PULEW CORAZ MOCNIEJ DOMAGA SIĘ WALKI Z ANDYM RUIZEM JUNIOREM
Przedstawiciele Kubrata Pulewa (27-1, 14 KO) wystosowali oficjalne pismo, w którym domagają się od federacji IBF nakazania walki Bułgara z mistrzem świata wagi ciężkiej Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO). Bułgar jest oficjalnym pretendentem do pasa IBF od października zeszłego roku. Wygrał wtedy w eliminatorze z Hughie Furym.
Pierwszego czerwca Ruiz Jr niespodziewanie pokonał Anthony'ego Joshuę i odebrał mu tytuły IBF, WBA i WBO. Pod koniec roku ma dojść do rewanżu, pytanie tylko, jakie pasy będą w stawce. Federacja IBF może bowiem - przynajmniej teoretycznie - odebrać Ruizowi pas i wyznaczyć Bułgara do walki o wakujący tytuł. Kto byłby w takiej sytuacji jego przeciwnikiem? Być może nawet Adam Kownacki, który jest w tej chwili czwarty w rankingu IBF. Wyprzedzają go Pulew (numer jeden) i mistrz Europy Agit Kabayel (numer trzy) i to właśnie oni zostaliby zgodnie z przepisami wyznaczeni do walki mistrzowskiej, gdyby tytuł został odebrany Ruizowi w najbliższym czasie. Na razie trudno powiedzieć, na ile jest to możliwe, choć w 2015 roku federacja IBF pokazała, że jest zdolna do takich działań, odbierając pas Tysonowi Fury'emu, który nie chciał bronić tytułu w starciu z obowiązkowym pretendentem Wiaczesławem Głazkowem. Mówiło się wówczas o pojedynku Fury vs Kliczko II, jednak Brytyjczyk nie zmierzył się ostatecznie z Władimirem, natomiast Głazkow stanął do walki o wakujący pas z Charlesem Martinem...
- Cierpliwie czekaliśmy, jednak nadszedł już czas! Andy Ruiz Jr musi stoczyć walkę z obowiązkowym pretendentem, czyli Kubratem Pulewem - grzmi Bob Arum, który prowadzi karierę ''Kobry'' w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce powinniśmy poznać zdanie federacji w tej sprawie.
Mógł Martin z Głaskowem walczyć to niech walczy Pulew z Adamem.
A tak poza tym złota era heavy to były lata 90-te. Każdy walczył z każdym. Nikt nikogo nie unikał. A teraz? Kontrakty telewizyjne, branie leszczy i unikanie najlepszych. Te czasy nawet nigdy nie dały przedsmaku czegoś dużego, by je nazwać w przyszłości złotą erą. Jedna jakaś duża walka na dwa lata i to wszystko. Przejrzyj sobie rozpiskę z 90-tych kto z kim walczył i w jakim natężeniu czasowym. Jak dla mnie nie ma porównania z dzisiejszą popeliną.
Nie wiadomo jak będzie z rewanżem Joshua- Ruiz, ale jest jeszcze Wilder. A walkę Wildera z Meksykiem łatwo można byłoby zorganizować. Podejrzewam, że obecna sytuacja jest wymarzona dla Mauricio Suleimana. Pas WBC albo w Meksyku albo USA ;)