RUIZ PO WPADCE WHYTE'A: NIE POLECĘ NA REWANŻ DO WIELKIEJ BRYTANII
Redakcja, Informacja własna
2019-07-25
Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) nie ukrywa, że nie zamierza lecieć do Wielkiej Brytanii na rewanż z Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO). Jego problem polega na tym, że obóz AJ-a miał taki zapis w kontrakcie i nowy mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej może zostać do tego zmuszony.
W kuluarach mówi się, że druga walka mogłaby się odbyć 14 grudnia w Cardiff na obiekcie Principality Stadium. Meksykanin już wcześniej oponował, a teraz, na wieść o wpadce dopingowej Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO) i dopuszczeniu go do walki z Oscarem Rivasem (26-1, 18 KO), pomimo iż trzy dni przed pojedynkiem znane były wyniki badań, Ruiz zareagował jednoznacznie.
"Nie pojadę na ten rewanż do Wielkiej Brytanii" - stwierdził stanowczo Ruiz Jr.
Moze olać spokojnie Hearna ich reputacja jest praktycznie zerowa.
Być może to sam Hearn nie wierzy w swojego kulturystę i chciałby zrobić ile może aby ustawić tą walkę pod AJ'a.
Rozumiem, że reputacja komisji brytyjskiej w twoich oczach jest skończona. A możesz wyjaśnić, jak to możliwe, że Armstrong przez tyle lat oszukiwał wszystkich? Rozumiem, że wykluczasz by ktokolwiek inny w USA w tej chwili coś takiego robił? Dlaczego podejrzenia o doping padają tylko na osoby o muskularnej sylwetce? Jakim idiota musiałby być AJ, by z swoją kondycją nic na nią nie brać?
Po prostu gada to co mu Haymon każe z dwóch powodów
Po pierwsze jak przegra,to będzie miał gotowe wytłumaczenie
Po drugie liczy ze Joshua potraktuje te kwestie ambicjonalnie i powie Ediemu ze chce walczyć w USA
I jeszcze jedno. Wy naprawdę myślicie ze Joshua koksuje bo jest przypakowany a Ruiz nie bo jest gruby???!!!
LOL
No właśnie taka u nas logika dominuje, umięśniony=sterydy, grubas o mega kondycji=talent+ciężka praca ;)
Nie, nie wykluczam ale nie ma na to dowodow, nie złapano ich za rękę więc jak dla mnie nie ma tematu, w anglii to się właśnie stało (dopuszczenie zawodnika na dopingu do walki) i nie ma z tym dyskusji, to co zrobili to sportowa patologia. A gadanie w stylu ,, może tam też tak być" bez żadnych dowodow nie ma sensu, tu mamy wszystko czarno na białym. ,, może" to ja mogę każdą fraszke puścić w obieg, np: na wyspie zielonego przylądka jest bokserski talent godny Mika Tysona....nie mam na to dowodow no ale co? Nie może być? Może.
A gdyby jakiś zawodnik wpadł po raz kolejny na dopingu i przez to przeniesliby całą do innego stanu, jak byś postrzegal taką komisje?
1 DW
2Fury
3Ortiz
4Ruiz
5aj
Jesteś żałosny. Mówimy tu o faktach jakie mają miejsce w anglii a ty swoje domysły wzgledem US no i oczywiście temat o AJku musi być. Szkoda z tobą dyskutowac laiku, poziom Blackpsa, z durniami nie ma co.
Ja mówię o faktach. UFC, Jon Jones, gala w USA. Temat AJ wyszedł, bo wielokrotnie nazywasz go koksiarzem, a tu nagle "jak kogoś nie złapali, to dla mnie jest czysty". Czy ty zdajesz sobie sprawe na jakiego durnia teraz wychodzisz?
ogolnie to ja sadze ze antek powinien jechac i dac mu w pysia w usa tam grze przegral, a ruzi coz widac ze sodowa wali w dekiel
Lolitka
Data: 25-07-2019 10:02:00
ludu... pękł napompowany balonik i tyle , w USA inne kontrole i koksa nie ma
a to koks dzialal mu ochronnie na cios w ucho?
to ruiz padl jak razony piorunem po seri na podbrodek i sierp i czekal na 8 aby ochlonac od nienakosowanego antka ktorysie nacial na cios na ucho w rzadzy krwi, w 7 tez mimo ze byl w innym swiecie i byl wolny znowu trafil ruiza bardzo mocno i ten to odczul i znowu antek killer instynkt go poniosl a ruiz sie rzucil.
Wala bedzie pewnie w usa i zobaczysz co z nim nieknakoksowany antek zrobi, to co powinien zrobic w 1 walce, zmieli pogryzie i wypluje i tak sie skonczy mistrzostwo grubaska:)
ciebie to na bank zmielili i wypluli ofiaro pękniętego kondona , po co piszesz jak sie nie znasz???
A wpadka Whyte'a na terenie UK świadczy tylko o tym, że nawet drugi po AJ najcenniejszy ciężki Hearn'a nie jest nietykalny i nawet na ostatniej prostej przed walką o pas WBC Whyte zostaje złapany na swoim terenie. Także nawet jeśli Ruiz obawia się podobnego scenariusza, nawet jeśli przegrałby z naszprycowanym AJ, to walka zostałaby uznana za nieobytą i pasy wróciłby do Meksykanina.
Jakby tak Ruiz zrobił to beatyfikacja za życia mu się należy xD
To nie powinni go dopuścić bo mógł zabić Rivasa.
