KOWNACKI: WIERZĘ, ŻE TO DOPIERO POCZĄTEK, POLECĄ BOMBY!
- Za mną długi obóz przygotowawczy i jestem gotowy na sobotę - mówi Adam Kownacki (19-0, 15 KO). Za kilkadziesiąt godzin starcie z Chrisem Arreolą (38-5-1, 33 KO)!
- Będę gotowy na wszystko co zaproponuje Arreola w ringu. Gdzieś z tyłu głowy myślę już o przyszłości, ale póki co skupiam się wyłącznie na najbliższym rywalu. Zanim pomyślę o tym co dalej, najpierw mam do zrobienia robotę w sobotni wieczór. Jestem przygotowany na dwanaście rund, ale oczywiście trenuję pod kątem nokautu i tak chciałbym zakończyć ten pojedynek - nie ukrywa "Babyface".
- Obaj potrafimy mocno uderzyć i pozwolimy swoim rękom pracować. Atmosfera w hali będzie wspaniała i nie mogę się już doczekać, by zobaczyć tych wszystkich kibiców w biało-czerwonych koszulkach. Pamiętam jak chodziłem na walki Tomka Adamka do Prudential Center i jak wszyscy polscy kibice trzymali się razem. To było naprawdę inspirujące i wspaniałe. Wygrana nad kimś takim jak Arreola, który mierzył się praktycznie z każdym, sprawi, że będę w dziesiątce najlepszych na świecie, a być może nawet i piątce. Jestem przekonany, że obaj poszukamy nokautu w tej walce. To doskonałe zestawienie, polecą bomby. Wierzę, że to dopiero początek mojej drogi i dokonam jeszcze większych rzeczy niż dotąd - kontynuował najlepszy polski "ciężki".
- Byłbym szczęśliwy, gdyby udało mi się pokonać Arreolę dwa razy szybciej niż dokonał tego Deontay Wilder. Jemu udało się to po ośmiu rundach, więc chciałbym skończyć walkę do końca czwartej. Ja i Chris dysponujemy podobnymi warunkami fizycznymi oraz boksujemy w podobny sposób. Idziemy do przodu, wyprowadzając przy tym dużą liczbę ciosów. Bardziej doświadczony lew spotka się z młodym i głodnym lwem. On wygląda na mocno nakręconego, wręcz zdesperowanego, a tacy zawodnicy bywają naprawdę groźni. Jemu bardzo zależy na kolejnej mistrzowskiej szansie, dlatego nastawiam się na wszelki wypadek na najlepszą wersję Arreoli. Zresztą on wygląda na dobrze przygotowanego fizycznie do tej walki. Ale ja również nie próżnowałem na treningach - zakończył Kownacki.
A może niech zaczną szukać grzybów czy poziomek...
Wolałbym aby po prostu walczyli.