0-1, 20 KO) tuż po porażce Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO) dodawał rodakowi otuchy, ale z czasem zmienił retorykę. Teraz wbija AJ'owi kolejne szpilki w swoim klasycznym stylu.
TYSON FURY: SERWIS SPECJALNY >>>
- Ludzi nie interesują pokonani zawodnicy. A właśnie pokonanego gościa zobaczyliśmy w walce AJ'a z Ruizem. Joshua był tym wspaniałym bohaterem wykutym z marmuru, ale został znokautowany przez grubego gościa - tako rzecze Fury.
- Wszyscy mówią teraz, że ''ten wyrzeźbiony typ dostał baty od małego grubasa''. I nikt już nie lubi AJ'a. Balonik pękł. To stary schemat: kiedy zostałeś rozbity, nikt nie chce cię znać, bo wszyscy kochają zwycięzcę. A jeśli nie jesteś już zwycięzcą, to więcej nie poruchasz. Największa walka na tej planecie to mój rewanż z Wilderem. Tylko to się liczy - dodaje ''Król Cyganów'', który 14 września zmierzy się z mało znanym Szwedem Otto Wallinem (20-0, 13 KO) w Las Vegas, co ma być rozgrzewką przed rewanżem z ''Bronze Bomberem''.
Fakt faktem że Joshua stracił sporo u kibiców po tej porażce.
Fury obija kotletów czekając na rewanż z Wilderem, dlaczego ma zarobić tylko raz skoro może zarobić trzy razy :)
Czemu macie ból dupy o niektórych pięściarzy Wasyla obijających ogórków (np. Kołodziej, Wawrzyk, dawniej Jonak itp.), skoro dlaczego mają zarobić tylko raz (złoty strzał), zamiast zarabiać trzy(dzieści) razy ?
Dobrze że po walce z Kliczką miał za co chlać i ćpać.
Pięściarze Wasyla (w większości)są budowani na ogórkach i emerytach czekając na sprzedaż rekordu.
Fury z Arumem przy boku podbija rynek amerykański żeby jeszcze więcej zarobić za rewanż z Wilderem.
Oczywiście także jest to wyciąganie ręki po łatwą kasę ale łapiesz subtelną różnicę?