WILDER ŁAGODZI SWOJĄ RETORYKĘ WOBEC JOSHUY
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) złagodził ostatnio ton swoich wypowiedzi w stosunku do niedawnego mistrza świata Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO). Amerykanin ma kilka słów otuchy i rad dla Brytyjczyka przed planowanym na koniec roku starciem Joshua vs Ruiz II.
PIEPRZYĆ PIENIĄDZE! TEN SK**YN SIĘ PODDAŁ >>>
- Ludzie pytają: ''Czy wciąż masz zamiar walczyć z AJ'em?''. To, że ktoś przegrał, nie oznacza końca swiata. Możesz przecież zostać mistrzem świata dwukrotnie, trzykrotnie, czterokrotnie... W wadze ciężkiej jest wystarczająco wiele miejsca, by każdy walczył z każdym. Zanim przejdę na emeryturę, chcę móc powiedzieć, że walczyłem ze wszystkimi najlepszymi zawodnikami (...) Jestem otwarty na wszystko - stwierdził Wilder.
- Biorąc pod uwagę styl, w jakim Joshua przegrał z Ruizem, nie powinien według mnie dążyć od razu do rewanżu. Na jego miejscu bym tego nie robił. To oczywiście jego decyzja jako pięściarza, on wie, do czego jest zdolny. Moim zdaniem warto słuchać swojego serca i nie uszczęśliwiać na siłę innych - dodał w innej rozmowie "Bronze Bomber", którego rewanżowa walka z Luisem Ortizem może zostać oficjalnie ogłoszona już w przyszłym tygodniu.
Czekam na komentarze w stylu, "Wilder specjalnie tak mówi, bo marzy mu się, żeby AJ odpóścił rewanż, bo wtedy łatwo uda mu się zorganizować unifikacje z Meksykańcem":-).
Co za żenujący patałach. Zamiast wziąć Kliczkę to wziął ajtuja...Na ten moment stoczył ledwo dwie walki i już myśli, że jest nie wiadomo jakim czepionem. Masakra. Przez lata krzyczał, że chce najlepszych, ale to były tylko krzyki. Gardzę takimi pajacami. Dawaj rewanż z ajtujem...W końcu chcesz walczyć z najlepszymi...A potem walka z najmanem.