HEARN: WALKA CHISORY Z PARKEREM MOŻE ODBYĆ SIĘ 7 GRUDNIA
Redakcja, Sky Sports
2019-08-13
Dereck Chisora (31-9, 22 KO) nokautując efektownie i szybko Artura Szpilkę zapewnił sobie jeszcze poważniejsze wyzwania. Współpracujący z nim Eddie Hearn przyznał, że Anglik może spotkać się z Josephem Parkerem (26-2, 20 KO) już 7 grudnia.
Chodzi oczywiście o galę Joshua vs Ruiz Jr II w Arabii Saudyjskiej. Były mistrz Europy wagi ciężkiej oraz były mistrz świata federacji WBO mieliby wystąpić przed głównymi bohaterami.
- Mam zamiar zbudować znakomitą rozpiskę całej gali. Muszę porozmawiać z Davidem Haye'em o tym pojedynku i spróbujemy dobić targu. Parker i Chisora chcą tej walki, więc może do niej dojść właśnie na rozpisce tego wieczoru - przyznał brytyjski promotor, z którym związany jest również Nowozelandczyk.
Uważam więc, że Parker tak czy inaczej powiniem obić Chisore, bo ten to na ten moment totalne dno, ale... W ostatniej walce Parker nie był w stanie położyć gośca, którego powinien ośmieszyć i znokautować. Nie zdziwie się jak wyjdzie do Chisory nie zmotywowany, bez formy, da równą, momentami nudną walke i wygra minimalnie na punkty, a może i nawet nie. Natomiast przygotowany Parker leje Derecka jak dziwke.
Chisora w ogóle nie ma nóg. Jak skraca dystans to mam wrażenie jakby miał się wyjebać. Joseph jest potwornie odporny na cios i szanse na położenie go przez Chisore są znikome. DelBoy jest wolny, tragiczny w obronie i powinien nowozelandczykowi pasować.
Tak w ogóle to ja nie wiem dlaczego bokserzy nic od siebie nie wymagają. Jak chcą być zapamiętani i chcą coś wielkiego osiągnąć to nie mogą dawać słabych walk i mieć chujową forme. Walka Parkera z Leapaiem to był debiut Josepha w stanach z czego pamiętam. I co mu dała ta walka? Po takim gównie on myśli, że ludzie będą chcieli go oglądać? Dla Mike'a Tysona każda walka była kwestią życia i śmierci. Zawsze wychodził do walki w zajebistej formie (mówie o jego latach świetności, przed walką z Douglasem Mike miał kryzys) z chęcią urwania przeciwnikowi głowy. On wnosił emocje i za to ludzie go kochali.
"nie wiem czy się śmiać czy płakać."
Ja czytaj twój komentarz też się nad tym zastanawiam.
Konkretnie ?
Konkretnie ?
"Konkretnie ?"
Mógłbym ci odpisać, ale nie wiem czy to ma w ogóle jakiś sens. Szkoda mi tracić czas na dyskusje z kimś takim jak ty. Ty ze swoim poziomem nie jesteś dla mnie żadnym partnerem do dyskusji. Weź sobie na spokojnie przeczytaj mój wpis, a potem się wypowiadaj.
Racja. Wystarczy przeczytać inne Twoje wpisy żeby stwierdzić , że jesteś trollem. Bez pozdrowień.
To jak potoczy się walka zależy tylko i wyłącznie od Parkera.
W pełni się zgadzam, Chisora boksuje zawsze z serduchem, czasami ma pewne problemy z motywacją ale to jest zawsze 95% Chidory a Parker bywa chimeryczny, jak go widziałem z Whytem to pomyślałem, że on już do niczego nie dąży, że zdobycie pasa a później otrzymanie walki z AJem to wszystko co chciał osiągnąć i już mu się nie chce. A to jest w sumie jeszcze młody zawodnik, Chisora jest prawie 10!! lat starszy a pod względem motywacji to właśnie Chisora wygląda jakby wszystko było przed nim.
"Racja. Wystarczy przeczytać inne Twoje wpisy żeby stwierdzić , że jesteś trollem. Bez pozdrowień."
Kolejny bardzo mądry komentarz od mądrej i elokwentnej osoby. Trzymaj tak dalej, a zostaniesz niedługo ekspertem i komentatorem jakiejś wielkiej telewizji HAHAHA
Jak już mówiłem, nie jesteś dla mnie żadnym partnerem do dyskusji.
Więc napisz mistrzu w którym aspekcie tego rzemiosła jest lepszy Chisora który męczył się dystans z Gashim. Patrząc na Parkera poprzez perspektywę walki z Leapaiem świadczy o twojej znajomości boksu. Leapai jest znany z twardego łba a na jego tle Parker pokazał pełen wachlarz swoich umiejętności. Mógł to zrobić bo Leapai nawet na chwilę mu nie zagroził.