Chisora być może też świecił... Choć Szpilka przegrał przez swoje błędy w zbijaniu dołów rękawicami...
Tak więc jeśli się nie dogadają Ruiz będzie gołodupcem ale AJ będzie się musiał ustawić w kolejce po pas i nawet jeśli zostanie wybrany to dostanie znacznie mniej pieniędzy za rewanż.
Trzy wolne pasy na rynku. W razie walki Ruiz vs Komnacki/Fury/Pulew/Parker/Dubois/ect. federacje ścigałyby się by zaoferować im pas. Żeby było jasne, nie sądzę że taka opcja jest prawdopodobna. Sądzę, natomiast, że jest nie najgorszym straszakiem. Przecież coś takiego zrobił niedawno Fury (mając dodatkowo problemy dopingowe) i nie wyszedł na tym źle. Kliczko wyszedł gorzej.
Oczywiście Ruiz musiałby to odpowiednio przedstawić kibicom i właśnie to robi takimi wypowiedziami jak powyższa.
Tymbardziej ze Matchroom I AJ chca walki w Cardiff, Walia a nie w USA
Fajnie że amator może wygrać pierwsze 2 rundy i posłać ciężko na dechy zawodowca !!
Umowa rewanżu to nie jest taka prosta sprawa do uniknięcia jak się tu niektórym wydaje.
Ruiz prawdopodobnie nie mógłby stoczyć żadnej walki przez długi czas jeśli miałby ochotę ominąć AJ-a. A pasów trzeba bronić.
Oczywiście do więzienia go nie wsadzą ale chodzi o kasę. Nie sądzę by w jakikolwiek sposób się im to opłacało chyba że Hearn popełnił gdzieś błąd (kontrakt)/
Fury uciekł w "niby depresję" na dwa lata przed Władem ale dodatkowo jeszcze musiał zwakować pasy nie dlatego że chciał ale kompletnie nie miał wyjścia.
Co mógłby więc zyskać Ruiz odmawiając rewanżu lub go skrajnie utrudniając oprócz zgnębienia AJ-a? Chyba nic. Pasy i tak by stracił, ewentualnie ktoś musiałby wyłożyć za niego ogrom kasy bo podejrzewam że kary są większe niż obecny jego stan konta.
Może i się na to "porwą" ale chluby im to nie przyniesie i będzie wiadomo o co chodzi.
"A Wy chyba myslicie, ze ta kara finansowa to pewnie milion funtow, nie? Haha. Ruiz pewnie musiałby jeszcze dwie walki z Joshua stoczyc po 10 melonow, zeby zaplacić tą karę. Hearn nie jest glupi i Ruiz ma jedno wielkie g do gadania."
Nie ma takiej możliwości. Kara umowna musi być współmierna do zarobionych pieniędzy. Tak samo jak podpisujesz umowę na abonament telefonii komórkowej i ktoś by tam zawarł punkt w którym pisze, że jeśli spóźnisz się jeden dzień z opłatą to musisz zapłacić milion złotych kary. Choćby taki punkt się tam znajdował to każdy sąd go unieważni.
@BlackDog
"Umowa rewanżu to nie jest taka prosta sprawa do uniknięcia jak się tu niektórym wydaje.
Ruiz prawdopodobnie nie mógłby stoczyć żadnej walki przez długi czas jeśli miałby ochotę ominąć AJ-a."
Mógłby walczyć, bo niby kto by mu zabronił? Musiałby zapłacić określoną karę umowną i tyle. Oczywiście to nie jest "tylko kilka milionów" bo jeśli każdy z nas miałby zapłacić tyle co zarobił przez ostatni rok to by się zastanowił najpierw. A ostateczne koszta byłyby dla Ruiza większe bo o ile promotor może trzymać stronę Ruiza to taki sztab szkoleniowy powie "rób se co chcesz ale ja chcę swoją kasę".
Także olać rewanż nie jest tak łatwo ale nie jest też tak trudno...
Kontrakt??
"Musiałby zapłacić określoną karę umowną i tyle"
Ta kara musi być na tyle dotkliwa by mu się to kompletnie (KOMPLETNIE) nie opłacało. Inaczej jaki miałoby to sens?!
Pomijam kwestie honoru. Ruiz dostał tą szansę z dupy że tak się wyrażę. Nikt nie musiał z nim walczyć, po prostu chcieli by to był on za Millera.
Podpisał kontrakt i teraz musi się z niego wywiązać.
Na pewno skonstruowali go tak by po wygranej nie mógł się łatwo z niego wykpić.
O ile oczywiście zrobili to umiejętnie.
W sensie, że promotor Ruiza rozmawia dajmy na to z promotorem Kownackiego a tamten mu mówi "Macie kontrakt na rewanż z AJ nie możemy tego zrobić"?
Czy właściciel hali nie wynajmie? Czy może w końcu jakaś komisja bokserska zabroni?
"Ta kara musi być na tyle dotkliwa by mu się to kompletnie (KOMPLETNIE) nie opłacało."
Kara zapewne jest dotkliwa ale musi być sensowna. Można sobie w kontrakcie wpisać, że jeśli Ruiz nie da rewanżu to będzie musiał zapłacić trylion dolarów ale taki zapis jest praktycznie nieważny. Zarówno w polskim prawie jak i zagranicznym kara umowna musi być sensowna.
Dla przykładu w Polsce mówi o tym Art. 484 K.C.
Oczywiście nie przytoczę teraz artykułu z UK czy USA ale tam jest bardzo podobnie.