MISZKIŃ, BOREK I SZPILKA O WPADCE DOPINGOWEJ WHYTE'A
Sprawa dopingowej wpadki Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO) jest szeroko komentowana również w polskim środowisku bokserskim. Dopiero co ucichła sprawa kompromitującej postawy Jarrella Millera, a teraz dowiedzieliśmy się o wpadce tymczasowego mistrza WBC wagi ciężkiej.
- Joshua boksujący w USA wykazywał 5 razy mniej chęci do boksowania i 3 razy gorsze przygotowanie fizyczne niż jak walczył w Anglii. Czy Whyte, którego regeneracja i odporność jest jak z kosmosu, to szok? Stajnia Hearna przypomina trochę stajnię koni wyścigowych - napisał w mediach społecznościowych Maciej Miszkiń.
HEARN PO WPADCE WHYTE'A: VADA, UKAD i BBBofC DOPUŚCIŁY DO WALKI>>>
- Mam nadzieję, że po tych wpadkach Millera, Whyte'a i niedawnej śmierci 28-latka zrobią w końcu z tym porządek!!! Wszystko idzie do przodu, przede wszystkim nauka, a co za tym idzie? Jeszcze raz powtarzam, że boks to nie sport - dodał Artur Szpilka.
- Jestem ciekaw następnych oświadczeń Eddiego Hearna. To wszystko wygląda na stały proceder. Recydywa Whyte, sflaczały w USA Joshua, nakoksowany wszystkim Miller. W poniedziałek było sprzedanych 5 tysięcy biletów. Gdyby we wtorek ogłosili wynik testów, to trzeba by prawdopodobnie odwołać galę. Artur miał wpisane testy przed walką do kontraktu. Czy był badany choć raz? Czy Derecka badano przed walką? Czy były testy po walce? Jeśli tak , to jakie - pisał Mateusz Borek.
- Nie byłem ani razu badany, a to był podpunkt, który ja chciałem - testy VADA - odpowiedział Szpilka.
100% racji, za doping w sportach walki powinna być dożywotnia dyskwalifikacja.
To że Szpilek wnioskował o testy a takowych nie było mówi samo za siebie co tam się odpier***la w tym Jukeju.
Tak na prawdę my jako kibice wiemy wielkie gówno na temat tego co dzieje się za kulisami dużego boksu i idącymi za tym pieniędzmi.